Brytyjski influencer, Peter McCormack, który jest obserwowany przez 90 000 użytkowników Twittera, poinformował niedawno, że wziął ze swojego lokalnego banku kredyt na zakup Bitcoina. Wyjaśnił detale swojej decyzji i wywołał burzę na krypto-Twitterze.
Zapytana przez nas o komentarz CryptoQueen, ekspertka finansowa i zwolenniczka kryptowalut, twierdzi, że nie jest to nieprzemyślana decyzja, i że na jego miejscu byłaby skłonna zrobić to samo.
Krótka pozycja na funta
Każdemu kiedyś zaświtał pomysł zaciągnięcia kredytu celem zainwestowania w kryptowaluty. Przecież rynek krypto (prawie) zawsze rośnie w długim terminie, Bitcoin to najlepsze aktywo w historii finansów, a dzienny zysk 5-10%, to dla profesjonalnego tradera bułka z masłem. No przecież nie można na tym stracić…
Większość z nas jednak nie podchodzi do rynku tak bezrefleksyjnie i wybiera bezpieczne, konserwatywne podejście o nazwie „inwestuj tylko tyle, ile możesz stracić”. Są jednak tacy, którzy wolą zagrać va banque. Najnowszym idolem tego typu inwestorów został pewien brytyjski influencer.
Peter McCormack napisał na Twitterze w dniu 11 grudnia, że wziął z lokalnego banku kredyt na zakup Bitcoina. Udało mu się uzyskać kwotę o wartości 46 250 USD, oprocentowaną na 7,9% w skali roku, z którą od razu kupił 2,55 BTC. Według przeprowadzonych przez niego obliczeń w 2026 roku będzie musiał łącznie zwrócić 57 806,85 USD. Aby wyjść na zero ze swoją inwestycją cena Bitcoina w 2026 roku musiałaby wynosić 22 669,35 USD.
I took out a $46,250 loan today at 7.9% and bought 2.55 #bitcoin. By 2026 I will have to pay back $57,806.85.
— Peter McCormack 👑 (@PeterMcCormack) December 11, 2020
In Dec 2026, If #bitcoin is at $22,669.35 I break even.
Good/bad decision?
Wraz z otwartym pytaniem, czy jest to dobra, czy zła decyzja wywołał prawdziwą burzę odpowiedzi i argumentów za lub przeciw. Dodał od siebie jeszcze, że chciał pożyczyć więcej, że ma zamiar powtórzyć ten zabieg wielokrotnie, że przyjął krótką pozycję na funcie brytyjskim, i że tak na prawdę skłamał do banku odnośnie celu zainwestowania środków.
Reakcja krypto-Twittera
Wpis i wyjaśnienia McCormacka natychmiast wywołały lawinę komentarzy. Niektórzy użytkownicy zareagowali bardzo entuzjastycznie, chwaląc jego wybór i dzieląc się swoimi decyzjami o podobnym charakterze. Jedni nawiązywali do marcowego kryzysu, który post factum okazał się idealnym momentem na inwestowanie. Inni natomiast przyznawali się do jeszcze bardziej ryzykownych pożyczek, twierdząc, że bez ryzyka nie ma nagrody:
I maxed out 3 credit cards in March, needless to say it was the right decision. Now paid off and Have quite a few more Bitcoins than I started with. Fortune favours the bold. 😎
— The XRP Hodler (@Simon_Rees) December 11, 2020
Nice! I actually borrowed against my crypto and bought more crypto… now that is risky as fuck, but hell, no risk, no reward. I have cash reserves to cover the LTV incase of substantial drop.
— Anselmo Garza Jr (@anselm0_jr) December 11, 2020
Pomimo tego większość komentarzy była negatywna i w sposób mniej lub bardziej przekonujący krytykowała decyzję influencera. Użytkownicy wskazywali na bezzasadność pożyczania gotówki z banku i kłamania w tej kwestii, a w zamian tego rekomendowali granie na dźwigni. Niektórzy wprost twierdzili, że nie jest to decyzja finansowa, a czysty hazard, lub wskazywali całą listę punktów, które ich zdaniem powinny posłużyć za czerwoną flagę.
What if BTC drops to 10k? What if your financial circumstances changes?
— Nick Chanas (@Nick_Chanas) December 11, 2020
This is gambling, not financing.
There are three big red flags: 1-Making a snap financial decision as soon as waking up 2-Borrowing at a high rate to buy a highly speculative instrument 3-Buying a non value creating, non earning, non cash generating, very volatile unproven instrument that has no inherent use
— Ufuk Ince (@UfukIncePhD) December 11, 2020
Wreszcie nie zabrakło też żartobliwych nawiązań do wielomilionowych inwestycji w Bitcoina, które aktualnie robią instytucje – na czele z kolejnymi planami zainwestowania 650 mln USD przez MicroStrategy:
— RD ₿TC (@RD_btc) December 11, 2020
CryptoQueen nie krytykuje decyzji
Szukając wyważonej oceny decyzji McCormacka BeInCrypto Polska zapytało o zdanie CryptoQueen, ekspertkę finansową i zwolenniczkę kryptowalut. Co ciekawe, nasza rodzima specjalistka jest daleka od jednoznacznego krytykowania takiego postępowania. Stwierdziła, że kiedyś uważała, że „kredyt na inwestycje (czy Bitcoin czy cokolwiek innego) jest złem”, ale rok 2020 dużo zmienił w jej podejściu. Dodała, że „należy podejmować ryzyko – ale trzeba to robić mądrze i z pełną świadomością odpowiedzialności, która za tym idzie”.
Bezpośrednio komentując decyzję brytyjskiego influencera stwierdziła:
Z wypowiedzi pana MC.C. można wywnioskować, że (…) nie jest to spontaniczna, nieprzemyślana decyzja. Co na to wskazuje?
1. Jego wpływy miesięczne są w stanie pokryć miesięczną ratę. Gdyby jutro Bitcoin przestał istnieć, to najgorsze co temu Panu może się stać – to jego miesięczne dochody zmaleją o 800 funtów miesięcznie do 2026 roku. (…)
2. Jest to świadome zajęcie krótkiej pozycji na funcie brytyjskim. Pan McCormack zrobił to, co miliony traderów robią codziennie na rynkach finansowych – zajął pozycję i skorzystał z dźwigni.
CryptoQueen dodaje, że w perspektywie dzisiejszego, konsumpcyjnego stylu życia przeciętnego Kowalskiego, który „bierze kredyty na zachcianki – drogie samochody, telefony, wakacje – najczęściej na coś czego nie potrzebuje”, nie była to zła decyzja. Większość z tych rzeczy traci wartość w momencie ich pierwszego użycia.
Bitcoin natomiast daje realne perspektywy zysku w długim terminie. Nawet jeżeli – jak twierdzi CryptoQueen – wiąże się z nim „ryzyko na poziomie 50/50”, które związane jest z regulacjami i ewentualnymi zakazami, to wiele wskazuje na to, że jest on „skazany na sukces”. Nasza specjalistka konkluduje całą tę historię:
Podsumowując, gdybym była na miejscu tego pana, to byłbym skłonna zrobić to samo i zaakceptować 50% ryzyko. Ale nie jest to porada finansowa.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.