Wydobywanie kryptowalut nie wyszło 39-latkowi z Cohasset w stanie Massechusetss na dobre. Były pracownik szkoły wydobywał kryptowaluty w nielegalny sposób. Cały proceder odkryty został z powodu rutynowej inspekcji. Kopalnia Bitcoina została niemalże natychmiastowo zamknięta.
Górnik zadbał o to, aby elementy składające się na kopalnię były niewidoczne. Całe okablowanie było skrzętnie ukryte w rurach. Komputery natomiast znalazły się przy kotłowni, pod podłogą, skąd nie było ich widać. Jak się okazuje, kopanie jest ryzykowne nie tylko z powodu notowań kryptowalut na rynku oraz cen prądu.
Sąd posiada już wiedzę dotyczącą ilości prądu zużytego w okresie działania kopalni kryptowalut. Mężczyzna będzie musiał zwrócić kilkanaście tysięcy dolarów za pracę zestawu koparek przez okres kilku miesięcy.
Plan niedoskonały
Małe miasteczko nieopodal Bostonu stało się w ostatnim czasie dość mocno popularne w regionie. W jednej ze szkół średnich odkryto nielegalnie pracującą kopalnię kryptowalut. Co prawda cała sprawa miała miejsce jeszcze w 2021 roku, natomiast do czasu wyjaśnienia sprawy, jej szczegóły były utajnione. Sprawę tę na dniach skomentował szef policji w Cohasset, William Quigley, któremu informację o nielegalnej pracy zestawu koparek przekazał dyrektor placówki.
“Podczas rutynowej inspekcji szkoły zauważył przewody elektryczne, tymczasowe kable i liczne komputery, które wyglądały jakby nie były na swoim miejscu.”
Ulokowanie całego zestawu wraz z okablowaniem wydawało się dość mocno przemyślane. Kopalnia znajdowała się w pustej przestrzeni w ścianie, a przewody elektryczne potrzebne do zasilenia ukryte były pod taśmą izolacyjną. Lokalna policja udostępniła opinii publicznej materiał dowodowy – zdjęcie miejsca, gdzie znajdowały się koparki oraz cały zarekwirowany sprzęt. Były pracownik szkoły, który dopuścił się tego czynu, postanowił schować cały system wydobywania cyfrowego aktywa w pobliżu kotłowni.
Służby potrzebowały trzech miesięcy, aby skutecznie uchwycić sprawcę tego czynu. W sprawę zaangażowała się Amerykańska Straż Przybrzeżna wraz z Departamentem Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Sprawa sądowa – kradzież sprzętu i prądu
Głównym podejrzanym okazał się Nadeam Nahas, który pracował dla miasta jako koordynator sprzętu sanitarnego. Równolegle pełnił on funkcję zastępcy dyrektora placówki w okresie od stycznia 2021 r. do początku 2022 r. Akta sądowe wskazują, że koszty spowodowane działaniem kopalni szacować można na 17 500 dolarów. Oczywiście kwota odnosi się do energii elektrycznej, która potrzebna była, by utrzymać kopanie w trybie ciągłym.
Mężczyzna pozostawił jednak sporo śladów ułatwiając pracę służb. Na swoim prywatnym Twitterze odnosił się we wpisach do wydobywania kryptowalut. Co więcej, śledczy zabezpieczyli chłodnicę “Coleman”, izolowane przewody, folię, rękawy izolacyjne oraz pojemnik uszczelniany na ciecz. Policja określiła te artykuły jako przedmioty ułatwiające operację wydobywania kryptowalut.
Na ten moment mężczyzna nie przyznaje się do winy. 24 lutego odbyła się pierwsza sprawa sądowa. Sąd postawił dwa zarzuty: nielegalne wykorzystanie energii elektrycznej oraz zdewastowanie infrastruktury w placówce szkolnej. Kolejną rozprawa zaplanowano na 17 maja. Nielegalne kopanie kryptowaluty w szkole trwało aż 8 miesięcy.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.