Już 30 grudnia 2024 roku w życie wchodzą wszystkie przepisy rozporządzenia MiCA. MiCA, czyli Markets in Crypto-Assets to europejskie regulacje dotyczące bezpieczeństwa w branży kryptowalut. Polska jednak do tej pory nie dostosowała prawa krajowego.
MiCA spędza sen z powiek wielu inwestorom, a jeszcze większej ilości podmiotów kryptowalutowych w Europie. Według opinii publicznej, ustawa ta spowoduje zniknięcie nawet 90 proc. tego typu polskich firm. W rozporządzeniu jest wiele niewiadomych, a Polska nie pomaga w ich wyjaśnieniu.
Polska wciąż niedostosowana do MiCA
Rozwój technologii blockchain i jednoczesny wzrost popularności kryptowalut spowodował, że Unia Europejska postanowiła się bliżej przyjrzeć sprawie i zrobić wszystko, aby branżę tę dostosować pod swoje potrzeby. Większość krajów regulowała kryptowaluty w różny sposób, a dotychczasowe regulacje były niespójne.
O rozporządzeniu MiCA wiadomo od ponad półtora roku, kiedy to Unia Europejska stworzyła przepisy dotyczące funkcjonowania kryptowalutowych podmiotów w Unii, a następnie poddała je głosowaniu. Regulacje zostały przyjęte, a kryptowalutowe podmioty dostały mnóstwo czasu na dostosowanie swojej działalności pod zbliżające się regulacje.
Jednak co z tego, skoro w Polsce pod tym względem nic się nie zmieniło? Termin dostosowania prawa krajowego do tej regulacji upływa 30 grudnia. Do tej pory nie zrobiło tego tylko sześć państw, a jednym z nich jest Polska. Czy zdążymy to zrobić? Niekoniecznie, ponieważ aby ustawa trafiła do sejmu, musi przejść przez Radę Ministrów. Ostatnia szansa na wykonanie tego jest 18 grudnia, ponieważ wtedy będą ostatnie obrady w tym roku. Jednak w harmonogramie obrad nie ma żadnej wzmianki o MiCA.
Jaka przyszłość czeka polskie firmy?
Co teraz? W sumie nie wiadomo. Według money.pl w Polsce jest aktualnie 1691 firm kryptowalutowych, a ich właściciele nie do końca wiedzą, co wydarzy się za dwa tygodnie. Projekt ustawy zakłada okres przejściowy do 1 maja. Do tego czasu firmy będą miały czas na złożenie wniosku o licencję MiCA. Będą też mogły prowadzić działalność na pierwotnych zasadach, lecz nie dłużej niż do 30 września 2025 roku.
Jak twierdzi Jan Ziomek, adwokat specjalizujący się w innowacjach finansowych, zdecydowana większość polskich podmiotów nie zamierza składać wniosku o zezwolenie na podstawie MiCA. Uważa też, że w przypadku napływu dużej ilości wniosków do KNF, instytucja może mieć kłopot z ich obsługą.
Rzecznik prasowy KNF, Jacek Barszczewski, na łamach portalu money.pl, tak skomentował gotowość Komisji Nadzoru Finansowego do nadzorowania branży kryptowalutowej:
“[…] UKNF jest w zaawansowanym stadium prac nad odpowiednią strategią monitoringu rynku kryptoaktywów uwzględniającą zaawansowaną analitykę finansową […]. Jednocześnie trwają intensywne prace nad utworzeniem narzędzi informatycznych wykorzystujących rozwiązania oparte na zaawansowanych technologiach, w tym na sztucznej inteligencji.”
Wychodzi na to, że Polska nie zamierza przodować w adopcji kryptowalut w skali Europy. Artur Bilski, odpowiedzialny za kwestie prawne w Binance, twierdzi, że polskie firmy będą operować na zasadzie licencji uzyskanych w innych państwach. Mimo to, w kuluarach pojawiają się informacje, że paszportowanie licencji z innych państw nie będzie takie łatwe, jak pierwotnie miało być.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut przez BeInCrypto, kliknij tutaj.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.