Półtora tygodnia temu sędzia federalny Lewis Kaplan zmienił środek przymusu dla byłego szefa giełdy kryptowalut FTX Sama Bankmana-Frieda. Tym samym przedsiębiorca został przeniesiony do jednego z więzień w Nowym Jorku, choć wcześniej przebywał w areszcie domowym. Zakład karny znany jest z trudnych warunków – a Sam nie chce tam przebywać. Dlatego też prawnicy SBFa starają się wyciągnąć swojego klienta z więzienia. Używają do tego dość wątpliwych argumentów.
Sam Bankman-Fried, były szef giełdy kryptowalut FTX, ponownie trafił w nagłówki mediów w pierwszej połowie sierpnia. Wówczas sędzia Lewis Kaplan podjął decyzję o uchyleniu kaucji, dzięki której Sam mógł przebywać w areszcie domowym w domu swoich rodziców w Kalifornii. Co więcej, Bankman-Fried korzystał z komunikatorów obsługujących szyfrowanie i automatyczne usuwanie wiadomości – a nawet zadał sobie trud uruchomienia VPN, aby obejrzeć mecz piłki nożnej.
Ostatnią kroplą w tej historii była jednak komunikacja Sama Bankmana-Frieda z reporterami The Wall Street Journal. W trakcie co najmniej stu rozmów z jednym z pracowników publikacji, Sam ujawnił treść pamiętnika Caroline Ellison, byłej szefowej Alameda Research. Zawierał on osobiste szczegóły dotyczące życia i pracy Caroline, którymi nie miała ona zamiaru dzielić się ze swoją świtą. Sędzia miał więc prawo sądzić, że w ten sposób Sam próbował wpłynąć na jednego z kluczowych świadków w jego własnej sprawie. Aby zapobiec dalszym takim próbom, Bunkman-Fried został umieszczony w więzieniu.
Sam zdecydowanie nie jest zadowolony z przebiegu sprawy. Po pierwsze, prawnicy byłego przedsiębiorcy podkreślają jego choroby i proszą o leki na depresję i zespół nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD). Mowa o plastrach Emsam i porcjach Adderallu.
Po drugie, prokuratura postanowiła wykorzystać wspomniany już pamiętnik i fakty z niego pochodzące przeciwko samemu Samowi. Chodzi konkretnie o wpisy, w których Ellison wspominała, że to Bankman-Fried zatwierdził wykorzystanie aktywów klientów FTX bez ich zgody.
Co Sam Bankman-Fried robi w więzieniu?
W pierwszej połowie sierpnia Sam trafił do więzienia Metropolitan Detention Centre (MDC). Ma tam przebywać do czasu pełnego procesu, który rozpocznie się w październiku 2023 roku. Jednak prawnicy oskarżonego proszą teraz sąd o zezwolenie ich klientowi na opuszczenie zakładu karnego na pięć dni w tygodniu.
Według nich, Bankman-Fried rzekomo musi mieć możliwość opuszczenia murów więzienia, ponieważ ma trudności z interakcją z ogromnym zbiorem dokumentów w sprawie sądowej w MDC.
Adwokaci Sama wysłali list do sędziego Kaplana z prośbą o rozważenie cotygodniowego tymczasowego zwolnienia ich klienta. Oto, co do powiedzenia w tej sprawie miał adwokat Bankmana-Frieda, Christian Everdell.
“W zeszłym tygodniu rząd udostępnił trzy czwarte miliona stron wiadomości na komunikatorze Slack. Akta sprawy powinny być dostępne do wglądu już kilka miesięcy temu. Pan Bankman-Fried nie będzie mógł ich przejrzeć w zaistniałych okolicznościach.”
Innymi słowy, prawnicy podkreślają złe warunki w więzieniu, z powodu których Sam Bankman-Fried rzekomo nie będzie mógł skorzystać z własnego prawa do przygotowania się do procesu. Wcześniej jednak sędzia nie miał żadnych zastrzeżeń co do przebywania byłego dyrektora generalnego giełdy kryptowalut FTX w areszcie domowym, który powinien być wykorzystany do przygotowań. Zamiast tego Sam postanowił jednak skontaktować się z byłymi współpracownikami i dziennikarzami, rozpowszechniając informacje na temat wspomnianej już Caroline Ellison. W rezultacie Bunkman-Fried zasadniczo stracił szansę na własną prośbę.
Prawnicy starają się o nieograniczony dostęp do swojego klienta. Everdell podkreślił również, że Sam potrzebuje laptopa z dostępem do Internetu do pracy nad aktami sprawy. Według niego, mógłby on korzystać z urządzenia pod kontrolą prokuratury.
Jaka będzie decyzja sędziego?
Decyzja Kaplana w sprawie wniosku obrony nie została jeszcze ogłoszona. Prawdopodobnie wniosek obrońców zostanie zaskarżony przez prokuraturę, za namową której Bankman-Fried został wysłany do więzienia. Wcześniej prokuratorzy zaoferowali Samowi dostarczenie wszystkich potrzebnych informacji w formie cyfrowej na dyskach twardych.
Problem z tym podejściem polega na tym, że Metropolitan Detention Centre ma poważne ograniczenia dotyczące tego, co jest dostępne dla więźniów. Strażnik odmówił również Samowi nieograniczonego dostępu do laptopa, na którym mógłby pracować nad aktami sprawy. Sam może więc jedynie czekać na ostateczną decyzję sędziego w kwestii podniesionej przez obrońców.
Wygląda na to, że przedstawiciele obrony zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji Sama Bankmana-Frieda podczas jego pobytu za kratkami. Dlatego też starają się wydostać go z więzienia wszelkimi możliwymi sposobami. Jednocześnie konieczność przygotowania się do procesu nie brzmi przekonująco. Sam miał ku temu wszelkie możliwości przed powrotem do więzienia – i z nich nie skorzystał.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.