Mike Satoshi podczas konferencji Invest Cuffs w Warszawie wyjaśnił, że szybkie zyski w świecie kryptowalut zawsze wiążą się z ogromnym ryzykiem. Podkreślił, że Bitcoin pozostaje najlepszym wyborem dla inwestorów długoterminowych i nie zdziwiłby się, gdyby w przyszłości kosztował miliony dolarów. Jego zdaniem prawdziwa bessa na rynku dopiero przed nami – i może nadejść dopiero w latach 2026–2027.
Rynek kryptowalut dojrzewa, ale jednocześnie staje się coraz bardziej złożony i ryzykowny dla osób bez doświadczenia.
SponsoredBitcoin jako pewna baza inwestycji
Mike Satoshi zwrócił uwagę, że Bitcoin to wciąż najbardziej stabilne aktywo w świecie kryptowalut. Każdy kolejny cykl hossy pokazuje, że nawet inwestorzy, którzy kupili na szczycie poprzedniego rynku, dziś są na plusie. Wspomniał, że ci, którzy kupili Bitcoina po 69 000 USD, mimo wszystko wyszli z inwestycji z zyskiem. To dowód na siłę cykliczności i mechanizmu halvingu, który wciąż napędza cenę.
Satoshi uważa, że dzięki wprowadzeniu ETF-ów cykle rynkowe mogą się zmienić. Jego zdaniem nie zobaczymy już spadków rzędu 80–90%, które wcześniej były normą w okresach bessy. Rynek ma się wypłaszczać, co może zwiększyć stabilność Bitcoina w długim terminie. Wskazuje jednak, że wiele zależy od sytuacji makroekonomicznej i zachowania rynku tradycyjnego.
Co ciekawe, Satoshi twierdzi, że prawdziwa bessa w kryptowalutach rozpocznie się dopiero wtedy, gdy nadejdzie kryzys na klasycznych rynkach finansowych. Według jego prognoz może to nastąpić pod koniec 2026 lub w 2027 roku. Dodaje jednak, że przewidywanie dokładnych terminów nie ma sensu, bo rynek często zaskakuje.
Altcoiny, które budują wartość – analiza Mike’a Satoshi
W swojej wypowiedzi Mike Satoshi rozróżnił dwa rodzaje altcoinów: te, które faktycznie budują wartość, oraz te, które służą tylko do krótkoterminowej spekulacji. Do pierwszej grupy zaliczył Binance Coin (BNB), XRP (Ripple) i Ethereum, które jego zdaniem tworzą prawdziwe ekosystemy i mają realne zastosowania. To projekty, które przetrwały poprzednie hossy i rozwijają współpracę z instytucjami finansowymi.
Jak podkreślił:
Sponsored“Mam wrażenie, że podzieliliśmy się na te takie altcoiny faktycznie, które w tej hossie gdzieś tam w większości z 2017 roku i tamtej poprzedniej hossy, które coś próbują budować, coś wokół siebie mają – czy to Binance Coin, czy to XRP, czy to inne tego typu rzeczy, czy to Ethereum – i one faktycznie coś robią, oraz są krótkie trendy, są krótkie wystrzały, a w większości to jest szybki pump and dump. […] Jakbyś chciał go kupić za 1000 USD, to już byś sam pompę wywołał na początku. […] Albo wręcz jeżeli byś się załapał na jakąś tam fazę sprzedaży, to możesz mieć okazuje się, że nie wiem 24 miesiące w vestingu i na przykład dostaniesz na początek 10% tokenów.”
Mike Satoshi ostrzega, że inwestowanie w nowe tokeny z małą kapitalizacją często kończy się stratą. W takich projektach wystarczy zaledwie 1000 USD, aby samodzielnie wywołać wzrost ceny. Rynek takich altcoinów jest zbyt płytki, a inwestorzy instytucjonalni omijają go szerokim łukiem. W rezultacie spadek nawet o 50% może nastąpić w ciągu kilku godzin.
Warto dodać, że wiele nowych projektów ma tzw. okres vestingu, który blokuje tokeny na wiele miesięcy. Inwestor otrzymuje tylko 10–20% tokenów na start, a resztę w ratach przez 24 miesiące. To ogranicza możliwość sprzedaży i zwiększa ryzyko, że projekt zniknie zanim inwestor odzyska środki.
Przyszłość kryptowalut i regulacje w Polsce
Mike Satoshi zwrócił również uwagę na regulacje prawne, które mogą znacząco wpłynąć na przyszłość rynku. Liczy, że prezydent zawetuje ustawę MiCA, bo bez niej Polska pozostanie w szarej strefie regulacyjnej, ale przynajmniej bez kar. Uważa, że lobby bankowe nadal nie rozumie, że kryptowalut nie da się zatrzymać i że prędzej czy później banki same zaczną oferować usługi krypto.
Zwrócił uwagę, że Polska zajmuje 5. miejsce na świecie pod względem liczby bitomatów, ale nadal pozostaje w tyle regulacyjnie. W jego opinii to dowód, że społeczeństwo chce korzystać z kryptowalut, ale państwo nie nadąża za technologią. W rezultacie giełdy uciekają do Estonii i innych krajów, płacąc tam podatki.
Dla początkujących inwestorów Mike Satoshi przygotował kilka wskazówek:
- Bitcoin to wciąż najbezpieczniejszy wybór.
- Altcoiny mogą dać większy zysk, ale też większe ryzyko.
- Nie inwestuj więcej, niż jesteś gotowy stracić.
- Zawsze sprawdzaj projekt, zanim zainwestujesz.
Zastanawiasz się, czy warto teraz wejść na rynek kryptowalut? Według Satoshiego tak, ale tylko z odpowiednią wiedzą i planem. Rynek ten jest trudny i zmienny, ale oferuje ogromne możliwości dla cierpliwych. W dłuższej perspektywie to właśnie cierpliwość i strategia DCA mogą przynieść najlepsze efekty.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.
