W ostatnim czasie McDonald’s dostał propozycję zainwestowania w Bitcoina. McDonald’s niechętnie podszedł do tej możliwości, ale jej bezpośrednio nie odrzucił. Zainterweniować w tej sprawie musiał SEC.
Adopcja kryptowalut jeszcze nigdy nie miała takiego potencjału, jak po przyjęciu Bitcoina do rezerw USA. Jednak nie wszystkie firmy uważają to za zbawienie swoich funduszy.
McDonald’s mówi “NIE” Bitcoinowi
W ostatnich tygodniach sieć fastfoodów McDonald’s dostała propozycję, aby włączyć Bitcoina do skarbca swojej spółki. Propozycja została zgłoszona przez National Center for Public Policy Research. Organizacja argumentowała, że Bitcoin, jako aktywo cyfrowe, oferuje większy potencjał wzrostu w porównaniu do tradycyjnych form inwestycji, takich jak nieruchomości czy obligacje.
Wskazywano również na rosnącą liczbę firm, które decydują się na włączenie kryptowalut do swoich bilansów. Miało to świadczyć o ich rosnącej akceptacji w świecie finansów. Jako jeden z przykładów posłużyło dobrze wszystkim znane MicroStrategy.
Jednakże zarząd McDonald’s postanowił nie uwzględniać tej propozycji w porządku obrad najbliższego walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Natomiast aby ją bezpośrednio odrzucić, spółka musiała się zgłosić do Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych (SEC).
SEC decyzję tę poparł, uznając, że kwestie dotyczące strategii inwestycyjnej firmy należą do jej codziennej działalności operacyjnej. Nie wymagają one konsultacji z akcjonariuszami.
W praktyce oznacza to, że McDonald’s ma pełne prawo do samodzielnego podejmowania decyzji inwestycyjnych. Nie musi uzyskiwać zgody akcjonariuszy na każdą zmianę w strategii finansowej.
McDonald’s nie jest sam – inne firmy myślą podobnie
Odrzucenie propozycji inwestycji w Bitcoina przez McDonald’s może być interpretowane jako sygnał ostrożności wobec niestabilności rynku kryptowalut. Pomimo rosnącej popularności cyfrowych aktywów, wiele dużych korporacji nadal podchodzi do nich z rezerwą. Obawiają się potencjalnych ryzyk związanych z ich zmiennością i brakiem uregulowań prawnych.
Podobnego zdania jest między innymi Apple. Dyrektor generalny Tim Cook stwierdził, że choć sam posiada kryptowaluty, to firma nie ma w planach przeznaczać swojego budżetu na BTC. Nie zamierza również tego robić Google, choć samą technologią blockchain jest zainteresowanie.
Czy decyzja fastfoodowego giganta powstrzyma innych przed wejściem w świat krypto? Raczej nie. Ale to wyraźny sygnał, że choć Bitcoin zyskuje na popularności, droga do pełnej akceptacji przez największe firmy jeszcze się nie skończyła.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
