Ministerstwo Finansów od czasu do czasu przestrzega spekulantów oraz inwestorów przed potencjalnym ryzykiem, z którym można spotkać się w sieci. W jednym z najnowszych komunikatów przedstawiciele podmiotu poinformowali, że pod państwowych urzędników próbują podszyć się oszuści. Ministerstwo Finansów wyjaśnia, żeby pod żadnym pozorem nie ufać takim osobom.
Urząd administracji rządowej dodaje, że w szeregach ministerstwa nie ma pracowników, którzy doradzają w zakresie zakupu kryptowalut oraz pozostałych instrumentów finansowych dostępnych na rynku. Urząd nie spełnia też funkcji doradczej i konsultingowej, według ostatniego komunikatu.
Ministerstwo otrzymuje zgłoszenia
Ministerstwo Finansów poinformowało w środę opinię publiczną o sygnałach, które dochodzą do resortu. Mowa tutaj przede wszystkim o próbach manipulowania oraz podszywania się oszustów pod pracowników ministerstwa. Cały proceder ma na celu kradzież z kieszeni Polaków jak największej sumy pieniędzy. Niestety pomimo wielu ostrzeżeń, kampanii reklamowych wciąż znajduje się gro ludzi dających nabrać się na różnego rodzaju scam w sieci.
Sponsored“W związku z nasileniem się tego typu incydentów w ostatnim czasie informujemy, że pracownicy Ministerstwa Finansów nie doradzają i nie zachęcają do inwestycji w kopioaktywa ani inne instrumenty finansowe. Jest to oszustwo oraz próba wyłudzenia środków.”
Przedstawiciele resortu finansowego zalecają równolegle, aby korzystać z CERT, dzięki której zgłaszać można wszelkie szkodliwe oraz podejrzane strony internetowe. Platforma ta w wymiarze całodobowym analizuje i nadzoruje ruch internetowy podejmuje działania w chwili pojawienia się zagrożeń. Rolą organizacji jest również rozwijanie świadomości użytkowników sieci w kontekście cyberbezpieczeństwa.
Złodziejskie praktyki i metody
Kryptowaluty są wciąż nie do końca odkrytym obszarem w Polsce. Rok w rok coraz większa ilość osób jest świadoma istnienia czegoś takiego jak Bitcoin, Ethereum czy sieć blockchain. Niestety rosnące zainteresowanie kryptowalutami powoduje, że na rynku pojawia się również coraz więcej oszustów i manipulantów. Najczęściej przedstawiają się jako doradcy lub konsultanci i obiecują złote góry. Jednak czynności, których się dopuszczają, ograniczają się do kradzieży środków.
Przykładów scamu nie trzeba daleko szukać. Jeden z mężczyzn zamieszkujących podlaskie padł ofiarę kradzieży na 160 tysięcy złotych. Zainteresowany wizją szybkich zysków zaufał ofercie inwestycji w kryptowalut, znalezioną w internecie. 57-latek trafił niestety na scam, a jego środki nigdy do niego nie wróciły.
Równie popularną metodą współczesnych oszustów jest próba instalacji oprogramowania do zdalnej obsługi komputera. Dotkliwie przekonał się o tym 30-letni mieszkaniec Wysokiego Mazowieckiego. Za namową doradcy zainstalował oprogramowanie, tym samym nieświadomie przekazując dane do swojego konta bankowego. W ten sposób stracił 86 tysięcy złotych.
Ostatnio informowaliśmy również o mieszkańcu województwa lubelskiego, który przez swoje zbyt duże zaufanie do obcych stracil 0,5 min zlotych. Pan Jan, bo tak nazywał się pokrzywdzony, chciał pomnożyć w szybkim tempie swoje długo odkładane oszczędności. Znalazł w sieci interesującą ofertę biura maklerskiego i szybko przydzielono mu “opiekuna”. Pan Jan po przelaniu pół miliona na konto, które miało pomóc w operacji przewalutowania, rozpoczął zakup Bitcoinów.
Po pewnym czasie pracownik biura poinformował, że na koncie jest już dużo większa suma – inwestycja przebiegła pomyślnie. W tamtym momencie wystarczyło tylko przelać dodatkowe kilka tysięcy, aby opłacić prowizje biura. Dopiero wtedy pan Jan zaczął coś podejrzewać. Niestety, było już za późno.