W ostatnich dniach byliśmy świadkami imponującego wzrostu ceny Bitcoina. Przekroczyła ona barierę 71 000 dolarów po raz pierwszy od 15 marca. Obecnie Bitcoin oscyluje wokół 69 500 dolarów. Mimo to, na rynku czuć powiew ostrożnego optymizmu.
Co napędza Bitcoin?
Zainteresowanie Bitcoinem rośnie. Główni gracze na rynku, znani jako “wieloryby”, intensywnie zwiększają swoje zasoby. Dane z Santiment, platformy analizującej rynek, są jasne. Liczba portfeli zawierających od 1000 do 10 000 Bitcoinów systematycznie rośnie. Podobnie w przypadku portfeli, w których zgromadzono od 10 000 do 100 000 Bitcoinów.
Narzędzia analityczne takie jak Glassnode wskazują, że na giełdach maleje liczba depozytów w portfelach znanych krypto platform. Trend ten jest szczególnie widoczny od 5 marca. Mniejsza ilość Bitcoina na giełdach oznacza mniejszą presję na sprzedaż. To z kolei sprzyja wzrostowi wartości.
Czy halving Bitcoina wpłynie na cenę?
Glassnode podaje w raporcie, że siła nabywcza funduszy ETF może zmienić tradycyjny wpływ halvingów na rynek. Marcin Milosierny sugeruje, że dynamika podaży Bitcoina coraz bardziej zależy od długoterminowych inwestorów.
Zjawisko halvingu, czyli zmniejszania nagrody za wydobycie nowego bloku, wydaje się tracić na znaczeniu. Nagroda spadnie z 6,25 do 3,125 Bitcoina za blok w kwietniu. W skali dnia produkcja Bitcoina zmniejszy się z 900 do 450. Oznacza to rocznie o 11,49 miliarda dolarów mniej Bitcoina na rynku – przy obecnej cenie.
Takie zmniejszenie podaży z pewnością wpłynie na cenę. Gdyby ktoś zadeklarował chęć zakupu Bitcoina za 11,49 miliarda dolarów rocznie, cena niewątpliwie by wzrosła.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.