Andrzej z kanału „Dzienna Dawka Dyskomfortu” ostrzega, że wewnątrz sieci Bitcoin trwa jedna z najpoważniejszych wojen w jej historii. Według niego konflikt może zakończyć się forkiem już na przełomie 2025 i 2026 roku. Ekspert twierdzi, że polityka i ETF-y to tylko zasłona dymna, a prawdziwa batalia toczy się o duszę samego Bitcoina.
Rynek kryptowalut żyje dziś nie tylko ceną, ale też technicznymi i ideologicznymi sporami o przyszłość najstarszej kryptowaluty świata.
SponsoredWojna o fundamenty Bitcoina
Andrzej tłumaczy, że obecnie Bitcoin dzieli się na dwa obozy deweloperów – Bitcoin Core i Bitcoin Knots. Pierwszy reprezentuje główny nurt, drugi natomiast dąży do powrotu do czystej, monetarnej formy Bitcoina. Oba były dotąd kompatybilne, ale nadchodząca aktualizacja BIP-444 może to zmienić. Aktualizacja ta ograniczy rozmiar danych w transakcjach, co ma oczyścić blockchain z „śmieci”, takich jak ordinals, pliki czy treści pozatransakcyjne.
Jak podkreśla ekspert, BIP-444 to nie zwykła poprawka, lecz User-Activated Soft Fork, który wprowadzi nowy porządek w sieci. W praktyce oznacza to, że górnicy i węzły będą musieli wybrać, który łańcuch popierają.
“Dzieje się moim zdaniem jedna z najpoważniejszych wewnętrznych wojen w Bitcoinie, która zaowocuje forkiem i to już w najbliższym czasie.”
Bitcoin Core pozostanie z dużymi danymi, a Knots stanie się czystą wersją, akceptującą wyłącznie dane transakcyjne. W efekcie społeczność Bitcoina może zostać rozdarta na dwa niezależne łańcuchy.
Czy fork Bitcoina jest nieunikniony?
Andrzej zwraca uwagę, że ta sytuacja przypomina rok 2017, kiedy doszło do rozłamu między Bitcoinem a Bitcoin Cash. Tym razem jednak stawka jest znacznie wyższa, ponieważ modyfikacja dotyczy jądra protokołu. Według analityka, zmiany wprowadzone przez Knots mają głęboki sens – mają przywrócić Bitcoina do jego pierwotnej roli cyfrowej gotówki. Jednak decyzja o forku niesie ze sobą ogromne ryzyko techniczne i ekonomiczne.
Sponsored SponsoredJak tłumaczy Andrzej, Knots wprowadzi „czystą monetarność” – bez możliwości przechowywania danych pozatransakcyjnych. Core z kolei pozostanie otwarty na dodatkowe dane, co może być problemem regulacyjnym. Górnicy będą musieli zadecydować, który łańcuch jest bardziej opłacalny i bezpieczny.
Według Andrzeja, początkowo Core zachowa przewagę, ponieważ stoi za nim większa moc obliczeniowa. Jednak w miarę upływu czasu coraz więcej kopalni może przechodzić na Knots. Wynika to ze strachu przed regulacjami, które mogą uderzyć w górników obsługujących „zanieczyszczony” łańcuch.
Jakie mogą być konsekwencje wojny w Bitcoinie?
Analityk podkreśla, że to nie jest spór o techniczne detale, ale o samą ideę Bitcoina. Jeśli Knots zwycięży, sieć może wrócić do korzeni – pełnej decentralizacji i prostoty. Jeśli wygra Core, Bitcoin może stać się bardziej rozbudowanym ekosystemem, ale jednocześnie mniej czystym pod względem filozoficznym.
Andrzej prognozuje, że walka przybierze formę kampanii „marchewki i kija”. Społeczność Knots może celowo wstawiać kompromitujące dane do Core, by sprowokować reakcję regulatorów. Z kolei zwolennicy Core będą oskarżać Knots o blokowanie rozwoju rozwiązań warstwy drugiej, takich jak Lightning Network czy BitVM.
Warto zrozumieć, że to nie tylko konflikt technologiczny, ale i ekonomiczny. Dwa łańcuchy oznaczają dwa różne tokeny BTC, co może wprowadzić chaos na giełdach. Andrzej ostrzega, by nie próbować handlować podczas forka – różnice w łańcuchach mogą doprowadzić do utraty środków.
Co powinien zrobić inwestor?
Według Andrzeja, najważniejsze to zachować spokój i kontrolę nad swoimi środkami. Ekspert radzi, by przenieść Bitcoiny do własnego portfela i nie trzymać ich na giełdach. Tylko wtedy inwestor ma pełną kontrolę nad tym, którą wersję łańcucha zachowa.
SponsoredOto jego główne wskazówki:
- Zachowaj self-custody – trzymaj swoje Bitcoiny poza giełdami.
 - Nie spekuluj na forku – to zbyt ryzykowne.
 - Obserwuj sytuację – decyzje górników i deweloperów zdecydują o przyszłości sieci.
 
Ekspert uważa, że nadchodzące miesiące będą przełomowe. W styczniu lub lutym 2026 roku może dojść do faktycznego rozdzielenia łańcuchów. Wtedy społeczność i rynek staną przed trudnym wyborem – który Bitcoin jest „tym prawdziwym”.
Czy rozłam w sercu Bitcoina to koniec stabilności, czy może początek nowej ery cyfrowych finansów? Andrzej wierzy, że mimo chaosu wynik końcowy będzie pozytywny. Sieć oczyści się z niepotrzebnych danych, a Bitcoin wróci do swoich fundamentalnych wartości.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.