Jeśli wierzyć popularnemu pseudonimowemu analitykowi Credible Crypto, obecny wzrost cen Bitcoina jest daleki od zakończenia. Chociaż Bitcoin wzrósł już o 17 procent w grudniu, to według niego na największą monetę na rynku czeka znacznie więcej. Bitcoin nie wygląda bowiem jeszcze na przegrzanego. Nawet po ustanowieniu nowego rekordu na 2023 rok.
Dlaczego Credible Crypto jest byczy?
Analityk jest głównie byczy, ponieważ uważa, że rynek jest jeszcze daleki od przegrzania. Credible Crypto mierzy to aktywnością traderów na rynkach spot i futures.
Według analityka, traderzy na rynku spot (gdzie można po prostu kupić i sprzedać Bitcoina) wykupują wszystkie dołki cyfrowej waluty. Wszystkie spadki są kupowane z zawrotną prędkością, podczas gdy otwarte pozycje nadal spadają wraz z każdym wzrostem Bitcoina.
Open interest mierzy, ile długich i krótkich pozycji traderzy otworzyli na Bitcoinie. Im wyższe otwarte pozycje, tym więcej spekulacji na rynku.
Tak więc teraz ta statystyka nieco spada, a według Credible Crypto wynika to z dużej liczby krótkich traderów, którzy zostali wyciśnięci ze swoich pozycji przez gwałtowny wzrost ceny do 44 000 USD.
Gdzie to się skończy?
Najważniejsze pytanie dotyczy oczywiście tego, gdzie ten wzrost Bitcoina ostatecznie się zakończy. Na razie wydaje się, że nie ma końca hossy, ale oczywiście może się to zmienić w jednej chwili.
Sentyment powoli zaczyna ponownie stawać się niezwykle byczy, a zwykle jest to sygnał, że rynek zaczyna się rozgrzewać… i być może jest gotowy na nieco większą korektę.
Mimo to, dokładny czas wejścia na rynek pozostaje kwestią indywidualną. Wielu inwestorom lepiej jest kupić Bitcoina i trzymać go przez dłuższy czas. Lub oczywiście sprzedać, jeśli nie wierzysz w długoterminową wartość Bitcoina.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
