Wydział Dochodzeń Kryminalnych Internal Revenue Service (IRS) opublikował listę dziesięciu “najgłośniejszych” spraw badanych w 2023 roku. Cztery z nich są związane z kryptowalutami, a ranking obejmuje incydenty, które wcześniej nie pojawiały się często w mediach. Data popełnienia przestępstw bywa różna, ale dochodzenia zakończyły się w 2023 roku.
Należy pamiętać, że oszuści i hakerzy w branży kryptowalut są obecni nawet teraz. Wczoraj pojawiły się informacje o problemach z aplikacją, która jest potrzebna do połączenia adresu blockchain z określoną zdecentralizowaną aplikacją.
Zostało to zgłoszone przez CTO projektu Sushi, który doradził użytkownikom, aby unikali interakcji ze zdecentralizowanymi aplikacjami. W tym czasie znane były już problemy z frontendem SushiSwap i Revoke Cash, a także platformą Zapper.
Później okazało się, że przyczyną tego było włamanie do biblioteki Ledger, firmy produkującej znane nam portfele sprzętowe. Został on zainfekowany tak zwanym drainerem, czyli złośliwym oprogramowaniem, które zmusza użytkowników do podpisywania innych transakcji w celu kradzieży ich aktywów.
Jak zauważyli twórcy blockchaina, funkcja fałszowała dane podczas transakcji użytkownika, próbując wysłać monety na inny adres. W przypadku portfeli sprzętowych Ledger funkcja ta nie stanowiła problemu, ponieważ takie urządzenia charakteryzują się obecnością specjalnych ekranów, którymi nie można manipulować. W związku z tym użytkownicy zauważyliby, gdyby aktywa kryptograficzne zostały wysłane na inny adres.
Pracownicy firmy mówili następnie o wykryciu i wyeliminowaniu złośliwej wersji Ledger Connect Kit. Zalecili również, aby przez jakiś czas nie wchodzić w interakcje ze zdecentralizowanymi aplikacjami, ponieważ rozwiązanie konsekwencji tej sytuacji wymaga czasu.
Przedstawiciele Ledger zauważyli również, że incydent nie wpłynął na same portfele sprzętowe. W związku z tym nie należy martwić się o bezpieczeństwo kluczy prywatnych, chociaż incydent jest w każdym razie nieprzyjemny.
Najważniejsze sprawy karne w kryptowalutach
Ósme miejsce na liście IRS zajął przedsiębiorca kryptowalutowy pod pseudonimem Bruno Block, który został skazany na cztery lata więzienia.
Pod tym pseudonimem ukrywał się Amir Bruno Elmaani, który w 2017 r. uruchomił kryptowalutę o nazwie Oyster Pearl. Projekt był pozycjonowany jako platforma do przechowywania danych, ale Elmaani wykorzystał szum wokół kryptowaluty, aby uchylić się od płacenia podatków.
Oto cytat z dokumentu IRS w tej sprawie:
“Elmaani nie złożył zeznania podatkowego i nie zgłosił żadnych dochodów do IRS w 2018 roku. Jednak w tym samym roku Elmaani wydał ponad 10 milionów dolarów na zakup kilku jachtów, 1,6 miliona dolarów w firmie zajmującej się kompozytami z włókna węglowego, setki tysięcy dolarów w sklepie z artykułami do remontu domu i ponad 700 000 dolarów na zakup dwóch domów.”
Wymienione działania były więcej niż wystarczające, aby oskarżyć miłośnika cyfrowych aktywów o przestępstwo. To, co wydaje się szczególnie zabawne w tym przypadku, to samo zachowanie byłego przedsiębiorcy. Najwyraźniej nie starał się on ukrywać swojej działalności i wydawał środki w dosłownie nienormalnym tempie.
Na siódmym miejscu rankingu uplasował się haker James Chong, oskarżony o zhakowanie zamkniętej platformy darknetowej Silk Road. Po jego aresztowaniu skonfiskowano mu kryptowaluty o wartości ponad 3,4 miliarda dolarów: mówimy o 50 tysiącach BTC według kursu w momencie konfiskaty. Chong został skazany na rok i jeden dzień więzienia, a także przepadek mienia i wszystkich Bitcoinów.
Pod numerem czwartym na liście znalazł się mieszkaniec New Hampshire, który został skazany na osiem lat więzienia za pranie pieniędzy. Ian Freeman pomógł wyprać 10 milionów dolarów z różnych scamów. Freeman otrzymał 96 miesięcy więzienia i dwa lata nadzoru po zwolnieniu. Nakazano mu również wypłacenie rekompensaty ofiarom.
OneCoin na szczycie
Wreszcie trzecie miejsce w rankingu przypadło współzałożycielowi projektu OneCoin Sebastianowi Greenwoodowi.
Była to jedna z największych piramid finansowych w branży kryptowalut, której ofiary straciły ponad 4 miliardy dolarów. Carl został skazany na 20 lat więzienia, a dodatkowo musi zapłacić około 300 milionów dolarów odszkodowania.
Taki ranking jest ważnym przypomnieniem, że oszustwa w kryptosferze są karalne, a prokuratorzy chętnie podejmują się takich spraw. Miejmy nadzieję, że w nadchodzącym roku więcej oszustów trafi do więzienia, a branża aktywów cyfrowych będzie bardziej aktywna w przyciąganiu nowych inwestorów.
Ogólnie rzecz biorąc, przedstawiciele amerykańskich organów podatkowych po raz kolejny dali jasno do zrozumienia, że aktywa cyfrowe nie są wygodnym narzędziem dla przestępców. Mimo wszystko działają one w oparciu o przejrzyste blockchainy, które pozwalają na śledzenie sald poszczególnych adresów i ich aktywności. Cóż, to ułatwia pracę organom ścigania, które badają przestępstwa. Tak więc CEO JPMorgan, Jamie Dimon, który niedawno mówił o rzekomym wykorzystywaniu kryptowalut wyłącznie przez przestępców, znów się mylił.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.