Rynek kryptowalut ponownie doświadcza silnych spadków, a altcoiny tracą wartość szybciej niż Bitcoin. W takiej atmosferze Phil Konieczny publikuje serię wpisów, w których stanowczo komentuje trzymanie altów na tym etapie cyklu. Jego komentarze wywołują szeroką dyskusję, bo uderzają w fundamenty wielu strategii inwestycyjnych.
Phil Konieczny i altcoiny to temat gorący od lat. Tym razem analityk nie wypowiada się o nich pozytywnie.
Sponsored“Trzymanie altcoinów to kompletny brak wiedzy.”
W ostatnich dniach altcoiny zanotowały gwałtowne spadki, a statystyki pokazują, że wiele z nich traci po 80-90% względem swoich szczytów. W tym momencie Phil Konieczny opublikował wpis, który wyjaśnia jego podejście do trzymania kapitału w altcoinach na późnym etapie rynku.
Jego zdaniem liczenie na to, że projekty „odbiją” albo że „najwyżej poczeka się do kolejnej hossy”, wynika z braku wiedzy o tym, jak altcoiny zachowują się w długim terminie. Konieczny podkreśla, że statystycznie większość z nich po dużych spadkach nie wraca do poprzednich wycen.
W kolejnych komentarzach konsekwentnie rozwija tę argumentację. Wskazuje, że inwestorzy często przeoczają fakt, że wiele projektów traci fundamenty, znika z giełd albo spada tak nisko, że przestaje mieć znaczenie rynkowe. Według niego nadzieja na powrót altcoinów nie jest strategią – to oczekiwanie, które ignoruje dane historyczne.
Jak ograniczyć ryzyko?
Analityk zwraca uwagę, że zamiast liczyć na odbicie, skuteczniejszą decyzją jest przejście do aktywów o większym prawdopodobieństwie przetrwania. Konieczny wielokrotnie podkreśla, że inwestorzy przeceniają swoje szanse na odrobienie strat. Jednocześnie nie biorą pod uwagę podejścia opartego na relacji ryzyka do potencjalnego zysku.
W jego ocenie wyczekiwanie kolejnej hossy przy altach spadłych o kilkadziesiąt procent zazwyczaj kończy się długotrwałą stagnacją portfela. Podkreśla też, że wielu inwestorów dopiero po latach zaczyna rozumieć, że trzymanie słabnących projektów prowadzi do strat, których można było uniknąć.
W jednym z komentarzy Konieczny dodaje, że trzymanie środków w altcoinach wymaga nie tylko cierpliwości, ale przede wszystkim świadomości, kiedy ryzyko przewyższa potencjalny zwrot. Zwraca uwagę, że momenty, w których inwestor posiada już wypracowany zysk, są jednocześnie momentami największego zagrożenia. W momencie, kiedy zysk zamienia się w stratę, najczęściej jest już za późno na reakcję.
Phil podsumowuje swoje stanowisko jasno: altcoiny, które mocno spadły podczas bessy, statystycznie nie wracają. A trzymanie ich „do kolejnej hossy” nie wynika z dobrej strategii. Według niego jest to objaw braku analizy i zbyt dużej wiary w projekty, które nie mają już siły, by wrócić na rynek.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.