Ethereum od lat budzi ogromne emocje wśród inwestorów i analityków, a najnowsza prognoza Toma Lee tylko je podgrzewa. Ten znany ekspert rynku kryptowalut twierdzi, że przyszłość tego projektu jest znacznie bardziej imponująca, niż wielu dziś zakłada. Jego zdaniem obecne spadki to nie powód do paniki, ale największa okazja od kilku lat.
Warto zrozumieć, dlaczego Lee uważa, że rynek krypto nie tylko wróci na szczyty, ale czeka go wręcz nowa era wzrostów.
SponsoredEthereum jako główny beneficjent rewolucji tokenizacji
Tom Lee, założyciel Fundstrat i przewodniczący BitMine, patrzy na aktualne spadki ceny ETH z wyjątkowym optymizmem. Jego firma posiada już 3% całej podaży ETH i planuje zwiększyć ten udział do 5%. W jego ocenie rynek znajduje się w trakcie głębokiej, ale ostatniej fazy korekty. Cena ETH spadła teraz poniżej 3000 USD, co wzbudza obawy wielu inwestorów.
Lee wyjaśnia, że obecne spadki nie wynikają z osłabienia fundamentów. Jego zdaniem to efekt wymuszonych, systematycznych likwidacji po krachu, który nastąpił 10 października. Ktoś z dużą dźwignią finansową musi regularnie sprzedawać aktywa, co wywołuje krótkoterminową presję spadkową na rynku. Ten proces może doprowadzić nawet do testu poziomu 2500 USD.
Według Toma Demarka, legendarnego analityka zajmującego się timingiem rynkowym, zejście w okolice 2500 USD stworzyłoby idealny buy setup. Oznacza to, że słabi inwestorzy sprzedaliby swoje aktywa, a rynek przestałby reagować na negatywne informacje. Lee uważa, że taki moment poprzedza najczęściej spektakularne wzrosty. Proces wygląda więc bolesnie, ale może zakończyć się bardzo pozytywnie.
Dlaczego Ethereum ma przewagę nad rynkiem?
Fundamenty sieci nigdy nie były lepsze, a Lee uważa, że to dopiero początek wielkiej transformacji finansowego świata. Stablecoiny działające na blockchainie są jego zdaniem tym dla dolara, czym zerwanie ze standardem złota było w 1971 roku. Wtedy Wall Street stworzyło szereg nowych instrumentów finansowych, aby utrzymać dominację dolara. Dziś dokładnie to samo dzieje się na Ethereum.
Tether o kapitalizacji 400–500 mld USD i zaledwie 300 pracownikach jest drugim największym bankiem świata po JP Morgan, który posiada 869 mld USD aktywów i zatrudnia 313 000 osób. Ta dysproporcja pokazuje, jak wydajne jest środowisko blockchainowe. Ethereum stanowi kręgosłup technologii, która umożliwia tworzenie takich projektów.
W ciągu najbliższych 10 lat aż 70–80% wzrostu globalnego PKB ma pochodzić z sektora native-digital. Obecnie inwestorzy handlują aktywami tylko pięć dni w tygodniu, co jest sprzeczne z potrzebami instytucji finansowych. One muszą mieć możliwość zarządzania ryzykiem przez cały tydzień, również w weekendy. Dlatego tokenizacja aktywów i handel 24/7 jest nieunikniony.
SponsoredW tym kontekście Ethereum ma ogromną przewagę. Jest najbardziej zdecentralizowaną, neutralną i stabilną platformą smart-contractową, która działa bez przerw i posiada największą społeczność deweloperów. To sprawia, że Wall Street potrzebuje tej sieci do tokenizacji aktywów, w tym akcji, obligacji i syntetycznych instrumentów finansowych. Platformy takie jak PolyMarket już teraz przewyższają tradycyjne rozwiązania finansowe.
Czy prognoza dla Ethereum jest realna?
Tom Lee uważa, że rynek znajduje się w końcowej fazie hiperwołatywności. Retail został wypłukany, a instytucje wracają na rynek. Jego zdaniem obecne spadki wyglądają groźnie tylko dla osób bez doświadczenia. Dla profesjonalistów to ostatni etap przed nową falą wzrostów.
Lee daje bardzo konkretne prognozy dla ceny ETH. Jego zdaniem możliwy jest spadek do 2500 USD w krótkim okresie. W dłuższej perspektywie twierdzi jednak, że ETH może osiągnąć poziomy, które dziś wydają się nieprawdopodobne. Tutaj pada jego najważniejsza wypowiedź:
“Uważamy, że ETH może być na poziomie 7000–9000 USD do końca stycznia.”
To stwierdzenie wzbudziło ogromne emocje wśród inwestorów.
Lee podkreśla, że okres spadków to nie bessa, ale ostatnia szansa zakupowa przed super cyklem Ethereum. Według niego fundamenty są najsilniejsze w historii, a regulacje i adopcja napędzą nowy boom. W jego opinii rynek stoi nad przepaścią wzrostu, który może zaskoczyć nawet największych sceptyków.
Warto także zrozumieć, dlaczego taka prognoza nie musi być przesadą. Kryptowaluty potrafią rosnąć szybciej, niż ktokolwiek zakłada. Historia pokazuje, że moment największej paniki jest zwykle początkiem największych okazji. Tom Lee uważa, że właśnie teraz taki moment się pojawił.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.
