Jak zauważa polski analityk JulianWro, na wykresie Bitcoina niebawem może powstać krzyż śmierci, czyli death cross. Choć jest to negatywny wskaźnik, to w tym cyklu często wyznaczał on dołki i poprzedzał wzrosty. Jednak jak się okazuje, niekoniecznie jest to sygnał do zakupu.
Czy “death cross” to taki oczywisty wskaźnik? Wychodzi na to, że niekoniecznie.
Krzyż śmierci coraz bliżej
Już w połowie listopada na wykresie Bitcoina może pojawić się tzw. krzyż śmierci – techniczny sygnał, który w przeszłości zwiastował negatywne scenariusze. Popularny analityk rynku kryptowalut – JulianWro ostrzega jednak, że tym razem jego znaczenie nie jest takie oczywiste.
Sponsored“Krzyż śmierci” to sytuacja, w której 50-dniowa średnia krocząca przecina od góry 200-dniową średnią kroczącą. Wielu traderów interpretuje to jako sygnał nadchodzącego rynku niedźwiedzia. JulianWro zauważa jednak, że w obecnym cyklu BTC takie przecięcia często wyznaczały lokalne dołki, a nie początek dalszych spadków. Jednak jest pewien haczyk.
Analityk przypomina, że w poprzednich cyklach halvingowych, w tym samym momencie cyklu, Bitcoin miał już za sobą szczyt hossy. Tymczasem dziś, zgodnie z analizą Glassnode, obecny cykl wykazuje znacznie mniejszą dynamikę niż poprzednie. Julian twierdzi, że czas na wzrosty się kończy. Dodaje przy tym, że nie traktuje tego konkretnego Death Crossa jako okazji do zakupu.
Jak to wygląda aktualnie?
Na tygodniowym wykresie pojawił się kolejny niepokojący sygnał. Po raz pierwszy w obecnym cyklu BTC zamknął się pod 50-tygodniową średnią kroczącą – poziomem, który dotychczas stanowił silne wsparcie. Jeśli kolejne tygodnie przyniosą potwierdzenie tej słabości, rynek może wejść w fazę głębszej korekty.
Z drugiej strony – cena dotknęła dolnej wstęgi Bollingera, a także 365-dniowej MA, co może sugerować wyprzedanie rynku. W dodatku JulianWro wskazuje na potencjalne luki płynności (fair value gaps) w rejonie 110 000 USD, które mogą przyciągać kurs do retestu.
Jednak najnowsze dane pokazują, że popyt detaliczny wyraźnie słabnie – nawet przy ekstremalnym strachu, który w przeszłości okazywał się okazją zakupową.
Czy warto kupować Bitcoina tuż przed krzyżem śmierci? Zdaniem Juliana – niekoniecznie. Obecny układ techniczny i zachowanie rynku sugerują ostrożność. Warto obserwować zamknięcia świec tygodniowych i poziomy średnich kroczących – to one mogą przesądzić o dalszym kierunku rynku.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.