Użycie blockchain dla organizacji charytatywnych powinno być standardem.
Organizacje charytatywne mocno ucierpiały z powodu „pandemii” utraty zaufania przez dawców. Skandale, takie jak Czerwony Krzyż na Haiti – który zebrał pół miliarda od darczyńców i zbudował tylko 6 domów [Wyborcza] uderzyły mocno w sektor NGO. Oberwało się również bogatym darczyńcom takim jak twórca Microsoftu.
Tymczasem Fundacja Gatesa jest innym typem organizacji charytatywnej. Nie zbierają pieniędzy od stron trzecich, a wydają własne fundusze. Nie muszą pokazywać dawcom zewnętrznym, w jaki sposób wydawane są ich pieniądze.
Niezależnie od powyższego – sposób, w jaki Fundacja Gatesa wydaje pieniądze, na które osiągają warunki i które skutkują ich wypłatami – nieuchronnie wpływa zarówno na publiczne postrzeganie fundacji jako organizacji humanitarnej, jak i samego Billa Gatesa jako prawdziwego filantropa.
SponsoredThe @gatesfoundation has committed $100 million to respond to the coronavirus. Bill Gates tells @BeckyQuick about the work being done to combat the disease, from the race for a vaccine to the potential timeline for a therapeutic. https://t.co/wE9UDpxe4c pic.twitter.com/kNLI0QmryY
— CNBC (@CNBC) April 9, 2020
Jeśli Bill Gates i jemu podobni chce być szanowany jako filantrop, musi podjąć odważne kroki, aby sprawić, że jego wizerunek i akcje są jak najbardziej zgodne z tą rolą. Oznacza to, że działalność jego fundacji musi być otwarta, przejrzysta, rozliczona i ponad wszelką wątpliwość. Dotyczy to również polskiego sektora NGO, jak chociażby organizacji WOŚP, która bardzo często jest podejrzewana o sprzeniewierzenie środków – nawet jeżeli w tym przypadku często chodzi tylko o grę polityczną.
Fundacje powinny przyjąć blockchain jako zaufaną i przejrzystą infrastrukturę oraz protokół w kontaktach z beneficjentami.
W przypadku Gatesa fundacja nie musi być w 100% przejrzysta – ponieważ istnieją uzasadnione powody planowania podatkowego i finansowego za założeniem fundacji, które wykraczają poza zakres filantropii i powinny pozostać prywatne dla rodziny Gatesów – użycie blockchaina może być modułowe i realizowany tylko na tych działaniach, które są ściśle filantropijne.
Infrastruktura oparta na blockchain może śledzić dotacje dla konkretnych beneficjentów i zobowiązać ich do całkowitej przejrzystości przydziału pieniędzy, zmniejszając w ten sposób ryzyko korupcji. Na przykład przyznając 75 milionów USD rządowi Nigerii lub organizacji w kraju gdzie występuje ryzyko upolitycznienia i sprzeniewierzenia środków, chcielibyśmy być w stanie pokazać światu, że twoje pieniądze są dobrze wydane.
Jeszcze 2 tygodnie temu świat obiegła informacja, iz Pirbright Institute wynalazł szczepionkę na koronawirusa. Instytucja ta jest w dużej części sponsorowana przez Fundację Gatesów, a Bill Gates posiada patent na szczepionkę. Dość szybko w światowych mediach pojawiły się informacje, iż jest to nieprawda. Portale jak chociażby USA Today pisało o tym, że fundacja twórcy Microsoft przekazywała środki dla Pirbright. Ograniczone możliwości sprawdzenia jak wydawane są środki sprawiły, że sprawa nabrała rozpędu, a nawet niektóre z portali pomyliły się w podawanych danych na temat powiązań Fundacji Gatesa i Pirbright (który zajmuje się prze wszystkim chorobami zwierząt hodowlanych)
Blockchain rozwiązaniem?
Ostanie dziesięć lat dostarczyło nam technologię dzięki której możemy pokazać, że filantropi są wierni swoim słowom, a fundacje spełniają swoją funkcję. Blockchain powinien stać się stają się domyślnym rozwiązaniem technicznym dla każdej organizacji charytatywnej lub filantropijnej, która chce być odpowiedzialna, wiarygodna i godna zaufania.
Co więcej w działalności NGOsów pojawia się również miejsce na zastosowanie smart kontraktów. Głównym ich zastosowaniem mogłyby być cele które beneficjent musi osiągnąć, aby odblokować fundusze.