Analityk, milioner Jack Mallers ostrzega, że gospodarka USA ledwo “żyje” i działa w trybie przetrwania. Według niego to właśnie ta sytuacja może stać się katalizatorem dla kolejnych wzrostów Bitcoina. Każdy spadek ceny jest w jego ocenie okazją, a nie początkiem bessy.
Obecne wydarzenia na rynku kryptowalut są nierozerwalnie związane z problemami płynności w amerykańskiej gospodarce.
SponsoredGospodarka USA ledwo “żyje” według Jacka Mallersa
Jack Mallers, CEO Strike i analityk rynku, tłumaczy, że ostatni spadek ceny Bitcoina o 2,5% do 112 800 USD był naturalny. Powodem nie jest słabość kryptowaluty, lecz wysychanie płynności. Skarb USA uzupełnia konto TGA, co wymaga sprzedaży obligacji i wysysa kapitał z rynku. To uderza w aktywa ryzykowne, w tym Bitcoina.
Zdaniem Mallersa Bitcoin pokazuje realne słabości systemu fiat. Nie zachowuje się jak pasywny indeks S&P 500, napędzany jedynie podażą pieniądza. Wręcz przeciwnie, pełni rolę barometru kondycji gospodarki. Gdy płynność znika, jego kurs reaguje szybciej niż inne aktywa.
Mallers uważa, że rząd USA i Fed są w trybie przetrwania. Zadłużenie rośnie, a polityki monetarne wpędziły gospodarkę w pułapkę. Według niego obniżki stóp procentowych nie mają na celu wsparcia zatrudnienia czy walki z inflacją. Ich prawdziwym celem jest utrzymanie przy życiu Skarbu USA.
Rosnący deficyt i konsekwencje dla obywateli
W sierpniu 2025 deficyt budżetowy USA wyniósł 345 mld USD, co w skali roku daje ponad 3 bln USD. Rząd zebrał 344 mld USD z ceł, ale wydał aż 689 mld USD. Mimo 12% wzrostu podatków dochodowych i 5% wzrostu podaży pieniądza, sytuacja finansowa się pogarsza. Mallers porównuje to do osoby, która dostaje podwyżkę, a i tak tonie w długach.
Inflacja działa jak ukryty podatek dla obywateli. Każdy nowy dolar i każda sprzedana obligacja zabierają bogactwo zwykłym ludziom. Korzyści czerpią elity odpowiedzialne za kryzys. W ten sposób kosztem przetrwania rządu jest dobrobyt Amerykanów.
Mallers powołał się także na dane Luke’a Gromena. Wskazał, że stosunek długu federalnego do PKB USA prawie się nie zmienił w latach 2020–2022. Stało się tak mimo inflacji na poziomie 8%, zerowych stóp i hossy giełdowej. Oznacza to, że obecny system nie redukuje zadłużenia, a jedynie je maskuje.
SponsoredBitcoin jako zawór bezpieczeństwa i okazja inwestycyjna
Na rynku krypto w poniedziałek zlikwidowano 1,5 mld USD w instrumentach pochodnych. Spadki dotknęły Bitcoina i altcoiny, w tym Ether (-9%) czy Dogecoina. Dodatkowo rynek czeka na wygaśnięcie kontraktów opcyjnych wartych 23 mld USD, co zwiększa napięcie. Mimo to Mallers widzi w tym szansę dla inwestorów.
Według niego Bitcoin jest zaworem bezpieczeństwa dla całego systemu finansowego. Gdy Skarb USA zakończy uzupełnianie konta i zacznie wydawać środki, płynność wróci. Skorzystają na tym Bitcoin, złoto, nieruchomości i giełda. Jednak to Bitcoin reaguje najlepiej, bo jest twardym pieniądzem odpornym na dewaluację.
Mallers stwierdził wprost:
“I ostatecznie rynki rozpoznają, że sam dolar jest zaworem uwalniającym presję dla Bitcoina. To rozpoznanie jest wszystkim. Dlatego każdy spadek to okazja, a każda fala złego zarządzania płynnością przez Fed przybliża nas do przełomu.”
Dlatego analityk podkreśla, że spadki na rynku nie oznaczają końca hossy. Raczej tworzą okazje dla cierpliwych inwestorów. Bitcoin jest według niego pulsem płynności fiat i odzwierciedleniem kryzysu w USA.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.