Salwador był pierwszym krajem na świecie, który uznał Bitcoina za oficjalną walutę w 2021 roku. W tym samym czasie prezydent kraju, Nayib Bukele, ogłosił, że państwo zakupiło 400 BTC po średniej cenie 46 000 USD z własnego budżetu.
Następnie ogłoszono 9 kolejnych zakupów, które trwały do 30 czerwca 2022 roku. Oczywiście, wielu twierdzi, że to nieprawda, a Salwador w rzeczywistości nie ma Bitcoina. Na potrzebę tego artykułu załóżmy jednak, że faktycznie znajduje się on w krajowym portfelu.
Salwador najlepiej poradził sobie z bitcoinem
W sumie kraj ten kupił 2381 bitcoinów za 103,23 mln USD, co daje średni kurs na poziomie 43 000 USD. Oznacza to, że przy obecnej cenie BTC, kraj traci 33 miliony dolarów na swojej inwestycji. Gwoli refleksji, zadajmy pytanie: co by się stało, gdyby Salwador kupił Ethereum zamiast BTC?
Wszystko wskazuje, że Bukele podjął najlepszą decyzję, kupując bitcoina. Gdyby kupił dokładnie taką samą ilość Ethereum jak Bitcoina i dokładnie w tych samych dniach, byłby obecnie o 15 milionów dolarów więcej na minusie. I to nawet jeśli zablokowałby ETH w stakingu.
Ponieważ nawet gdyby stakował wszystkie etery, zarobiłby tylko dodatkowe 2 miliony dolarów przy średnim zwrocie na poziomie 3,2%. Wynik Bitcoina wciąż jest lepszy.
1 BTC dziennie
17 listopada 2022 r. Bukele obiecał kupować 1 BTC z budżetu Salwadoru każdego dnia, począwszy od 18 listopada. Od tego czasu nie słyszeliśmy jednak nic na ten temat, tak więc nie ma powodu, by sądzić, że dotrzymał obietnicy.
W przypadku, gdyby kraj faktycznie kupował 1 BTC dziennie, budżet zyskałby dodatkowe 1,25 mln USD w tym okresie. Wówczas Salwador byłby “tylko” 31,8 miliona dolarów na minusie.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
