Goldman kwestionuje status dolara. Czy to czas na Bitcoina?

Tradycyjne finanse pozbywają się dolara

Od początku czerwca 2020 r. indeks dolara (DXY) zalicza poważne spadki. Niedźwiedzi sentyment jest generowany zarówno przez powoli wyłaniające się konsekwencje dodruku już ponad 2,8 biliona USD, jak i przez spodziewaną drugą falę koronawirusa na jesień tego roku. Niektóre banki pozbywają się dolara, gdyż uznają, że nie może już dłużej służyć za bezpieczną przystań. Wiele osób aktualnie zaczyna kwestionować status dolara jako ogólnoświatowej waluty do trzymania państwowych rezerw finansowych. Strateg Goldman Sachs, Jeffrey Currie, komentuje:

W połączeniu z rekordowym poziomem akumulacji długu przez rząd Stanów Zjednoczonych zaczęły się pojawiać prawdziwe obawy dotyczące długowieczności dolara amerykańskiego jako waluty rezerwowej.

Dodruk pieniędzy i inflacja

Główny niepokój analityków Goldmana dotyczy oczywiście niekontrolowanego dodruku dolara w perspektywie zwalczania skutków pandemii COVID-19. W niedługiej perspektywie czasowej takie działanie może doprowadzić do wysokiej inflacji, która jeszcze bardziej obniży wartość amerykańskiej waluty. Bloomberg zwraca uwagę, że już sam „strach przed dewaluacją” może spowodować schyłek statusu dolara jako dominującej siły na międzynarodowych rynkach. Jakkolwiek takie głosy należą jeszcze teraz do mniejszości, to z pewnością są wyrazem nerwowości w rynkach tradycyjnych. Również @Peter Schiff przestrzega, że cała ekonomia Stanów Zjednoczonych spoczywa na fundamencie dolara jako waluty rezerwowej. Jeżeli ten fundament zostanie naruszony, to cały „domek z kart” może szybko runąć.

The entire house of cards that defines the U.S. economy rests on the foundation of the dollar's reserve currency status. Lose that and the economy topples.https://t.co/yafYmyvNue

— Peter Schiff (@PeterSchiff) July 28, 2020

Złoto i Bitcoin

Standardową odpowiedzią Goldmana na taką sytuację rynkową jest rekomendacja dla inwestowania w złoto. Wspominany wcześniej Jeffrey Currie twierdzi:

Złoto jest walutą ostatniej szansy, szczególnie w środowisku takim jak obecne, w którym rządy deprecjonują swoje waluty fiducjarne i obniżają realne stopy procentowe do najniższych w historii.

W perspektywie krytyki Bitcoina w maju tego roku, Goldman oficjalnie nie łączy funkcji pełnionej przez złoto z potencjałem rynku kryptowalut. Nie dalej niż w maju 2020 r. bank inwestycyjny odradzał swoim klientom inwestycję w Bitcoina i jednocześnie odmawiał mu statusu realnego aktywa. Zwolennikami zupełnie innej narracji są komentatorzy świata kryptowalut, którzy lubią nazywać Bitcoina „cyfrowym złotem”. Dzięki licznym analogiom pomiędzy cennym kruszcem a pierwszą implikacją technologii blockchain można spodziewać się, że dla wielu inwestorów dziurę po dolarze wypełni właśnie Bitcoin i stanie się w przyszłości bezpieczną przystanią. W perspektywie wzrostu znaczenia kryptowalut @Ivan on Tech komentuje, że zmiana statusu dolara jest jednym z przejawów nowej „eksplozji kambryjskiej” w szybkiej ewolucji nowoczesnych finansów. Jak łatwo zauważyć, przestrogi ze strony Goldmana Sachs nie odstraszyły prawdziwych zwolenników Bitcoina, który właśnie przebił roczny opór i wzbił się ponad 11 000 USD. Czy Bitcoin może prześcignąć złoto w efektywności zabezpieczania przed niestabilnym rynkiem? Z pewnością jest opcją wartą rozważenia.