W Sejmie padły wyjątkowo ostre słowa podczas debaty nad ustawą o kryptoaktywach. Sławomir Mentzen skrytykował sposób prowadzenia dyskusji, argumentując, że Polska traci historyczną szansę rozwoju branży kryptowalut. Jego wystąpienie szybko obiegło sieć ze względu na dosadne sformułowania i bezpośrednie oskarżenia pod adresem rządzących.
Można powiedzieć, że ostatnie dni w polskim Sejmie to istna kopalnia kontentu. Szkoda tylko, że to wszystko rozgrywa się kosztem Polaków.
Sławomir Mentzen o kryptoaferze
Ostatnie dni, w polskim Sejmie dominuje tylko jedna fraza – kryptowaluty. Obozy rządzące wraz z opozycją grają w argumentowego ping ponga, wymieniając się wadami i zaletami kryptowalut. Problem natomiast jest taki, że jedna ze stron wymyśla własne zasady, a sędzi tego turnieju nie ma. Jest za to mnóstwo kibiców – obserwatorów, którzy w zależności od tego, któremu zawodnikowi kibicują, przymykają oko na niektóre zasady.
SponsoredPodczas posiedzenia Sejmu poświęconego ustawie o kryptoaktywach Sławomir Mentzen ostro skrytykował narrację jaka zaczęła dominować w debacie publicznej. Już na początku swojego wystąpienia stwierdził:
„Szanowna Pani Marszałek, Wysoka Izbo, to co się tutaj dzieje, to się po prostu w głowie nie mieści.”
Mentzen zwrócił uwagę na skalę rynku kryptowalut w Polsce, podkreślając, że według dostępnych danych już 3 miliony Polaków ma kryptowaluty. Jak twierdzi, to jest więcej niż liczba Polaków mająca rachunki maklerskie. Wskazał także, że polskie projekty rozwijają się głównie poza krajem, bo system regulacyjny w Polsce, jego zdaniem, nie sprzyja innowacjom.
Jako przykład podał sytuację, w której „Litwa, mała Litwa, wydała 70 licencji dla pieniądza elektronicznego, a Wielka Polska wydała tylko jeden”. Według Mentzena, winna takiemu stanowi rzeczy jest Komisja Nadzoru Finansowego.
Najostrzejszy fragment przemówienia dotyczył narracji o rzekomych powiązaniach kryptowalut z rosyjskimi służbami. Mentzenowi, jak sam twierdzi, nie mieści się w głowie, do jakiego poziomu rządząca koalicja sprowadziła debatę o kryptowalutach. Zapytał również, dlaczego takie argumenty nie pojawiały się na wcześniejszych etapach prac legislacyjnych i komisjach sejmowych.
Ryzyko i zagrożenia
W swoim wystąpieniu odniósł się także do argumentów o ryzyku inwestycyjnym i przestępczości, wskazując, że podobne zagrożenia istnieją również w sektorze bankowym. Skrytykował też narrację dotyczącą rzekomego braku regulacji, przypominając, że unijne rozporządzenie MiCA obowiązuje niezależnie od krajowej ustawy.
Kulminacyjnym momentem była jego końcówka, w której zwrócił się bezpośrednio do autorów argumentów przeciwko prezydenckiemu weto:
„3 miliony Polaków doskonale wie o co chodzi i po prostu wychodzicie na kłamców i idiotów. (…) Każdy z Was, z premierem włącznie, który gadał tu te bzdury (…) wyszedł albo na kłamcę, albo na idiotę.”
Na zakończenie jednoznacznie zadeklarował swoje stanowisko wobec ustawy. Polityk twierdzi, że podtrzymanie weta to jedyna słuszna decyzja. Wystąpienie Mentzena stało się jednym z najmocniejszych głosów krytycznych wobec obecnego kształtu regulacji rynku kryptoaktywów w Polsce i jasno pokazuje, jak głęboki jest spór wokół przyszłości tej branży.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.
