Konrad Berkowicz, poseł Konfederacji, alarmuje, że przeciętny inwestor krypto straci ochronę. Polski polityk uważa, że nowa ustawa o kryptowalutach zniszczy rodzimy rynek cyfrowych aktywów. Podkreśla, że przepisy zmuszą firmy do emigracji i zostawią zwykłych inwestorów bez wsparcia.
Nowe regulacje mogą przynieść poważne konsekwencje dla rynku krypto w Polsce, o czym głośno mówi poseł Konfederacji.
Dlaczego zwykły inwestor krypto straci ochronę?
Konrad Berkowicz, poseł Konfederacji, ostro skrytykował projekt ustawy kryptowalutowej, wdrażającej unijne rozporządzenie MiCA. W jego ocenie dokument jest opóźniony o półtora roku i uderza w krajowe firmy. Zmusza je do przenoszenia działalności za granicę lub uzyskiwania licencji w innych krajach.
Według posła ustawa jest znacznie bardziej restrykcyjna niż odpowiedniki w Europie. Przykładem są Niemcy, gdzie dokument liczy 20 stron, podczas gdy polska wersja ma około 70. To zdaniem Berkowicza pokazuje skalę przeregulowania i kontroli.
Podkreśla też, że:
- koszty uzyskania licencji wynoszą kilkadziesiąt tysięcy euro,
- roczne opłaty mogą sięgać 200 000 euro,
- dla małych firm i kantorów to bariera nie do przejścia.
Wskazuje to na realne zagrożenie, że inwestor krypto straci ochronę, jeśli krajowy rynek przestanie istnieć.
Berkowicz: “Zwykły Kowalski nie będzie bezpieczny”
Berkowicz ostrzega, że przekazanie kontroli nad rynkiem KNF-owi to poważny błąd. Urząd jego zdaniem działa uznaniowo i był wrogo nastawiony do krypto. Przypomina, że wiele polskich firm musiało zakładać konta za granicą, by móc działać legalnie.
Zwraca uwagę, że KNF wpisuje firmy na listę zakazanych domen bez domniemania niewinności. Dopiero po fakcie można się odwoływać, co utrudnia prowadzenie działalności. Taka sytuacja zniechęca przedsiębiorców i niszczy zaufanie do instytucji państwowych.
Berkowicz zaznaczył:
„Jak przecież kantory giełdy wyprowadzą się za granicę, to inwestorzy będą taki zwykli, nie chodzi o dużych inwestorów, zwykły Kowalski nie będzie bezpieczny, bo będzie musiał inwestować za granicą. Jak będzie spór z giełdą na przykład zamrożenie środków czy coś, to nie będzie mógł się odwołać do polskich sądów.”
Wypowiedź ta jednoznacznie pokazuje, że inwestor krypto straci ochronę, jeśli polskie firmy znikną z rynku. W efekcie użytkownicy będą zmuszeni korzystać z zagranicznych podmiotów bez lokalnych zabezpieczeń.
Czy Polska niszczy wolność w kryptowalutach?
Poseł mocno krytykuje kierunek regulacji MiCA i związanej z nią zasady travel rule. Zwraca uwagę, że obowiązkowe KYC ma dotyczyć każdej, nawet najmniejszej transakcji. Jego zdaniem to głęboka inwigilacja i koniec z prywatnością w finansach.
Według Berkowicza celem tych zmian jest odebranie kontroli nad własnymi pieniędzmi. Porównuje to z ograniczaniem obrotu gotówką, która w przeciwieństwie do kryptowalut jest całkowicie państwowa. Wprowadzenie MiCA i polskiej ustawy uznaje za zagrożenie wolności finansowej obywateli:
“Unia Europejska po prostu za pośrednictwem regulacji firm kryptowalutowych, takie jak giełdy, kantory i różne inne firmy, chce nam odebrać wolność, kontrolę nad własnymi pieniędzmi i odebrać nam resztki prywatności wprowadzając głęboką inwigilację, bo na przykład KYC, inne takie systemy już będą dotyczyć każdej najmniejszej transakcji, nawet bez wychodzenia do złotówki. Ale to wszystko to jeszcze nic i to jest najgorsze. To wszystko to jeszcze nic, bo przychodzi ustawa polska, która realizuje Mikę.”
Czy nowe przepisy zniechęcą przedsiębiorców do działania w Polsce? Czy inwestor krypto straci ochronę na zawsze? Według Berkowicza to możliwe, jeśli rząd nie zmieni podejścia.
Jego zdaniem ustawa doprowadzi do odpływu firm i kapitału. Polscy inwestorzy zostaną zdani na zagraniczne giełdy. A to oznacza, że nie będą już pod ochroną polskiego prawa.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut przez BeInCrypto, kliknij tutaj.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
