Analityk z Polski trafnie ostrzegł o pułapce na altcoiny: Teraz jest czas na BTC i złoto

Polski analityk Lukasz Michałek przestrzega inwestorów przed ryzykownym wejściem w altcoiny. W jego ocenie rynek szykuje się na spadki, a prawdziwy potencjał mają teraz Bitcoin i złoto.

W ostatnich tygodniach emocje wokół rynku kryptowalut sięgnęły zenitu. Wielu inwestorów liczyło na początek nowego altseason, jednak zdaniem Michałka mamy do czynienia jedynie z manipulacją płynnością. Jego analiza wskazuje, że altcoiny mogą okazać się kosztowną pułapką dla traderów.

Pułapka na altcoiny według analityka z Polski

Lukasz Michałek od dłuższego czasu ostrzegał, że wzrosty na altach nie mają solidnych podstaw. Zamiast sygnalizować początek hossy, są według niego elementem gry rynkowej, której celem jest wywołanie FOMO wśród detalicznych inwestorów. To właśnie ta pułapka na altcoiny sprawia, że wielu traderów kupuje na szczytach, a następnie ponosi dotkliwe straty. Michałek w swoim wpisie wyraził:

„Wiele osób oburzało się ostatnimi tygodniami moim spojrzeniem na rynek i tym, że nie będzie alt sezonu a te wzrosty są jedynie dla ubrania płynności i stworzenia FOMO w umysłach retailu.”

Analityk przyznaje, że jego podejście bywa krytykowane jako cyniczne. Jednak, jak sam podkreśla, celem jego ostrzeżeń jest ochrona inwestorów przed nadmiernym ryzykiem. Tymczasem, jego zdaniem najbliższe dni i tygodnie przyniosą dalsze spadki altcoinów, co tylko potwierdzi wcześniejsze prognozy.

Zamiast inwestować w altcoiny, analityk z Polski stawia na Bitcoina. Prognozuje, że to właśnie BTC w październiku ustanowi nowe ATH w obecnym cyklu rynkowym. Altcoiny natomiast pozostaną w tyle, co dla wielu może być bolesną lekcją. Michałek dodał:

„Plan na teraz to prawdopodobne spadki do końca miesiąca z dużą szansą na odbitke w październiku gdzie ustanowimy nasze ATH tego cyklu – nie na altach a na BTC.”

Tymczasem, na dzień dzisiejszy, tydzień wydajności kryptowalut przeważa na czerwono, po masowych likwidacjach traderów na rynkach futures jak i panice, która opanowała niektórych wielorybów.

Recesja i złoto jako bezpieczna przystań

W swoich analizach Michałek wykracza poza rynek kryptowalut. Zwraca uwagę, że globalna gospodarka zmierza w stronę recesji, która może rozpocząć się już tej zimy. Odwołuje się do 18-letnich cykli finansowych, które wskazują na zbliżające się trudne czasy.

W tym kontekście nie tylko Bitcoin, ale także złoto wydają się bezpiecznymi aktywami. Michałek przewiduje, że cena kruszcu w przyszłym roku może wzrosnąć do poziomu 4500–5000 USD. Nawet mimo tego, że złoto już teraz osiągnęło historyczne szczyty, jego zdaniem trend wzrostowy będzie kontynuowany. Analityk z Polski przewidział:

„Złoto mimo ATH będzie rosło nadal aż do 4500-5000$ w przyszłym roku.”

Według polskiego analityka, w obliczu kryzysu oszczędności będą miały ogromną wartość, szczególnie dla mieszkańców Europy. Dlatego ostrzega, aby nie dać się „zlikwidować” przez nadmierne ryzyko na rynkach. Jego przesłanie jest jasne: kapitał trzeba chronić, bo nadchodzące miesiące mogą być wyjątkowo trudne. Michałem w poważnym tonie na koniec swojego wpisu zaznaczył:

„Nie dajcie się zlikwidować bo oszczędności w tych nadchodzących niepewnych czasach – konfliktów geopolitycznych i recesji będą na wagę złota. Szczególnie jak mieszkacie w Europie.”

Wypowiedzi Michałka to ostrzeżenie dla wszystkich, którzy liczą na szybkie zyski z altcoinów. Jego zdaniem mamy do czynienia z klasyczną pułapką na altcoiny, której celem jest wykorzystanie emocji inwestorów. Według analityka z Polski, prawdziwą wartość na rynku w najbliższym czasie mają jednak Bitcoin i złoto. Mogą one stać się filarem bezpieczeństwa w niestabilnych warunkach gospodarczych.

Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.