Etiopska państwowa elektrownia wodna wykorzystuje nadwyżki prądu, by generować miliony dolarów. Sprzedając energię górników zarobili dzięki Bitcoinowi 200 mln USD w zaledwie pół roku. Etiopia mądrze przekształciła straty w ogromny zysk. Sukces ten może zmienić przyszłość nie tylko energetyki, ale i całej etiopskiej gospodarki.
Etiopia zaskoczyła świat, stając się nowym graczem w branży wydobycia kryptowalut, a wszystko to dzięki sprytowi i wodzie.
Były straty, jest zysk – Etopia zarabia dzięki energii wodnej
Państwowa Etiopska Elektrownia (EEP) znalazła sposób na wykorzystanie nadmiaru energii, który wcześniej był bezużyteczny. Brak infrastruktury przesyłowej sprawiał, że energia wodna była marnowana, ale teraz trafia ona bezpośrednio do centrów danych. Dzięki temu EEP tylko w pierwszym półroczu 2025 roku zarobiła 200 mln USD.
Miesięczne przychody wahały się od 25 mln USD do 28 mln USD, co pokazuje stabilny popyt ze strony górników. Warto zauważyć, że jest to więcej niż całkowity dochód z dziesięciu miesięcy 2024 roku, który wyniósł 55 mln USD. Prognozy mówiły o 123 mln USD rocznie, a już teraz wiadomo, że zostały one znacznie przekroczone.
Ten sukces zawdzięczany jest głównie taniej energii. W Etiopii cena 1 kWh to zaledwie 0,032 USD. Aż 90% z 5200 MW mocy w kraju pochodzi z energii wodnej, głównie z Wielkiej Tamy Renesansu Etiopskiego. To czyni Etiopię jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc dla górników kryptowalut.
Dlaczego górnicy zarobili na Bitcoinie właśnie w Etiopii?
Po zaostrzeniu przepisów w Chinach w 2021 roku wielu górników szukało nowego miejsca dla swojej działalności. Etiopia, dzięki taniej energii, szybko stała się jednym z tych kierunków. Obecnie odpowiada za około 2,5% globalnego hashrate’u, czyli mocy obliczeniowej całej sieci Bitcoina.
Współpraca z zagranicznymi inwestorami nabiera tempa. Przykładem może być umowa o wartości 250 mln USD zawarta z hongkońską firmą West Data Group. Według think tanku Project Mano, kraj może zarobić nawet od 2 do 4 mld USD rocznie, jeśli tempo inwestycji się utrzyma.
To ogromna szansa dla Etiopii, która w 2023 roku nie była w stanie spłacić 33 mln USD kuponu z Euroobligacji. Sprzedaż energii za dolary nie tylko wzmacnia gospodarkę, ale też pomaga złagodzić niedobór walut obcych. Górnicy płacą w twardej walucie, co stanowi realną alternatywę dla pomocy zagranicznej.
Czy sukces górników Bitcoin to też problem dla Etiopii?
Choć zarówno górnicy, jak i państwo zarobili dzięki Bitcoinowi, to ich działalność ma też drugą stronę medalu. Szacuje się, że zużywają oni około 8 TWh energii rocznie. To aż 30% całkowitej produkcji kraju. Tymczasem dostęp do prądu w gospodarstwach domowych ma jedynie 55% Etiopczyków.
Wielu ekspertów ostrzega, że może to pogłębiać nierówności. Mieszkańcy wsi pozostają bez światła, a serwerownie działają pełną parą. Niektórzy pytają, czy rozwój kryptowalut powinien być ważniejszy od dostępu do prądu dla obywateli? Rząd zapewnia, że zyski z energii są reinwestowane w sieć przesyłową, ale nie ma gwarancji, że infrastruktura nadąży za zapotrzebowaniem.
Obecne przepisy chronią wydobycie Bitcoina, klasyfikując je jako „obliczenia o wysokiej wydajności”. Jednak przykład Iranu czy Kazachstanu pokazuje, że rządy mogą szybko zmieniać zdanie. W Etiopii wciąż brakuje jasnych przepisów podatkowych, co może w przyszłości budzić niepokój inwestorów.
Najważniejsze fakty w skrócie:
- EEP zarobiła 200 mln USD w 6 miesięcy, sprzedając energię górnikom Bitcoina
- Energia wodna w Etiopii kosztuje tylko 0,032 USD za kWh
- Kraj odpowiada za 2,5% globalnego hashrate’u Bitcoina
- Przewiduje się wpływ 2–4 mld USD rocznie do PKB z wydobycia kryptowalut
- Wydobycie zużywa 30% energii kraju, gdy tylko 55% obywateli ma prąd
Czy warto inwestować w wydobycie w Afryce? To zależy. Z jednej strony niskie koszty i duży potencjał energetyczny przyciągają inwestorów. Z drugiej – niestabilność prawna i problemy społeczne mogą zniechęcać.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut przez BeInCrypto, kliknij tutaj.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
