VanEck Bitcoin Trust to fundusz typu ETF (exchange-traded fund), który przeszedł wiele rewizji od czasu jego powstania aż do 2018 r. Jednak nie udało się go zmaterializować ze względu na niechęć amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd do przyjęcia tej klasy aktywów.
Instytucjonalne inwestycje w bitcoina wzrosły od drugiej połowy 2020 roku. Wraz z globalnymi gigantami technologicznymi, którzy w końcu dodali kryptowalutę do swoich bilansów i Salwadorem, który ogłosił Bitcoina prawnym środkiem płatniczym, stało się jasne, że klasa aktywów jest silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.
Jednak pomimo tego byczego sentymentu, Stany Zjednoczone nie zatwierdziły jeszcze ani jednego Bitcoinowego funduszu ETF.
Dlaczego Bitcoin ETF?
Fundusze ETF są popularnym rodzajem funduszu inwestycyjnego, który abstrahuje od złożoności związanych z posiadaniem aktywów bazowych. W przypadku Bitcoina, zdejmowałoby to odpowiedzialność za zabezpieczenie portfela Bitcoina przy długoterminowym inwestowaniu.
W ciągu ostatnich kilku dekad, ETF-y stały się coraz bardziej popularnym wyborem inwestycyjnym dla niektórych aktywów. Jest to szczególnie widoczne w przypadku towarów takich jak złoto. Od 2003 roku ETF-y na złoto rosły średnio o 42% rocznie.
Większość inwestorów szukających zysku ze złota jako magazynu wartości prawdopodobnie nie ma środków na posiadanie go w fizycznej formie.
Podobnie, Bitcoin może być czasem trudny do zdobycia i bezpiecznego zarządzania. Jest to zwłaszcza ważne dla osób wywodzących się z tradycyjnego środowiska inwestycyjnego. ETF abstrahuje od tych trudności, obniżając poprzeczkę dla inwestycji w Bitcoina i umacniając jego rolę jako magazynu wartości.
ETF tworzony od trzech lat
VanEck jest niezwykle dominującym graczem w przestrzeni ETF. Firma powstała w Nowym Jorku pod nazwą Van Eck Global.
Od 1955 roku firma uruchomiła kilkadziesiąt funduszy na kilku międzynarodowych rynkach. Należą do nich Azja Południowo-Wschodnia, Europa, Australia i Ameryka Północna.
Wsparcie tak wpływowej firmy jak VanEck ma poważne implikacje dla branży kryptowalutowej. Szczególnie dlatego, że firma inwestycyjna wydaje się mieć zaangażowanie na rynku, niestrudzenie dążyła do zatwierdzenia ETF opartego na Bitcoinie w ciągu ostatnich trzech lat.
Pierwotny wniosek o ETF datuje się aż do sierpnia 2018 r. Jego sponsorem była wówczas firma blockchain SolidX. Fundusz ten miał nosić tytuł VanEck SolidX Bitcoin Trust. Każda akcja kosztowałaby inwestorów oszałamiającą kwotę 200 000 USD – sygnalizując, że produkt został zaprojektowany wyłącznie z myślą o inwestorach instytucjonalnych.
Jednak nawet po wielokrotnych zmianach pierwotnego wniosku, VanEck i SolidX nie zdołały zdobyć zaufania SEC. Podobnie zresztą jak wielu innych wnioskodawców o Bitcoinowy ETF.
Ostatecznie we wrześniu 2019 r. firmy te wycofały swoją aplikację z przeglądu SEC. VanEck powiedział jednak, że jest zaangażowany w uruchomienie Bitcoinowego ETF-u i w pewnym momencie ponownie złoży wniosek.
Zanim firma inwestycyjna przygotowała nowy wniosek, minął kolejny rok. W grudniu 2020 r. do SEC trafił nowy wniosek dotyczący VanEck Bitcoin Trust. Warto zauważyć, że ta poprawiona propozycja ETF nie wymienia SolidX jako sponsora lub partnera, wskazując, że VanEck będzie zdany sam na siebie w tym przedsięwzięciu.
Istniejące krypto produkty inwestycyjne VanEck
Proponowany przez VanEck Bitcoinowy ETF nie będzie pierwszym wejściem tej firmy w branżę kryptowalut. W Europie spółka ta oferuje już inwestorom instytucjonalnym produkt ETN (exchange-traded note) oparty na Bitcoinach
Nazywa się on VanEck Vectors Bitcoin ETN i jest notowany pod nazwą VBTC. Obecnie traderzy płacą zaledwie 1% opłat na rzecz funduszu, w porównaniu z początkowymi 2%. ETN-y są narzędziem inwestycyjnym podobnym do ETF-ów, replikującym wyniki aktywów bazowych. Są to jednak zazwyczaj oferty dłużne, podobne do obligacji.
Mimo że ETN-y są tradycyjnie niezabezpieczonymi papierami dłużnymi, VanEck twierdzi, że jego produkt VBTC jest w 100% zabezpieczony Bitcoinem, który jest w całości własnością firmy.
To sprawia, że VBTC jest w pełni zabezpieczonym ETN. Dzięki obowiązkowym publicznym informacjom wiemy, że VanEck obecnie przechowuje 4221 bitcoinów w zimnych portfelach. Magazynem tym zarządza regulowany powiernik będący stroną trzecią.
Z udziałami wynoszącymi około 150 milionów dolarów, VBTC jest wyraźnie znacznie mniejszą ofertą inwestycyjną niż inne uznane instytucjonalne ETF-y. Według danych Bitcoin Treasuries, ETN VanEck’a stanowi zaledwie 0,025% wszystkich Bitcoinów w obiegu.
Dla porównania, GBTC Grayscale Investment posiada aż 654 800 BTC. Przekłada się to na 3,12% maksymalnej podaży kryptowaluty. Warto jednak zauważyć, że VBTC jest notowany dopiero od listopada 2020 roku, podczas gdy Grayscale cieszył się przewagą wczesnego gracza.
Według oficjalnego arkusza informacyjnego VBTC, ETN VanEck’a jest notowany na czterech giełdach w Unii Europejskiej – niemieckiej Deutsche Börse, Six Swiss Exchange, Euronext Amsterdam i Euronext Paris.
VanEck, SEC i manipulacja Bitcoinem
VanEck chce rozwiązać obawy SEC dotyczące oszustw i manipulacji, polegając na danych cenowych z wielu giełd, a nie tylko z jednej.
Dokładniej mówiąc, firma stwierdziła, że użyje indeksu Bitcoin Benchmark Rate firmy CryptoCompare do określenia dziennej zmiany kursu funduszu.
Indeks ten oblicza równą ważoną średnią ceny dominującej na wielu platformach handlu kryptowalutami. Giełdy uwzględnione w indeksie obejmują Bitstamp, Coinbase, Gemini, itBit i Kraken.
W ciągu 60 minut poprzedzających godzinę 16:00 EST każdego dnia, MVIS i CryptoCompare przechwytują 20 snapshotów cen na tych giełdach.
Fragmenty danych są zbierane w okresach trzyminutowych. W rezultacie VanEck twierdzi, że indeks jest odporny na manipulację przez nieuczciwe podmioty.
Ponadto, firma twierdzi, że użycie mediany ważonej wolumenem zamiast prostej mediany zapobiega manipulacji przez osoby wykonujące dużą liczbę transakcji o niskiej wartości.
Dzieje się tak dlatego, że liczba transakcji jest nieistotna – liczy się tylko wolumen. Większość oszustów nie posiada wystarczającej ilości Bitcoinów, aby w sposób przytłaczający odwrócić losy transakcji w stosunku do typowych wolumenów na wielu dużych giełdach.
W sumie VanEck wierzy, że te środki wystarczająco zabezpieczą amerykańskich inwestorów przed manipulacją i wymażą obawy SEC. Nie wiadomo jednak, czy agencja będzie miała podobne zdanie.
Czy VanEck ma szansę uzyskać akceptację SEC?
Mimo że SEC otrzymała wniosek VanEck’a w grudniu 2020 r., zaczęła go analizować dopiero kilka miesięcy później.
28 kwietnia agencja wydała komunikat prasowy, w którym potwierdziła to, czego obawiano się najbardziej – decyzja zostanie opóźniona o 45 dni. 17 czerwca potwierdzono kolejne opóźnienie. Tym razem jednak agencja zaprosiła do publicznego komentarza w tej sprawie.
Podczas gdy inwestorzy kryptowalutowi z zapartym tchem oczekują na decyzję SEC, organy regulacyjne w wielu innych rozwiniętych krajach poszły naprzód i zatwierdziły Bitcoinowe ETF-y bez większych fanfar. Kanada, ku zaskoczeniu wszystkich, dała zielone światło wielu Bitcoinowym ETF-om w 2021 r.
Jeden z funduszy, wspierany przez Purpose Investments, tylko w ciągu dwóch pierwszych dni przyciągnął inwestycje warte 421 mln USD. Metryka Assets Under Management (AUM) tego ETF-u przekroczyła próg 1 mld USD zaledwie dwa miesiące później.
Podobny los czeka prawdopodobnie każdy Bitcoinowy ETF, który zostanie zatwierdzony w USA. Warto zauważyć, że SEC nie zatwierdził ani nie odmówił żadnego kryptowalutowego ETF-u od czasu, gdy Jay Clayton ustąpił ze stanowiska przewodniczącego w grudniu 2020 r. Obecnie Gary Gensler stoi na czele komisji, a jak dobrze wiemy jest on zwolennikiem BTC.
Wielu w społeczności kryptowalut ma nadzieję, że tym razem orzeczenie agencji w sprawie bitcoinowych ETF-ów będzie korzystne. W końcu to prawdopodobnie nie przypadek, że VanEck złożył swój najnowszy wniosek zaledwie kilka dni po ostatnim dniu urzędowania Claytona.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.