Technologia blockchain od dłuższego czasu jest wykorzystywana nie tylko przez entuzjastów cyfrowych walut. Zaczynają jej używać także instytucje finansowe, korporacje itd. i nie jest to nic dziwnego. W końcu za jej pomocą mogą przesyłać środki oraz informacje szybciej oraz efektywniej kosztowo.
Dotychczas ten trend rozwijał się głównie wśród instytucji zagranicznych. Na naszym lokalnym podwórku jest jednak pewien gracz, który wykorzystuje blockchain – PKO Bank Polski. I co ciekawe, według Krzysztofa Piecha zaoszczędził on dzięki tej technologii aż 31 milionów PLN.
Oszczędności @PKOBP na koniec ub.tyg. z tytułu wykorzystania #blockchain to już ponad 31 mln zł. Gratulacje dla zespołu banku. https://t.co/SpavZEbDdl pic.twitter.com/PpG69SzoEJ
— Krzysztof Piech (@krzysztof_piech) June 22, 2022
PKO wykorzystuje blockchain w projekcie zwanym “Trwały nośnik”. Pozwala on wysyłać wcześniej fizyczne dokumenty w cyfrowej formie w ramach serwisu iPKO. Dzięki temu klient otrzymuje m.in. gwarancję autentyczności oraz integralności.
PLCoin
Jak informowaliśmy na początku roku, PKO Bank Polski zarejestrował też w Urzędzie Patentowym logotym oraz nazwę PLCoin.
Tak wygląda PLcoin
— K.O Kryptowaluty (@KO_Kryptowaluty) January 5, 2022
Kryptowaluta banku PKO BP, no może to przesada nie jest to kryptowaluta, a tylko nazwa zastrzeżona w urzędzie patentowym wraz z logiem
Co ciekawe PKO BP otrzymało 6 mln zł dofinansowania nad badaniami nad tech blockchain
Chyba pracują nad własnym tokenem pic.twitter.com/4fJ8aIM8MP
Nie oznacza to jednak, że powstaje kryptowaluta czy stablecoin związany z PLCoin. Nie wiadomo nawet, czy ktoś w ogóle wykorzysta te symbole. Niemniej jednak sam Urząd Patentowy zdaje się dostrzegać korzyści, które niesie ze sobą technologia blockchain i kryptowaluty. Szczególnie w perspektywie bardzo ostatnio popularnych tokenów niewymienialnych (NFT), które urząd wiąże z pomocą w ochronie własności intelektualnej. W oświadczeniu urzędu mogliśmy wówczas przeczytać:
Coraz więcej czynności może być zarządzane w tańszy, efektywniejszy, zdecentralizowany i bezpieczniejszy sposób za pomocą protokołu blockchain. Popularnością cieszą się chociażby tokeny NFT.
Rejestracja znaku towarowego PLCoin wpisuje się w wieloletnie działania banku PKO BP. Od ponad dwóch lat bank we współpracy z Politechniką Warszawską prowadzą badania nad technologią blockchain i smart kontraktami w kontekście emisji i obrotu tokenami. Co więcej, pomioty te otrzymały dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) w wysokości 6 mln zł.
Z kolei w październiku 2017 roku PKO BP zastrzegł kilka nazw kojarzących się z kryptowalutami. Wśród wielu innych były to właśnie PLCoin oraz Poland coin, Pol coin, Pole coin czy Pola coin. Wówczas działania te były uzasadniane jako wyprzedzające i marketingowe, gdyż żadna z tych nazw nie musiała być wykorzystana w przyszłości.
Polski stablecoin?
Jeszcze kilka miesięcy temu wydało się, że PKO może wprowadzić na rynek pierwszego stablecoina powiązanego ze złotówką. Wszystko wskazuje jednak, że instytucję ubiegł Rafał Zaorski. Niedawno ogłosił on powstanie Cebulliona. Moneta ma mieć 100% pokrycia w gotówce i jest pomyślana jako cyfrowy odpowiednik rodzimej waluty.
Zaorski chce, aby Cebullion został zaakceptowany i kontrolowany przez Komisję Nadzoru Finansowego. Trader twierdzi, że tylko w ten sposób projekt może zdobyć zaufanie potrzebne do szerokiej adopcji. Jego zdaniem „Polacy zasługują na własnego stablecoina”. W jego litepaper czytamy:
Wprowadzenie polskiej złotówki do łańcucha bloków pozwala na przeniesienie ich w dowolne miejsce na świecie w ciągu kilku minut i zapewnia bardzo potrzebną stabilność kryptowalutom. Ponadto otwiera nowe możliwości handlu, udzielania pożyczek, zabezpieczania przed ryzykiem i nie tylko.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.