Sławek Zawadzki, CEO Kanga Exchange, w rozmowie z Maciejem Tomczykiem, szczerze podsumował swoje decyzje inwestycyjne podczas obecnej hossy. Wskazał, jakie błędy popełnił i dlaczego jego podejście do rynku ewoluowało. Szczególnie odniósł się do roli altcoinów, braku klasycznego altcoin season i wpływu ETF-ów na rynek kryptowalut.
Zawadzki przyznał, że obecny cykl rynkowy różni się znacząco od poprzednich i wymaga nowego sposobu myślenia o inwestowaniu.
SponsoredCykliczność krypto i brak klasycznego altcoin season
Sławek Zawadzki podkreśla, że klasyczna czteroletnia cykliczność rynku kryptowalut może już nie obowiązywać. W poprzednich latach wzrost Bitcoina powyżej poziomów 20 000, 50 000 czy 100 000 USD powodował euforię i napływ nowych inwestorów. W tym cyklu, mimo przekroczenia 100 000 USD, ten efekt był jedynie chwilowy. Jego zdaniem brak emocji i medialnego szumu sprawił, że rynek nie przyciągnął świeżego kapitału.
W rozmowie przyznał, że wiele osób spoza branży przestało się ekscytować kryptowalutami. Dla części z nich temat Bitcoina nie jest już nowością, przez co efekt zaskoczenia zniknął. Brak „świeżej krwi” sprawia, że rynek nie napędza altcoinów w taki sposób, jak robił to wcześniej. Zawadzki uważa, że w tym cyklu może w ogóle nie dojść do klasycznego altcoin season.
“Szczerze ci powiem Maciek, że nie wiem. […] Gdyby cykliczność ta klasyczna czteroletnia cały czas działała, to bym powiedział, że to by oznaczało, że właśnie kończy nam się hossa. I powiedziałbym, no tak naprawdę tego altcoin season ostatecznie nie było i go nie będzie.”
Wskazuje, że dominacja Bitcoina pozostaje zbyt wysoka, by altcoiny mogły przejąć rynek. Klasycznie altcoin season zaczynał się wtedy, gdy dominacja Bitcoina spadała poniżej 50%, a większość altcoinów rosła szybciej niż on. Tym razem obserwujemy odwrotną sytuację – Bitcoin rośnie, a większość mniejszych tokenów pozostaje w stagnacji.
Inwestorzy, ETF-y i altcoiny
Zawadzki zwraca uwagę, że nowi inwestorzy, którzy wchodzą na rynek przez ETF-y, skupiają się głównie na Bitcoinie i Ethereum. Mniejsze kryptowaluty, takie jak np. Solana czy Dogecoin, nie cieszą się takim zainteresowaniem jak dawniej. Według niego to ogranicza potencjał do wzrostów w segmencie altcoinów, ponieważ kapitał instytucjonalny nie jest skłonny podejmować dużego ryzyka.
Sponsored SponsoredWarto zapytać, czy altcoiny mają jeszcze szansę na duży rajd? Zawadzki nie wyklucza takiego scenariusza, ale podkreśla, że kluczowy będzie napływ kapitału detalicznego. Tylko wtedy rynek może ponownie nabrać dynamiki i zaskoczyć wzrostami. Jego zdaniem bez emocji inwestorów detalicznych nie powtórzy się magia poprzednich cykli.
Ludzie, którzy dołączają do rynku przez fundusze ETF, są ostrożniejsi i mniej podatni na modę. Kupują głównie Bitcoina i Ethereum, bo są one uznawane za „bezpieczniejsze” kryptowaluty. Altcoiny muszą teraz udowodnić swoją wartość w praktyce – przez adopcję, technologie i realne zastosowania.
Strategia inwestycyjna i największy błąd Sławka Zawadzkiego
Sławek Zawadzki otwarcie przyznaje, że jego największym błędem było zbyt długie trzymanie niektórych altcoinów. W poprzednich cyklach takie podejście mogło przynieść zysk, ale dziś rynek działa inaczej. Projekty, które miały potencjał dwa lata temu, często już nie istnieją. Zawadzki uważa, że długoterminowe trzymanie słabych projektów to najczęstszy błąd inwestorów:
Sponsored Sponsored“Mój na pewno największy błąd w tej hossie to jest to, że postawiłem też na takie długoterminowe rozgrywanie altcoinów – dwuletnie. Teoretycznie projekty zaczynały rok, półtora roku temu coś budować. Dzisiaj tych projektów już nie ma praktycznie.”
W obecnej sytuacji stawia na krótkoterminowe strategie, reagując na trendy i zmiany na rynku. Jego zdaniem lepiej zarabiać na rotacjach kapitału niż czekać na cud w projektach bez rozwoju. Woli projekty, które nie tworzą własnych tokenów, ale wykorzystują istniejące sieci, takie jak Solana.
W pewnym momencie rozmowy wymienia trzy zasady, którymi kieruje się przy nowych inwestycjach:
- unikanie projektów bez produktu,
- skupienie na trendach takich jak AI i DeFi,
- dywersyfikacja między różne ekosystemy blockchainowe.
Zawadzki przyznaje też, że rynek DeFi ma ogromny potencjał. Nowe narzędzia, takie jak platformy oferujące dźwignię bez likwidacji czy automatyczne koszyki inwestycyjne, przyciągają coraz więcej użytkowników. Dla niego DeFi to już nie tylko spekulacja, ale nowa forma finansów, która z czasem może konkurować z tradycyjnymi bankami.
SponsoredNowe trendy i przyszłość rynku kryptowalut
Zawadzki pozytywnie ocenia rozwój ekosystemów blockchainowych, szczególnie Solany. Według niego to środowisko, w którym powstają ciekawe projekty DeFi, gry oraz narzędzia dla programistów. Wskazuje też na nowy model finansowania projektów, tzw. fair distribution, gdzie zbierane środki (np. 5 mln USD) są przejrzyście rozdzielane. Taki system buduje zaufanie i zaangażowanie społeczności.
Zauważa też rosnące znaczenie firm typu Digital Asset Treasury, takich jak MicroStrategy, które gromadzą Bitcoiny jako aktywa skarbowe. Zawadzki uważa jednak, że kapitalizacja tych firm bywa przesadzona i przypomina mu to gorączkę ICO z 2017 roku. Jego zdaniem rynek powinien bardziej koncentrować się na realnych fundamentach niż na hype.
Na koniec podkreśla, że ma nadzieję, iż prezydent nie podpisze ustawy o kryptoaktywach, która może zaszkodzić branży w Polsce. Jego zdaniem potrzebna jest otwarta debata i racjonalne podejście do regulacji. Tylko wtedy Polska ma szansę stać się przyjaznym miejscem dla innowacji w obszarze blockchain i kryptowalut.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.