Wróć

‘Pozwólmy miliarderom i funduszom hedgingom wykrwawić się’ – mówi bitcoinowy inwestor

author avatar

Napisane przez
Anton Lucian

editor avatar

Zredagowane przez
Dawid Paluch

11 kwiecień 2020 15:00 CET
Zaufany

CEO Social Capital niedawno powiedział CNBC, że najbogatsi w Ameryce nie powinni otrzymać pomocy od podatników. Zamiast tego powinni ponieść konsekwencje jak wszyscy inni.

Ustawa stymulująca gospodarkę USA przyjęta w zeszłym miesiącu reklamowała się jako „równowaga” pomiędzy wspieraniem codziennych Amerykanów, małych firm i korporacji. Nieustanne drukowanie pieniędzy przez Fed pokazuje jednak inną rzeczywistość, tą, w której zwiększenie rynków finansowych i wsparcie dla dużych przedsiębiorstw wydaje się priorytetem.

Sponsored
Sponsored

Niebezpieczeństwa związane z uszeregowaniem pod względem ważności największych podmiotów korporacyjnych polegają na tym, że Amerykanie pozostaną z niewielką lub żadną siłą nabywczą. To oczywiście tylko pogorszy ekonomię. O tym mówił ostatnio prezes Social Capital Chamatha Palihapitiya w rozmowie z CNBC.

„Niech się wykrwawią”

Chamath Palihapitiya, prezes Social Capital, niedawno występował na antenie CNBC. Mówił on, że nadmierne skupianie się nad tym, jak radzą sobie najbogatsze korporacje i najbogatsi Amerykanie w czasie kryzysu, jest złe.

Kogo to obchodzi? Pozwólmy im się wykrwawić”, powiedział.

Komentarz od razu stał się viralem, a Amerykanie wydają się zgadzać z Palihapitiyą.

Palihapitiya podkreślił, że istnieje „kłamstwo utrwalane przez Wall Street”, że gdy korporacja upadnie, koniecznie zwalnia wszystkich swoich pracowników. W rzeczywistości, jak argumentuje Palihapitiya, większość bankructw po prostu jest odkupowana. Ludzie, którzy naprawdę cierpią, to ci, którzy są spekulantami i ci, którzy posiadają akcje. Należy im pozwolić, aby się finansowo wykrwalili.

Sponsored
Sponsored

Tak więc słowami Palihapitiya, ci ludzie i firmy nie zasługują na wsparcie; nie są tymi, którzy utrzymują gospodarkę w zdrowiu, i to jest cena, jaką powinni zapłacić za zostanie tylko inwestorami.

Entuzjasta Bitcoina

Opinie Palihapitiyi są nieodłącznie związane z silnym przekonaniem, że nikt na rynku nie zasługuje na żadne przysługi. Tak się składa, że ​​mocno wierzy on również w Bitcoin.

Szef Social Capital powiedział, że kupił dużo Bitcoinów w 2013 roku, kiedy BTC kosztował jedyne 80 dolarów. Twierdzi, że w pewnym momencie posiadał około 5% wszystkich BTC w obiegu.

Ponieważ system finansowy wygląda słabiej niż kiedykolwiek, Bitcoin może stać się bezpieczną przystanią, ale wszystko zależy od tego, którą ścieżkę wybierze społeczeństwo. Z tego powodu Palihapitiya utrzymuje, że Bitcoin jest wart “albo zero, albo miliony”. [Forbes]

Jednak nie zasugerował, że Bitcoin natychmiast poradzi sobie dobrze, jeśli kryzys gospodarczy się pogorszy. W rzeczywistości jest to nadal niezwykle spekulacyjna inwestycja, która jeszcze bardziej gwałtownie oscyluje w czasie kryzysu. Jeśli jednak Palihapitiya ma rację, na końcu tunelu może pojawić się światło.

Zastrzeżenie

Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.