Prawdopodobieństwo “śmierci” Bitcoina stało się znacznie mniejsze. Liczba publikacji na temat rzekomego upadku głównej kryptowaluty spadła do najniższej wartości od dekady. W 2023 r. BTC został ogłoszony martwym w mediach tylko siedem razy. Warto zauważyć, że od 2017 r. utrzymuje się stały trend spadkowy w kontekście liczby negatywnych wzmianek o kryptowalucie. Jak uważają analitycy, można to uznać za wyraźny znak jej akceptacji, ponieważ obecnie nawet krytycy Bitcoina pogodzili się już z faktem, że raczej nie zniknie on w najbliższym czasie.
Należy zauważyć, że krytyka aktywów cyfrowych jest nadal wyrażana i to dość głośno. Na przykład w pierwszej połowie grudnia Jamie Dimon, szef banku JPMorgan, przemawiał podczas przesłuchań Komisji Bankowej Senatu USA.
Powiedział wówczas, że aktywa cyfrowe są rzekomo wykorzystywane głównie do różnych przestępstw, takich jak pranie pieniędzy, uchylanie się od płacenia podatków i handel narkotykami.
Jamie dodał, że gdyby był prezydentem Stanów Zjednoczonych, całkowicie zakazałby interakcji obywateli z cyfrowymi aktywami.
Podobne stanowisko wyraziła później senator Elizabeth Warren. Co więcej, proponuje ona znacznie skomplikować działalność deweloperów aplikacji blockchain i innych podobnych platform.
Dlaczego krytykować Bitcoina?
Informacje o “śmierci” Bitcoina można znaleźć na platformie 99bitcoins, która gromadzi statystyki od 2010 roku. Nawiasem mówiąc, przez prawie czternaście lat główna kryptowaluta została uznana za martwą 474 razy.
Najwięcej powodów do krytyki cyfrowych aktywów pojawia się podczas niedźwiedzich trendów, czyli przedłużających się okresów spadków na rynku. Zwykle na takich etapach zainteresowanie branżą w przewidywalny sposób spada. To samo dotyczy aktywności deweloperów, którzy w takich okresach tradycyjnie mniej angażują się we własne projekty.
W tym roku pojawiło się tylko siedem negatywnych wzmianek, a ostatnia z nich pochodziła z wywiadu ze znanym inwestorem Chamathem Palihapitiyą. 22 kwietnia 2023 r. Palihapitiya stwierdził w podcaście All-In, że “kryptowaluty można uznać za martwe w Ameryce”. Trzeba przyznać, że zostało to powiedziane w kontekście zbyt rozległych uprawnień amerykańskich organów regulacyjnych, które miażdżą branżę.
Przypomnijmy, że władze USA nieustannie stwarzają problemy przedstawicielom branży blockchain. Na przykład w listopadzie 2023 r. Komisja Papierów Wartościowych złożyła pozew przeciwko giełdzie kryptowalut Kraken. Stało się tak pomimo faktu, że na początku roku platforma zapłaciła już grzywnę w celu zaspokojenia roszczeń SEC.
Regulacje w USA
Problem jest naprawdę dotkliwy właśnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) dosłownie dusi startupy kryptowalutowe pozwami sądowymi. Na przykład wcześniej projekt LBRY został nawet zmuszony do zamknięcia, ponieważ nie był w stanie finansowo wytrzymać pozwów sądowych.
Oczywiście ogólnie rzecz biorąc, w ciągu ostatnich czternastu lat pojawiło się znacznie więcej krytyki i negatywnych wzmianek o Bitcoinie, ale twórcy statystyki mają pewne zasady. Biorą pod uwagę wzmianki dokonane tylko przez “popularną osobę lub platformę o znacznym ruchu”.
W 2017 r. odnotowano największą liczbę nekrologów Bitcoina – w mediach znalazło się wówczas aż 124 wzmianek. W tym samym roku cena BTC wzrosła o około 1900 procent. Z kolei w grudniu aktywo osiągnęło najwyższy w historii poziom 20 000 USD.
Trzecim miejscem pod względem liczby negatywnych wzmianek był rok 2021. To kolejny szczytowy okres kolejnej hossy, kiedy wartość aktywa wzrosła o 138 procent i osiągnęła rekordowy poziom 69 000 USD w listopadzie.
Popularny trader o pseudonimie olvelez007 opublikował bardzo logiczny wniosek dotyczący krytyki Bitcoina. Oto jego reakcja” na obecną sytuację.
“Za dwa lub trzy kolejne cykle, z których każdy potrwa około czterech lat, w ogóle nie będzie “nekrologów” na temat Bitcoina. Opinia, że BTC umrze, byłaby tak głupia, jak twierdzenie, że spadnie na nas niebo.”
Krypto zyskuje adopcje
Rzeczywiście, dziś kryptowaluty stają się coraz bardziej rozpoznawalną klasą aktywów. Stwierdzenie to jest tym bardziej zasadne, że w Stanach Zjednoczonych pojawiają się nowe fundusze ETF na Bitcoina. Eksperci sugerują, że nowe narzędzie inwestycyjne będzie w stanie przyciągnąć poważny kapitał do branży.
Prawdziwy postęp w przyjmowaniu Bitcoina obserwuje się w Argentynie. Wcześniej wybory prezydenckie w tym kraju wygrał Javier Miley, który otwarcie wspierał popularyzację cyfrowych aktywów.
Teraz nowy argentyński rząd ogłosił, że Bitcoina można wykorzystywać jako walutę w kontraktach. Informacją na ten temat podzieliła się minister spraw zagranicznych Diana Mondino na swoim profilu na Twitterze.
Jesienią 2021 r. Bitcoin został uznany za oficjalny środek płatniczy w Salwadorze. W związku z tym kryptowaluta została zasadniczo zrównana z dolarem, który wcześniej był jedyną oficjalną walutą w kraju. Rząd stanowy również inwestuje w BTC, a jego pozycja na dzień dzisiejszy jest na niewielkim plusie wynoszącym 2,97 procent lub równowartość 3,5 miliona dolarów.
Według Mondino, ustawa przyjęta niedawno przez rząd pozwoli również na rozliczanie kontraktów za pomocą ogromnej ilości aktywów, takich jak litry mleka. Inne przepisy ustawy dają osobom fizycznym swobodę wyboru rodzaju używanej waluty. Dotyczą one głównie walut obcych, nie negując jednocześnie kryptowalut.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
