Koniec dominacji dolara? Czy nadchodzi czas Cyfrowego Juana?

Sytuacja społeczno-gospodarcza w Stanach Zjednoczonych nie jest najlepsza. Z jednej strony koronawirus zbiera tam największe żniwo na świecie, a z drugiej stabilność gospodarcza podtrzymywana jest w Stanach przez rekordowy dodruk pieniądza. Przypomnijmy słowa z bloga Pantera Capital:

“W czerwcu Stany Zjednoczone wydrukowały więcej pieniędzy niż w pierwszych dwóch wiekach po ich założeniu. W ubiegłym miesiącu deficyt budżetowy USA – 864 miliardy dolarów – był większy niż całkowity dług zaciągnięty od 1776 do końca 1979 roku.”

Odrobina historii

Dominacja dolara na świecie nie jest aż długa jak mogłoby się nam wydawać, a jej historia jest krótsza niż 100 lat. O początkach potęgi dolara amerykańskiego możemy mówić od czasów po drugiej wojnie światowej. Funt Szterling, który wcześniej był najważniejszą walutą stracił swoją pozycję, ponieważ według założeń konferencji w Bretton Woods to dolar miał być walutą wymienialną na złoto i stać się walutą rezerwową (a w kolejnych latach jest jeszcze bardziej istotne walutą, w której rozlicza się ropę). Co ciekawe przez pewien czas dolar był nawet bardziej popularny od złota jako rezerwa, ponieważ znacznie łatwiej go od złotego kruszca transportować. Doprowadziło do sporego deficytu płatności w USA. Deficyt ten nie był wielkościowo porównywalny do tego występującego w innych krajach, ponieważ dolary nie były skupowane w celu zakupu amerykańskich dóbr i towarów, lecz w celu rozliczeń transakcji międzynarodowych. Dziś w obliczu masowego dodruku pieniądza (zwłaszcza w Stanach Zjedonoczonych) złoto wyceniane jest najwyżej historii, dolar traci na znaczeniu.

Cyfrowy Juan

W ostatnim czasie w chińskiej prasie pojawiało się wiele artykułów na temat potencjalnego końca dominacji dolara amerykańskiego i przyszłego w wzrostu znaczenia cyfrowego Juana stworzonego w ramach Cyfrowej Waluty Banku Centralnego (CBDC). Według chińskich mediów podstawowe zagrożenia to utratę wiarygodności SWIFT i dolara ze względu na sankcje.

SWIFT

Według chińskiej narracji tworzony jest przez USA mur, a Zheshang Bank (przedstawiciel Partii Komunistycznej) nazwał rząd USA jako “irracjonalny” i ostrzegł przed ryzykiem wyłączenia Hongkongu z systemu SWIFT. Uważa on to za działanie tworzące bardzo szkodliwe dla samego dolara, zwłaszcza, iż pojawiają się również pomysły ze strony Stanów Zjednoczonych, aby rozszerzyć blokadę SWIFT również na Chiny kontynentalne. W ramach artykułu Shanghai Finanse wypowiedział się on iż:

“Jedno jest pewne, obecny rząd Stanów Zjednoczonych sprawia, że SWIFT i dolar tracą wiarygodność” “Mur naprawdę trzyma innych z dala od muru, więc czemu nie zamkniesz się w nim? Stany Zjednoczone mogły rozpocząć proces dekolaryzacji świata.”

Rzeczywiście jednym z kolejnych kamieni milowych, które sprawią, iż świat przestanie korzystać z dolara jako głównej waluty mogą być sankcje związane z SWIFT. W dzisiejszym świecie jesteśmy przyzwyczajeni do dość swobodnego przepływu kapitału – każda blokada będzie nas prowadzić w kierunku alternatywnych środków płatniczych takich jak CBDC albo kryptowaluty.

Przyszłość Juana i krypto

Na łamach BeInCrypto pisaliśmy już wcześniej o kolejnych etapach tworzenia Cyfrowego Juana. Najważniejszymi z nich są są testy systemu prowadzone w 4 miastach: Suzhou, Xiong’an, Chengdu i Shenzhen. Co ciekawe w testach biorą udział również amerykańskie korporacje typu Starbucks. Dodatkowo pojawiły się również informacje o przyszłej możliwości wykorzystania waluty opartej na blockchain w trakcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku. Tymczasem mimo, iż na rynku krypto trwa hossa zdaje się jednak, iż do adopcji kryptowalut na szeroką skalę jeszcze daleka droga. W tym momencie szczególnie bolesne wydają się problemy związane ze skalowalnością. Mimo, iż w ramach Ethereum tworzy się nowy system finansowy związany z DeFi wydaje się, iż nie może on rozwinąć skrzydeł w pełni – opłaty transakcyjne są wysokie, a sieć zapchana. Miejmy nadzieję, iż uda się te problemy rozwiązać wraz z rozwojem ETH 2.0.