Tesla sprzedała 10% posiadanego Bitcoina za kwotę 272 milionów dolarów. Niektórzy członkowie kryptowalutowej społeczności, niesieni narracją o zakończeniu hossy i nadchodzących spadkach, widzą w tej informacji potwierdzenie swoich obaw.
Jednak Elon Musk, dyrektor generalny Tesli, wyjaśnia, że jest to tylko część posiadanego przez firmę BTC. Ponadto wyjaśnia, że powodem sprzedaży był swoisty test płynności i potwierdzenie, że Bitcoin faktycznie pełni rolę alternatywy względem gotówki dla inwestorów instytucjonalnych.
Tesla sprzedaje Bitcoina
Zgodnie z opublikowanym wczoraj sprawozdaniem finansowym Tesli za pierwszy kwartał 2021 roku, firma sprzedała część posiadanych Bitcoinów. Jak donosiło BeInCrypto, w styczniu 2021 lider technologiczny zakupił BTC za kwotę 1,5 miliardów dolarów. Teraz okazuje się, że jeszcze w tym samym kwartale sprzedano kryptowaluty za kwotę 272 milionów dolarów.
Raport odbył się w formie audiokonferencji. Wyjaśniono, że Tesla odnotowała 101 milionów dolarów zysku ze sprzedaży części swoich Bitcoinów. Zysk ten został ujęty jako redukcja „kosztów operacyjnych” za handel kryptowalutami w tym kwartale.
Jak powiedział Zachary Kirkhorn, dyrektor finansowy Tesla, podczas rozmowy o raporcie: „Elon i ja szukaliśmy sposobu przechowywania gotówki”, która nie była od razu wykorzystywana do uzyskiwania zwrotów. Ich celem było jednocześnie zapewnienie szybkiego dostępu do tej gotówki w razie potrzeby. Kirkhorn kontynuuje:
Bitcoin okazał się dobrą decyzją, dobrym miejscem na lokowanie części gotówki, która nie jest wykorzystywana do codziennych operacji… i uzyskanie z tego pewnego zwrotu.
Na koniec dodał: „Naszym celem jest trzymanie Bitcoina w długiej perspektywie czasowej”. Jest to zgodnie z niedawnymi doniesieniami Tesli, że przyjmuje płatności za swoje produkty w BTC, a otrzymane kryptowaluty nie będzie konwertować do fiatów i będzie trzymać je długoterminowo.
Krytycy decyzji firmy o inwestycji w energochłonne kryptowaluty zwracają uwagę, że narusza to jej wizję przyspieszenia globalnego przejścia na zrównoważony rozwój i odnawialną energię.
Elon uspokaja
Kryptowalutowa społeczność odebrała informację o sprzedaży BTC przez Teslę z zaniepokojeniem. Pojawiły się oskarżenia o manipulację rynkiem przez Elona Muska. Użytkownik @stoolpresidente napisał na Twitterze, że działania CEO Tesli miały na celu zwykły pump-and-dump, a hodlerzy BTC powinni uważać, aby nie zostać ostatni z torbami nic nie wartych kryptowalut.
Musk nie zignorował tego komentarza i odpowiedział. Pokreślił, że osobiście nie sprzedał żadnego ze swoich Bitcoinów, a Tesla sprzedała zaledwie 10% posiadanych przez firmę kryptowalut. Co więcej, wyjaśnił, że powodem tej decyzji było „wykazanie płynność Bitcoina jako alternatywy dla trzymania gotówki w zestawieniu bilansowym firmy”.
No, you do not. I have not sold any of my Bitcoin. Tesla sold 10% of its holdings essentially to prove liquidity of Bitcoin as an alternative to holding cash on balance sheet.
— Elon Musk (@elonmusk) April 26, 2021
Tym samym, to co miało budzić obawy oraz wpisywać się w narrację końca hossy i nadchodzących spadków, jest byczym sygnałem. Tesla pokazuje innymi inwestorom instytucjonalnym, że Bitcoin istotnie stanowi alternatywę względem gotówki. Nie dość, że jest znacznie skuteczniejszym zabezpieczeniem przed inflacją, to jeszcze posiada charakterystyczną dla fiatów płynność, z której duże instytucje mogą korzystać w wybranym przez siebie momencie.
W swoim dzisiejszym materiale kryptowalutowy analityk Benjamin Cowen skomentował całą sytuację, twierdząc, że „nie należy ulegać mitowi instytucji, które nigdy nie sprzedają swoich Bitcoinów”. Wskazał, że wydarzenie to nie jest niczym sensacyjnym, lecz jest racjonalnym działaniem inwestora instytucjonalnego, który realizuje część swoich zysków. W komentarz pod wideo dodał żartobliwie:
Wydaje się, że realizacja zysków (taking profits) jest nie tylko dla inwestorów detalicznych 😉
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.