Nieczęsto zdarza się, że spółka giełdowa z dobrze prosperującego sektora ma kłopoty. Tak jednak jest teraz w przypadku Bakkt, instytucjonalnej giełdy kryptowalut i powiernika. Firma ma kłopoty finansowe i dlatego rozważa kilka opcji.
Giełda kryptowalut Bakkt zbiera fundusze
Bakkt ogłosił w marcu, że brakuje mu gotówki. W tym czasie firma była przekonana, że nadal jest w stanie utrzymać działalność przez następne 12 miesięcy. Jednak osiągnięcie długoterminowego zysku operacyjnego i wystarczającej sprzedaży nie powiodło się. To, czy firma będzie kontynuować swoją działalność, będzie zależeć od tego, czy uda się jej zebrać wystarczającą ilość pieniędzy. Spółka próbuje 150 milionów dolarów w kapitale własnym.
Problemy są o tyle wyjątkowe, że Bakkt z siedzibą w Gruzji jest spółką zależną giganta Intercontinental Exchange (ICE). ICE jest również spółką macierzystą Nowojorskiej Giełdy Papierów Wartościowych (NYSE) i wielu innych dużych instytucji finansowych.
Aby złagodzić swoje problemy, Bakkt rozważa teraz nowe opcje – pisze Bloomberg w oparciu o kilka własnych źródeł. Obejmowałyby one kilka opcji, w tym wydzielenie niektórych jednostek biznesowych. Nie jest jasne, o które jednostki biznesowe chodzi. Nie jest również jasne, jakie inne opcje są rozważane.
Coraz więcej gigantów finansowych w kryptowalutach
Bakkt został oficjalnie uruchomiony w 2019 roku z dużą furorą, w tym z własnymi kontraktami futures na Bitcoiny (BTC). Nawiązał nawet współpracę między innymi z Amazon, Microsoft i Starbucks. Firma jest również dostawcą płatności podobnym do PayPal, starając się umożliwić konsumentom płacenie kryptowalutami. W 2021 r. firma kryptowalutowa weszła na giełdę, ale tak naprawdę nigdy się nie przyjęła.
Podczas gdy Bakkt zmaga się z trudnościami, kilka innych firm rozważa wejście do świata kryptowalut. W maju Chicago Mercantile Exchange (CME), jedna z największych giełd na świecie, ogłosiła zainteresowanie uruchomieniem giełdy kryptowalut.
Nawet JP Morgan, od dawna krytykujący kryptowaluty i blockchain, coraz częsciej pokazuje zainteresowanie sektorem. Dyrektor generalny JP Morgan, Jamie Dimon, regularnie wypowiada się negatywnie o Bitcoinie (BTC), a mimo to największy bank na świecie regularnie ogłasza, że prowadzi pracę nad blockchainem. Niedawno ujawniono nawet, że bank zainwestował w bitcoinowe fundusze ETF.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
