Według CEO Binance, Chiny w tym roku nie żartują ze swoim zakazem kryptowalut. W wywiadzie, Changpeng Zhao ujawnił, że wszelkie próby obsługi chińskich użytkowników są blokowane, w tym wysyłanie jednorazowych pinów (OTP) i weryfikacja e-mailowa. Jednak CZ zapewnia jednocześnie, że Binance stanie się zgodna z przepisami.
Jak informowaliśmy niedawno, Binance opublikowało listę praw każdego użytkownika kryptowalut. Giełda opowiedziała się w niej za powszechnym dostępem do narzędzi finansowych, w tym kryptowalut, w celu uzyskania niezależności ekonomicznej. Nakreśliła również obowiązki, które platformy kryptowalutowe są winne swoim użytkownikom, w tym dokładne ogłoszenia i wysoką płynność.
W wywiadzie dla Fortune, CZ ujawnił, że lista ta była kulminacją jego komunikacji z wieloma regulatorami na całym świecie.
Chcemy to przedstawić, aby wszyscy zrozumieli z naszej pozycji, co jest ważne. […] Mamy dużo bardziej szczegółowe ramy, którymi dzielimy się bezpośrednio z regulatorami.
Dokument jest również kolejnym krokiem w kierunku większej zgodności z globalnymi i lokalnymi regulacjami. Binance był w ostatnich miesiącach pod intensywną kontrolą organów regulacyjnych w kilkudziesięciu jurysdykcjach.
W niektórych krajach, stało się tak z powodu luźnych metod weryfikacji, które pozwalają przestępcom na wykorzystanie platformy do prania pieniędzy i wyłudzania ofiar. W innych krajach, jej tokeny akcyjne reprezentujące udziały w firmach takich jak Tesla i Coinbase wywołały kłopoty.
Binance pracuje nad zmianą reputacji swojej platformy jako raju dla przestępców.
…Zdecydowaliśmy się na pełną zgodność, pełne obowiązkowe KYC dla użytkowników globalnych, dla każdej funkcji. Uważamy, że bycie zgodnym z przepisami pozwoli większej liczbie użytkowników na korzystanie z naszej platformy. Większość ludzi czuje się bardziej komfortowo korzystając z licencjonowanej giełdy.
Są tacy klienci, którzy woleliby korzystać z Binance w jego dawnym układzie, z luźnym ilością KYC. Jednak CEO uważa, że większość tak czy siak będzie korzystać z giełdy. Póki co straciła ona bowiem zaledwie 3 procent swoich użytkowników.
CZ: Chiny tym razem nie grają na zwłokę
Binance został założony w Chinach w połowie 2017 roku, a chińscy użytkownicy odegrali dużą rolę w uczynieniu go globalnym behemotem, którym teraz jest. Jednak od 2017 r., Chiny cały czas atakują przemysł kryptowalutowy. W tym roku zrobiły kompletną czystkę, kiedy wygnały z kraju wszystkich górników.
I choć niektórzy eksperci twierdzili, że jest to kolejny zakaz o niewielkim wpływie, CZ uważa, że w tym roku Chiny są znacznie bardziej rygorystyczne.
Nie sądzę, aby w Chinach można było teraz coś zrobić z perspektywy branży blockchain. Rzeczywiste ograniczenia, rzeczywisty zakaz jest tym razem znacznie silniejszy niż w 2017 roku.
W 2017 roku chiński firewall zablokował Binance.com. Jednak w tym roku Chiny zablokowały nawet wiadomości SMS na chińskie numery, które są kluczowe w uwierzytelnianiu dwuskładnikowym (2FA). Jak ujawnił CZ, niemożliwa stała się także weryfikacja e-mail.
Naprawdę nie ma łatwego sposobu, blokady są bardzo kompletne, bardzo skuteczne. Więc nie widzę żadnego sposobu, aby użytkownicy z Chin mogli nadal korzystać z platform kryptowalutowych, takich jak my, w jakikolwiek rozsądny sposób. Nie widzę również, aby polityka zmieniła się w najbliższym czasie.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
