Netflix planuje uruchomić w Australii nowy, tańszy poziom abonamentu, który będzie zawierał reklamy. Platforma zauważyła, że zamierza zabronić reklamowania kryptowalut i platform hazardowych.
Według doniesień, nowy model dla giganta streamingowego ma pojawić się przed końcem roku. Wskazuje na chęć zwiększenia przychodów przez firmę w obliczu powolnego wzrostu. Rzecznik Netflixa powiedział The Sydney Morning Herald, że firma wciąż podejmuje decyzje na temat sposobu wprowadzenia aktualizacji. Dalej dodał:
Wciąż jesteśmy na wczesnym etapie podejmowania decyzji, jak uruchomić tańszą, wspieraną reklamami opcję. Nie podjęto jeszcze żadnych ostatecznych decyzji. To wszystko jest w tym momencie tylko spekulacją.
Reklamy kryptowalutowe w jednym worku z hazardem i polityką
Według lokalnych źródeł, tylko krajowi klienci będą mogli wykupić abonament, gdy nowy poziom reklamowy zostanie uruchomiony w Australii. Stanie się to prawdopodobnie do listopada tego roku. Ponadto gigant usług streamingowych zdecydował się zrezygnować z marketingu jakichkolwiek produktów dla młodzieży. Odmawia też reklam kryptowalutowych wraz z reklamami politycznymi i hazardowymi. Źródła podały również, że rozważa się również ograniczenia dotyczące reklam farmaceutycznych.
The Wall Street Journal poinformował w zeszłym tygodniu, że Netflix rozważa obciążenie reklamodawców kosztem w wysokości około 65 USD za każdych 1000 widzów. Oświadczenie dodaje, że w Australii, istnieje około 28 płatnych lub oferujących reklamy usług streamingowych, które konkurują o widzów z Netflix.
Reklamy pojawią się przed rozpoczęciem programu, a także w jego trakcie. Jednak te reklamy nie będą widoczne dla abonentów pakietu premium, jak wynika z raportu.
Netflix unika kłopotów prawnych
Właściciel Facebooka, Meta Platforms Inc., został pozwany na początku tego roku przez Australijską Komisję ds. Konkurencji i Konsumentów (ACCC). Powodem było angażowanie się “w fałszywe, wprowadzające w błąd lub zwodnicze zachowanie poprzez publikowanie scamów reklamowych z udziałem prominentnych australijskich osób publicznych”. Od tego czasu Australijska Komisja Papierów Wartościowych i Inwestycji (ASIC) również zacieśniła swoją politykę wobec influencerów kryptowalutowych lub tzw. “finfluencerów”.
Ponieważ organy nadzoru są surowe na całym świecie, platformy kryptowalutowe wycofują się również z mainstreamowych wydarzeń reklamowych. Kiedyś oferowały one ogromne możliwości promocyjne. Na przykład czołowe firmy kryptowalutowe, w tym Crypto.com, nie reklamowały się podczas weekendu Grand Prix Francji w 2022 roku. Tę samą platformę wezwał również do sądu brytyjski Urząd Standardów Reklamy (ASA) w sprawie dwóch reklam ze stycznia.
Australia zacieśnia swoją kontrolę nad sektorem
Co więcej, Australian Prudential Regulation Authority (APRA) opublikował w tym roku swoją mapę drogową polityki kryptowalutowej. Zawiera ona też wstępną strategię zarządzania ryzykiem, którą włączy do 2025 roku. W ślad za tym Be[In]Crypto przytoczył raporty z kwietnia, które stwierdzały, że Australijska Komisja Papierów Wartościowych i Inwestycji (ASIC) utrudniła pilotaż aplikacji bankowej CBA, która obejmowała aktywa kryptowalutowe.
W zeszłym miesiącu, wraz z ogłoszeniem ćwiczenia “mapowania tokenów” w celu lepszego nadzorowania rynku, rząd australijski rozpoczął również świeże próby regulacji branży kryptowalutowej. Według Australian Financial Review, australijska policja federalna (AFP) utworzyła również specjalny oddział do zwalczania przestępstw związanych z kryptowalutami, praniem pieniędzy i innych nielegalnych działań.
Przewodniczący ASIC Joe Longo powiedział również wcześniej: “Przy tak wielu nowych inwestorach aktywnych na rynkach finansowych, badania budują nasze zrozumienie inwestorów detalicznych i pomagają nam rozważyć, gdzie nasze wysiłki regulacyjne są uzasadnione”.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.