Pizza za 10 000 bitcoinów (BTC), trzy Bitcoiny za zestaw MacDonalds – to historie, które wydają się znajome wielu osobom. Chociaż są one dobrymi przykładami praktyczności waluty, twarze stojące za tymi historiami często żałują swoich działań. To samo przydarzyło się Kashmir Hill, reporterce technicznej The New York Times.
Kobieta decyduje się żyć za Bitcoiny przez tydzień
Kashmir Hill jest jedną z czołowych reporterek technologicznych goszczących w redakcji The New York Times. Ze względu na swoje zainteresowanie technologią, wcześnie zainteresowała się Bitcoinem. W tym czasie była jeszcze redaktorem w Forbes, specjalizującym się w technologii i prywatności. Bitcoin przykuł wówczas jej uwagę ze względu na anonimowy charakter systemu płatności.
Kupiła więc trochę Bitcoinów na małym wówczas Coinbase, po cenie 136 dolarów za sztukę. Postanowiła płacić tylko Bitcoinami przez tydzień, aby sprawdzić, jak to działa. W tamtym czasie istniało niewiele opcji płacenia bitcoinami. Kobieta mieszkała jednak w “Dolinie Krzemowej” (San Francisco), gdzie opcji tych było całkiem sporo.
Pod koniec tygodnia, w ramach udanego finału, postanowiła wydać pozostałe bitcoiny na sushi. Zaprosiła kilku fanatyków Bitcoinów na Reddicie na kolację w “Sake Zone”, gdzie zapłaciła rachunek w wysokości 1000 USD za pomocą 10,3 bitcoina. W tym czasie nadal czuła się winna. Czuła się bowiem winna, że zapłaciła właścicielowi pieniędzmiktóre jej zdaniem nie miały żadnej wartości.
Właściciel restauracji oszukany? Wręcz przeciwnie
Kilka lat później, w 2020 roku, opublikowała artykuł o swojej historii. Bitcoin wzrósł znacznie powyżej 10 000 USD. Był więc wart 100 razy więcej niż w momencie zakupu tokenów. Podczas gdy wielu entuzjastów Bitcoinów cieszyło się z obserwowania ceny BTC, jej żal rósł jeszcze bardziej.
Poczucie, że oszukała właściciela restauracji sushi zniknęło szybko. Jej monety, do których dodała również hojny napiwek, wzroósł do wartości 200 tysięcy dolarów w ciągu kilku lat. Wydała wszystkie pozostałe bitcoiny na ten posiłek, z ludźmi, których nawet nie znała.
Później skontaktowała się z właścicielem restauracji, Yung Chenem. A raczej byłym właścicielem restauracji, ponieważ Chen przeszedł na wcześniejszą emeryturę. W tamtym czasie podjął mądrą decyzję, by nie sprzedawać Bitcoinów, zamiast tego trzymając je. Zarobił fortunę, wszystko dzięki bitcoinom.
“Teraz zabijał swój czas jako inspektor nadzoru, stanowisko, które zajmował od dziesięcioleci. Podobało mu się to, powiedział mi, i nie miał ambicji, by odejść. Jego żona była już jednak na emeryturze. A pół miliona, które miał na koncie bankowym, było oczywiście miłym bonusem.”
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.