Założyciel Tron Justin Sun planuje wydać do 1 mld USD na przejęcie aktywów spółki macierzystej Genesis – Digital Currency Group (DCG). Tak wynika z doniesień Reutersa.
Chiński przedsiębiorca twierdzi, że jest gotów wydać na aktywa DCG 1 mld dolarów, w zależności od ich wyceny. Sun nie sprecyzował dokładnie, co chce kupić.
To nie pierwszy raz, kiedy założyciel Tron wykazuje zainteresowanie borykającą się z problemami firmą. Wcześniej zapowiadał możliwość zakupu aktywów upadłej giełdy FTX.
Firmy powiązane z Sunem są otoczone mnóstwem plotek
W zeszłym tygodniu giełda kryptowalut Huobi, której San jest doradcą, stanęła w obliczu masowego wycofania środków po decyzji o zwolnieniu 20% pracowników. Z danych Nansena wynikało, że tygodniowe odpływy przekraczały 100 mln USD.
Istnieje również wiele plotek dotyczących blockchaina Tron. Według Colina Wu, niektóre firmy OTC na rynku chińskim powiedziały, że nie akceptują już USDT opartego na Tronie. Blockchain nie spełnia bowiem wymogów dotyczących przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy.
Problemy finansowe DCG
W listopadzie spółka zależna DCG – Genesis – wstrzymała wypłaty środków klientów w związku z upadkiem FTX. Później okazało się, że firma jest winna swoim wierzycielom około 3 mld USD. Genesis zwolnił ostatnio 30% pracowników – spekuluje się, że może złożyć wniosek o upadłość.
Tymczasem Digital Currency Group i Gemini zaangażowały się w publiczny spór. W liście otwartym z 10 stycznia współzałożyciel giełdy Cameron Winklevoss wezwał do zwolnienia prezesa konglomeratu kryptowalutowego Barry’ego Silberta.
Sprawą zajęły się również finansowe organy regulacyjne, które wszczęły dochodzenie w sprawie DCG. SEC niedawno oskarżył Genesis i Gemini o niezarejestrowaną sprzedaż papierów wartościowych.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
