Wczorajszego dnia zakończyło się kolejne dwudniowe posiedzenie, na którym Adam Glapiński wraz z członkami Rady Polityki Pieniężnej podejmowali decyzję w sprawie stóp procentowych.
Po raz ósmy z rzędu większość członków wchodzących w skład RPP opowiedziała się za pozostawieniem stóp procentowych na obecnym poziomie. Czy decyzja grupy kierowanej przez Adama Glapińskiego może oznaczać, że w niedalekiej przyszłości możemy oczekiwać się ich spadku? Adam Glapiński w podczas dzisiejszej konferencji poruszył kilka wątków rzucających światło na przyszłe decyzje.
Stopy procentowe nadal na tym samym poziomie
Zgodnie z decyzją podjętą przez Radę Polityki Pieniężnej stopa referencyjna została na tym samym poziomie – 6,75 proc. Od 20 lat wartość ta nie była tak wysokim poziomie. Pozostałe stopy procentowe, w tym stopa lombardowa, depozytowa, redyskonta weksli oraz dyskontowa weksli również nie zostały zmienione.
Etap agresywnego podnoszenia stóp procentowych jest już dawno za nami, jak wynika z danych. Członkowie RPP kierowanej przez Adama Glapińskiego zaprzestali ich podnoszenia po 11 podwyżkach z rzędu. Okres ten zakończył się w październiku 2022 roku, a stopy procentowe dotąd są niezmiennie na tym samym, wysokim poziomie.
Wraz z początkiem kwietnia wielu analityków spekulowało co do decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Część z nich, jak mogły wskazywać wypowiedzi członków RPP, spodziewała się, że cykl podwyżek formalnie zostanie zakończony. Większość osób wchodzących w skład grupy deklarowała brak dalszej chęci do zacieśniania polityki pieniężnej. Na dzisiejszej konferencji prasowej, próżno było szukać klarownej odpowiedzi w tym zakresie.
Konferencja, która miała rozwiać wątpliwości
Prezes Adam Glapiński zgodnie z przyjętym już standardem uzasadniał decyzję RPP na konferencji prasowej dzień po ogłoszeniu poziomu stóp procentowych bieżącego miesiąca. Na wstępie zaprezentowano dane dotyczące inflacji w Polsce zestawione ze wskaźnikami pozostałych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Prezes NBP zauważył, że na ich tle nie wypadamy wcale tak źle.
Następnie Adam Glapiński twardo zaprzeczył drukowaniu pieniędzy przez NBP, które wywołały wysoką inflację negatywnie oddziaływującą na portfele Polaków. Uznał te sugestie za wyjątkowo nietrafione. Przyznał, że za sprawą zwiększonej ilości pieniędzy na rynku stoją banki komercyjne udzielające kredytów mieszkaniowych.
Podczas konferencji prezes Narodowego Banku Polskiego opowiadał o skutecznie prowadzonej polityce makroekonomicznej, którą potwierdzają światowej klasy instytucje finansowe. Prezes zadeklarował również, że jeszcze w tym roku zbliżymy się do takich krajów jak Francja, Wielka Brytania czy Włochy w kontekście wynagrodzeń.
Adam Glapiński poruszył również temat inflacji oraz przyszłych stóp procentowych. W pewnym tonie przekonywał on, że do 2025 roku Polska osiągnie cel inflacyjny, który wynosi w granicach 1,5-3,5 proc. Przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego uciął wszystkie spekulacje dotyczące obniżenia stóp procentowych. Wyjawił, że dyskusje dotyczące obniżek nie miały miejsca podczas obrad.
“Nie kończymy cyklu podwyżek. Nawet nie było to dyskutowane. Nie wiemy, co przyniosą najbliższe miesiące i kwartały. Obserwujemy sytuację. Jesteśmy gotowi reagować.”
Co więcej, po raz pierwszy padła oficjalna deklaracja ze strony rządu dotycząca zakupu złota w ostatnim czasie. Adam Glapiński potwierdził, że aktualnie w skarbcu znajdują się 243 tony tego kruszcu.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.