Charles Hoskinson, założyciel Cardano, bije na alarm. Twierdzi, że sztuczna inteligencja (AI) może stać się narzędziem cenzury w rękach Big Tech.
Zdaniem twórcy popularnego tokena ADA, firmy technologiczne mogą manipulować tym, czego dokładnie uczy się AI i jakie informacje przekazuje. Hoskinson wzywa do decentralizacji AI, aby uniknąć nadmiernej kontroli i zapewnić dostęp do rzetelnych informacji dla wszystkich.
Kto kontroluje AI?
Obecnie sztuczna inteligencja, taka jak ChatGPT czy Claude, jest szkolona na danych dostarczanych przez gigantów technologicznych. Firmy te decydują, jakie informacje są przekazywane do systemów AI, co ma ogromny wpływ na wyniki, które te systemy generują.
Hoskinson podkreśla, że te firmy mają praktycznie nieograniczoną kontrolę nad tym, czego AI się uczy i jakie informacje przekazuje. Przykład, który podaje, dotyczy zapytania o instrukcje budowy Farnsworth Fusor. AI ostrzega przed niebezpieczeństwem. To pokazuje, jak kontrola nad informacjami może być używana do ograniczania dostępu do pewnych tematów.
“Nadal martwią mnie głębokie implikacje cenzury AI. Z czasem tracą one użyteczność z powodu treningu „dopasowania”. Oznacza to, że pewna wiedza jest zabroniona każdemu dorastającemu dziecku, a decyduje o tym mała grupa ludzi, których nigdy nie spotkałeś i których nie możesz odwołać z urzędu.”
Przykład Farnsworth Fusor
Aby zobrazować problem, Hoskinson zadał ChatGPT i Claude pytanie o budowę Farnsworth Fusor. Oba systemy zareagowały ostrzeżeniami: ChatGPT stwierdził, że tylko eksperci powinni podejmować się tego tematu. Claude uznał natomiast, że jest to zbyt niebezpieczne. Ten przykład pokazuje, jak Big Tech może wpływać na informacje przekazywane przez AI.
Cenzura w AI
Problem cenzury AI jest zdecydowanie bardziej złożony. Giganci technologiczni mogą tak szkolić AI, aby nie poruszała pewnych tematów lub nie przekazywała określonych informacji. To może prowadzić do sytuacji, w której użytkownicy AI nie mają dostępu do pełnych i rzetelnych danych. Hoskinson uważa, że jest to poważne zagrożenie, które może wpłynąć na wolność informacji.
Jeśli Big Tech nadal będzie kontrolować AI, może to prowadzić do ograniczenia dostępu do ważnych informacji. Firmy te mogą manipulować danymi i kontrolować, co użytkownicy widzą i wiedzą. To może mieć daleko idące konsekwencje dla wolności słowa i dostępu do informacji.
Wielu ekspertów proponuje, aby AI była open-source, co oznacza, że jej kod źródłowy jest dostępny dla wszystkich. Dzięki temu każdy mógłby kontrolować rozwój AI i zapewnić, że systemy te są uczciwe i nie podlegają manipulacjom. Hoskinson uważa, że decentralizacja AI jest kluczem do zapewnienia, że Big Tech nie będzie miał nadmiernej kontroli nad tą technologią.
Zalety AI w środowisku open-source
Open-source AI oznacza, że każdy może weryfikować i poprawiać kod. To natomiast zmniejsza ryzyko cenzury i manipulacji. Decentralizacja zapewnia, że AI będzie służyć wszystkim, a nie tylko interesom wielkich korporacji. Jest to krok w stronę bardziej transparentnej i uczciwej technologii.
Przyszłość AI zależy od tego, czy pozostanie w rękach Big Tech, czy zostanie zdecentralizowana. Charles Hoskinson ostrzega przed niebezpieczeństwem cenzury i manipulacji informacjami. Open-source AI może być kluczem do zapewnienia wolności informacji, jak również rzetelności danych. Ważne jest, aby technologia ta służyła wszystkim, a nie tylko wąskiej grupie firm technologicznych.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
