Branża kryptowalut od początku była krytykowana i przedstawiana jako spekulacyjna. Sentyment ten nie zaniknął aż do teraz. Nawet założyciel Dogecoin (DOGE) nie rozumie, dlaczego rynek ten jest uważany za tak ważny. Nazywa on inwestorów kryptowalutowych “zaburzonymi psychologicznie”
Założyciel Dogecoin: inwestorzy kryptowalutowi są stuknięci
Założycielem Dogecoin jest Billy Markus, który na Twitterze nazywa siebie również “Shibetoshi Nakamoto”. Stworzył on największego memecoina, ale jak na ironię, nie chce mieć z nim nic więcej wspólnego. Na początku tego miesiąca stwierdził, że nie jest zaangażowany w projekt od dziewięciu lat.
Ma również “bardzo mało DOGE”, chociaż nie wiadomo ile tokenów ma dokładnie. Podobno stworzył on projekt Dogecoin w ciągu zaledwie kilku godzin. W szczytowym momencie jego wartość rynkowa wynosiła około 90 miliardów dolarów. W sumie jest on otwarcie sceptyczny wobec projektu.
Uważa również, że inwestowanie w rynek krypto proszenie się o kłopoty. W nowym tweecie napisał on:
“Inwestowanie w kryptowaluty to dosłownie inwestowanie w problemy ze zdrowiem psychicznym. Jestem niedźwiedzi co do zdrowia psychiczego inwestorów i byczy na problemy ze zdrowiem psychicznym. Świat staje się głupszy i bardziej beznadziejny z dnia na dzień”.
Zapytany, czy pod krypto zalicza również tokeny niewymienne (NFT), Marcus odpowiedział: “NFT są pochodną kryptowalut, więc to jeszcze bardziej zaburza psychikę.”
Powrót memecoinów
Tymczasem memecoiny powoli zaczynają wracać z głębokiego rynku niedźwiedzia. Ostatnio powstało kilka zupełnie nowych projektów w kontrowersyjnej “branży”. Na przykład BONK już krótko po swoim powstaniu wzrósł o tysiące procent. Jednocześnie kurs Bitcoina od swojego dna wzrósł o “tylko” 84%.
W zeszłym tygodniu mogliśmy dodać do tej listy Pepe (PEPE). Ta moneta zapożycza nazwę od Pepe the frog, postaci z kreskówki, która stała się ogromnie popularnym memem w ostatnich latach. Projekt wykazuje jednak cechy pump-and-dump, więc może zniknąć tak szybko, jak pojawił.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.