Już ponad 30 milionów bezrobotnych w USA. Polska ma się dobrze

Władze USA nie mają aktualnie najłatwiejszej pracy. Kryzys koronawirusowy dotknął cały świat, ale być może najmocniej ucierpiały właśnie Stany Zjednoczone. Przed kilkoma tygodniami pisaliśmy o 10 milionach ludzi, którzy zgłosili się po zasiłek. Dziś musimy zaktualizować te liczby.

Amerykańska gospodarka krwawi

Trudno dokładnie określić, jak dużo ludzi w USA jest bez pracy. Wynika to z prostego faktu, że w USA wypłaty zwykle otrzymuje się co tydzień, a więc co tydzień bezrobotni zgłaszają się po zasiłek. Wiemy natomiast na pewno, że od połowy marca 30,3 miliona Amerykanów zgłosiło się po wsparcie od władz.

Jest jednak nadzieja w tych liczbach. W zeszłym tygodniu zgłoszono 3,839 miliona nowych bezrobotnych w Ameryce, choć wstępnie zakładano, że ta liczba wyniesie 3,5 miliona. Był to więc już czwarty tydzień z rzędu, gdy bezrobocie nie osiągnęło zakładanych liczb. Mimo wszystko te liczby są przerażające. Właśnie przez to niektóre stany decydują się otwierać gospodarkę, pomimo oczywistego zagrożenia epidemiologicznego. Mimo to Georgia, Karolina Południowa, Tennessee i Floryda nie odnotowały znaczących wzrostów gospodarczych. Można więc zakładać, że bezrobocie w USA w kwietniu wzrosło o 20 milionów, co łącznie daje 16%. Kolejne 10 milionów w maju (szacunki rządowe) to już 22%. Poziom ten niebezpiecznie zbliży się do rekordowych 24,9% z Wielkiego Kryzysu w 1933 roku. Trzeba też pamiętać, że 1/3 Amerykanów w wieku 18-65 nie jest klasyfikowana jako zatrudnieni lub bezrobotni, bo to studenci, renciści, gospodynie domowe, opiekuni i chorzy.

Polska wciąż wygląda nieźle

Choć jeszcze niedawno pisaliśmy o mocnym spadku produkcji, a ING informowało, że recesja w Polsce już za rogiem, bezrobocie w kraju nad Wisłą nie jest największym problemem.

Eurostat podaje, że stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 3% w marcu. Jest to taki sam rezultat jak w lutym, a o 0,6 punktu procentowego lepszy wynik niż w marcu 2019 roku. Oczywiście należy pamiętać, że wyniki za kwiecień będą znacznie gorsze, bo do połowy marca przemysł i gospodarka w Polsce działała bez zakłóceń.