Calvin Becerra, właściciel trzech ikonicznych niewymienialnych tokenów (NFT) z serii Bored Ape, stracił wszystkie na rzecz oszustów z platformy społecznościowej Discord. Wielu uważa, że był to głupi sposób na oddanie cyfrowych dzieł sztuki o wartości 1 miliona dolarów.
“Chłopaki podający się za kupców na Discordzie pomagali mi rozwiązać problem, który naszym zdaniem miał miejsce” – powiedział Becerra o swojej przygodzie z dnia 31 października. Skarżył się:
Przeprowadzili mnie przez ustawienia językowe w moim MetaMask i kazali mi wybrać opcję, po czym zabrali wszystko.
Trzy małpy, część kolekcji Bored Ape Yacht Club, mają łączną wartość prawie 1 miliona dolarów. Becerra kupił jedną z małp zaledwie dwa tygodnie temu za 65 ETH lub około 300 000 dolarów w obecnych cenach rynkowych. W sumie, wydał 185 ETH lub 854 000 dolarów na te trzy NFT, zgodnie z zapisem jego transakcji na OpenSea.
Tracąc swoje NFT z serii Bored Ape, wydaje się, że mówca motywacyjny nie wysłał oszustom swojego seed phrase ani niczego podobnego. Po prostu pozwolił na wykonanie przelewu, dając internetowym przestępcom pełną kontrolę nad dziełem sztuki poprzez zwykły czat na Discordzie.
Niektórzy komentatorzy twierdzą, że to, co mu się przytrafiło, nie może być w ogóle uznane za hakerstwo. Becerra został oszukany, mówią.
Platformy mediów społecznościowych nie zawsze są siedliskiem węży, ale często roi się w nich od oszustów chcących zarobić łatwe pieniądze. Poddają się oni nawet za prawowitych administratorów na oficjalnych kanałach firmowych. Becerra dał się nabrać na tę starą sztuczkę, a krypto Twitter był bezlitosny w swojej krytyce jego rzekomej naiwności.
Właściciel Bored Ape błaga: “Proszę, wypracujmy porozumienie”
Becerra stał się jeszcze bardziej komiczny w swojej desperackiej próbie odzyskania drogich małp. Napisał notę NFT do złodziei, błagając: “Proszę, wypracujmy umowę. To lepsze niż nic”. Przedsiębiorca ma nadzieję, że groźby wpisania małp na czarną listę jako skradzionej sztuki zmienią postawe oszustów.
Złodzieje zignorowali jego błagania, a zamiast tego odpowiedzieli wystawieniem małp na sprzedaż. Ostatecznie Becerra zwrócił się o pomoc do społeczności NFT.
Jeśli pomożecie mi usunąć wasze oferty z tych skradzionych małp i zbojkotować sprzedaż, może sprawi to, że będą musieli obniżyć cenę. W ten sposób mógłbym przynajmniej taniej dzyskać moją małpę PFP (zdjęcie profilowe). Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić.
Kolekcjoner zadzwonił nawet do amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego (FBI), aby zgłosić kradzież.
“Panie władzo, ukradli moje małpy!” kpił jeden z użytkowników Twittera. “Jeśli dałeś komuś swoją nazwę użytkownika i hasło do swojego banku, a on ukradł fundusze, myślisz, że FBI przyjdzie z pomocą?”.
Z kolei inny drwił: “Halo, policja. Ktoś zhakował mój Internet i ukradł moje małpy. Nie, nie same małpki – są bezwartościowe – ale certyfikaty własności, które dowodzą, że to moje małpki. One są bardzo cenne. Certyfikaty”.
W końcu nadeszła pewna pomoc. Rynek niewymienialnych tokenów OpenSea, Rarible i NFT Trader zakazały sprzedaży skradzionych małp na swoich platformach. W dniu 3 listopada Bacerra odzyskał jedną ze swoich małp i podziękował “swoim porywaczom za wynegocjowanie jego bezpiecznego powrotu”.
Luki w zabezpieczeniach
Kradzież obnaża poważne luki w zabezpieczeniach branży NFT. Co więcej, nie wszyscy byli zachwyceni interwencją rynków NFT. Użytkownik @Asmodean_ skomentował:
Więc te platformy pokazały, że są zdolne i chętne do unieważnienia oraz usunięcia dostępu do NFT. Czy NFT nie powinny być rozwiązaniem dla potencjalnego wtrącania się? Jeśli platformy mogą wtrącać się w dostęp do blockchaina, to co czyni je czymś wyjątkowym?
Becerra miał ostatnie słowo dla miłośników i kolekcjonerów tokenizowanych cyfrowych dzieł sztuki. “Uważajcie na nazwy kont Discord pasujące do nazwisk moderatorów i dokładnych numerów ID Discord” – ostrzegł. “Nie odpowiadaj na DMs (bezpośrednie wiadomości) ani nie klikaj na żadne linki. Wzięli ode mnie ponad milion dolarów w małpach i NFT”.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.