W ostatnich dniach rynek kryptowalut doświadczył mocnego wstrząsu, którego kulminacją był wczorajszy spadek Bitcoina na poziomu 30 000 USD. Społeczność kryptowalutowa, szukając przyczyn tej wyjątkowo niedźwiedziej akcji cenowej, zwróciła uwagę na kilka indykatorów technicznych i wzorców, które mogły być zwiastunami tego, co miało się wydarzyć.
Jednym z nich jest schemat dystrybucji Wyckoffa. Wzorzec ten jest często wykorzystywany w tradycyjnych rynkach do opisania szczytu hossy (dystrybucja) lub dna bessy (akumulacja).
Szczególnym echem odbiła się interpretacja jednego z użytkowników YouTube, @uncomplication, który akcję cenową BTC z ostatnich kilku miesięcy porównał właśnie do dystrybucji Wyckoffa. Najciekawszy pozostaje fakt, że youtuber opublikował swoją analizę 25 kwietnia, czyli 24 dni przed wczorajszym krachem.
W międzyczasie warto przypomnieć o sygnale, który otrzymaliśmy około miesiąc temu od indykatora Pi Cycle Top oraz o pogłębiającym się strachu na rynku, który sięgnął wyjątkowo niskiej wartości 11 punktów. Tak ekstremalne odczyty Fear and Greed Index odnotowywał jedynie 5 razy w swojej historii.
Czym jest schemat Wyckoffa?
Schemat Wyckoffa jest wzorcem w analizie technicznej, który zyskał popularność w analizie tradycyjnych rynków finansowych. Jego twórcą był Richard Wyckoff (1873-1934), słynny inwestor na rynkach akcji i twórca czasopisma Magazine of Wall Street. Jest uważany za jednego z pionierów współczesnej analizy technicznej.
Struktura typowego schematu Wyckoffa składa się z serii gwałtownych ruchów cenowych w górę i w dół, które tworzą pewien rodzaj wydłużonej dystrybucji. Jeden z górnych wierzchołków schematu jest szczytem dla tego okresu akcji cenowej, po którym następuje przyspieszony spadek.
Aby dobrze wykorzystać schemat Wyckoffa należy najpierw go prawidłowo rozpoznać, wykorzystując zakresy tradingowe, poziom zmienności i wolumen obrotu, a następnie podjąć odpowiednie decyzje zakupowe/sprzedażowe. Główną zasadą jest tu stopniowa sprzedaż w okresie dystrybucji i stopniowe zakupy w okresie akumulacji, która w przybliżeni stanowi odwrotność schematu dystrybucji.
Korekta BTC przypomina 2013 rok
W trakcie ostatnich 24 godzin wielu członków krypto społeczności zwróciło uwagę na podobieństwa akcji cenowej Bitcoina z ostatnich kilku miesięcy do schematu dystrybucji Wyckoffa. Większość z nich odwołała się do niemal proroczego wideo użytkownika @uncomplication, który zdiagnozował ten schemat już prawie miesiąc temu.
Przykładowo, kryptowalutowy trader @KingThies opublikował na Twitterze zestawienie dwóch wersji dystrybucji Wyckoffa z liniowym wykresem Bitcoina. Zaznaczył na nim zarówno kluczowe poziomy zakresu, opory i wparcia, jak i główne etapy samej dystrybucji.
Również analityk rynku krypto Benjamin Cowen przeprowadził analizę potencjalnego schematu Wyckoffa w kontekście przewidywanego przez niego pośredniego szczytu w tej hossie Bitcoina. Twierdzi on, że niezależnie, czy jest to faktycznie skutek zrealizowanej dystrybucji, czy zwykła reakcja na przegrzany rynek, wiele sygnałów wskazywało na to, że trwająca hossa może przynieść znaczną korektę.
Znany ze stosowania narzędzi analizy matematycznej Cowen wielokrotnie porównywał na swoim kanale bieżącą hossę do akcji cenowej sprzed dwóch cykli. W tamtym okresie ekspotencjalny wzrost Bitcoina doprowadził do pogłębionej korekty, aby później kontynuować ruch w górę do nowego szczytu ustanowionego kilka miesięcy później.
Tezę o podobieństwach pomiędzy aktualnym cyklem i historycznym okresem 2013-2014 zdaje się popierać również znany inwestor i zwolennik kryptowalut Raoul Pal. W dzisiejszym tweecie opublikował wykres, który porównuje cenę Bitcoina z tych dwóch rynków byka. Jak się okazuje, podobieństwa istotnie są widoczne.
Czy Pi Cycle Top miał jednak rację?
Jednak nie tylko schamat Wyckoffa okazał się być zwiastunem nadchodzących spadków. Warto też wspomnieć o indykatorze Pi Cycle Top, o którym BeInCrypto pisało w trakcie jego niedawnego przecięcia.
W retrospekcji okazało się, że ponownie bardzo dokładnie przewidział (lokalny) szczyt hossy, pomimo iż w dniu jego przecięcia wielu nie dawało temu wiary. Ten prosty wskaźnik opiera się na ruchach dwóch krzywych: dwukrotności 350-dniowej DMA i 111-dniowej DMA.
Ich ostatnie przecięcie nastąpiło w dniu 12 kwietnia, zaledwie na 2 dni przed rekordem wszech czasów na 64 895 USD.
Co ciekawe, kilka dni później krzywe dokonały ponownego przecięcia i dziś znów znajdują się daleko od siebie w odległości około 2500 USD. Oznacza to, że gdyby wkrótce nastąpiło odbicie na rynku i powrót byczego sentymentu, to wskaźnik znów byłby gotowy do wskazania potencjalnego szczytu.
Ekstremalny strach – niskie ryzyko
Na koniec warto zwrócić uwagę na dalsze zachowanie Fear and Greed Index, który niedawno został szeroko omówiony w BeInCrypto. W dniu dzisiejszym, gdy sentyment rynku reaguje na wczorajszy krach, jego wartość spadła do 11/100.
Jest to wyjątkowo niski poziom wskaźnika, który był notowany zaledwie 5 razy od początku jego istnienia (pomarańczowe okręgi), czyli od lutego 2018 roku.
Wyjątkowo negatywny sentyment na rynku krypto może wskazywać, że korekta jeszcze nie dobiegła końca, a ewentualna konsolidacja może trwać miesiącami. Jednak z drugiej strony, ów indykator powinien być dobrą sugestią dla nowych inwestorów, że teraz jest właściwy czas na rozważanie zajęcia pozycji o znacznie mniejszym ryzyku niż jeszcze przed miesiącem.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
