Od końca kwietnia pojawiało się dużo transakcji w związku z nadchodzącym Halvingiem, przez co opłaty transakcyjne znacznie wzrosły.
Halving Bitcoina polega na zmniejszeniu o połowę liczby nowych bitcoinów tworzonych i zarabianych przez górników kryptowalutowych. Dzieje się to mniej więcej co cztery lata i służy do kontroli tempa dystrybucji BTC oraz na przykład zapobieganiu inflacji. Ostatnie takie wydarzenie miało miejsce 11 maja.
Po halvingu wcześniej wspomniane opłaty stały się jeszcze wyższe, jako że część górników posiadająych starszy sprzęt musiała się odłączyć od sieci. Na łamach BeInCrypto pisaliśmy wtedy o największych w historii BTC rozmiarach bloków. Cena opłaty transakcyjnej przekroczyła wtedy (około 20 maja) średnią wartość 6 USD z za opłatę transakcyjną. Ostatni raz świadkiem tak wysokich opłat byliśmy w lipcu 2019 roku.
SponsoredPowrót do normalności
Dziś fee wynosi mniej niż jednego dolara za transakcję – 0,557 USD. Porównując dzisiejszą opłatę z najwyższą z maja okazuje się, iż jest ona niższa o 91.62%!
Co ciekawe w ostatnich dniach spadki cen opłat transakcyjnych spadają wraz z ceną cyfrowego aktywa – kurs Bitcoina po kolejnej próbie zdobycia 10 000 USD, która nastąpiła 11 czerwca, zaczął drastycznie spadać. W ciągu ostatnich 24 godzin jego wycena spadła o 3,37%. Obecnie koszuje 9138 USD.
Opłaty na ETH wyższe niż BTC
Nie tak dawno pisaliśmy na łamach BeInCrypto o nietypowej sytuacji. Nie tylko BTC cierpi na problemy ze skalowalnością:
6 czerwca, dzienne całkowite opłaty sieciowe Ethereum przewyższyły opłaty Bitcoinowe. Opłaty Ethereum za średnią dzienną transakcję sieciową w sumie wyniosły około $ 502,000 i $ 546,000 na 6 i 7 czerwca, podczas gdy Bitcoin doświadczył opłat w wysokości $ 310,000 i $ 252,000.