Jesteś zadowolony ze wzrostu ceny Bitcoina? Może wypadłoby się podzielić częścią zarobków z górnikami. W ciągu ostatniego tygodnia opłaty transakcyjne BTC rosły w bardzo szybkim tempie. Wygląda na to, że skorelowały się one z rajdem byków i ogólnym optymizmem na rynkach.
W ciągu ostatniego tygodnia cena Bitcoina osiągnęła ogromny wzrost, przebijając poprzednie ATH i zatrzymując się na poziomie ok. 23 500 USD. Teraz wygląda na to, że opłaty transakcyjne rosły w korelacji z ceną.
Opłaty korelują z ceną
W ciągu około 5 dni, średnia opłata transakcyjna BTC wzrosła z 2,71 dolarów w dniu 13 grudnia 2020 roku, do 11,9 dolarów w dniu 18 grudnia. Oznacza to wzrost o 439% oraz to, że w każdy dzień tygodnia, średnia transakcja BTC była prawie 90% droższa niż dzień wcześniej.
Wynikiem ostatnich wzrostów opłat transakcyjnych BTC, jest koszt wysłania Bitcoina, który zbliżył się do rocznego szczytu 13,15 dolarów osiągniętego pod koniec października 2020 roku.
Liczba ta jest jednak niższa niż podczas hossy z 2017 roku, kiedy to średnia opłata za transakcję wynosiła nawet 55 dolarów. W tamtym okresie czasu tak wysokie opłaty powodowały, że BTC nie mógł być wykorzystany jako “cyfrowy pieniądz” – i stały się doskonałym pretekstem do tworzenia forków, takich jak np. Bitcoin Cash, który obiecywał niższe opłaty i większą prędkość w zamian za większe rozmiary bloku.
Rosnące opłaty nie są przypadkowym zjawiskiem. W tym przypadku istnieją dwa wyjasnienia:
- Cena Bitcoina osiągnęła ATH, tak więc koszt transakcji w dolarach również ma tendencję do wzrostu.
- Bitcoin jest coraz częściej używany i handlwany. Jednak sieć ma swoje własne ograniczenia konstrukcyjne, a każdy blok może zawierać tylko niewielką ilość informacji. Ponieważ coraz więcej użytkowników próbuje wysyłać BTC, transakcje “walczą” o miejsce w najbliższym bloku. Tak więc, im więcej pieniędzy ktoś jest skłonny zapłacić górnikom, tym szybciej ich transakcja zostanie potwierdzona.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy opłaty transakcyjne mocno się wachały, gwałtownie spadając po gwałtownych skokach. Jeśli trend się utrzyma, średnia opłata prawdopodobnie powróci do normalnego poziomu w ciągu kilku dni.
Jednak obecne wzrosty opłat wcale nie są złym znakiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Bitcoin przekroczył swoje ATH z 2017 roku o prawie 20%, a opłaty nadal znajdują się na poziomie 25% rekordu z tego roku.
Opłaty Ethereum
Skutki wzrostów na Bitcoinie odczuła też druga największa kryptowaluta, czyli Ethereum (ETH). Wydaje się, że w ostatnim czasie cena ETH również rosła w korelacji z opłatami.
To, że Bitcoin miał wpływ na Ethereum wydaje się zupełnie uczciwe, zwłaszcza że po marcowym krachu, to Bitcoin poczuł pozytywny wpływ Ethereum. Jego cena zaczęła rosnąć dzięki boomowi na stablecoiny i zdecentralizowane finanse (DeFi). Większość stabilnych monet oraz protokołów DeFi działa właśnie w ekosystemie drugiej największej kryptowaluty.
W szczytowym momencie boomu na DeFi, średnia opłata Ethereum osiągnęła ATH na poziomie 14,5 USD i chociaż od tego momentu koszty zaczęły spadać, to w ciągu ostatnich kilku dni wystrzeliły w górę – tak samo jak w przypadku BTC.
W dniu 13 grudnia średnia opłata wynosiła 1,59 USD, a do 17 grudnia zdążyła wzrosnąć do 5,3 USD.
Ethereum pracuje nad rozwiązaniem problemu skalowalności. Projekt dzięki przejściu na algorytm PoS i inne rozwiązania warstwy drugiej, ma zamiar pozbyć się wysokich opłat transakcyjnych.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.