Bitcoin staje się coraz większym “zagrożeniem” dla złota, ponieważ w dłuższej perspektywie znaczna część środków będzie przepływać z metali szlachetnych do kryptowalut. Sugestia ta została wygłoszona podczas najnowszej edycji podcastu Big Ideas 2024 przez CEO ARK Invest Katie Wood. Wood jest zagorzałym zwolennikiem branży aktywów cyfrowych i jej popularyzacji. Według niej niedawne pojawienie się spotowych funduszy ETF opartych na Bitcoinie sprawi, że kryptowaluty staną się znacznie bardziej atrakcyjne dla dużych inwestorów.
Sam Bitcoin jest często nazywany cyfrowym złotem, ponieważ jego maksymalna podaż jest ograniczona do 21 milionów monet. Ponadto jej wskaźnik emisji spada o 50 procent mniej więcej co cztery lata podczas tak zwanego halvingu.
BTC ma oczywiste zalety w porównaniu z metalami szlachetnymi. Na przykład, monety na prywatnym portfelu nie mogą zostać skonfiskowane, co jest zdecydowanie realne w przypadku złota. Bitcoiny można również łatwo przenieść do rezydenta dowolnego kraju w dowolnym momencie.
Co najważniejsze, faktyczną liczbę BTC w obiegu można zawsze sprawdzić, podczas gdy podaż złota nie jest znana.
Zalety Bitcoina zostały trafnie ocenione przez kierownictwo MicroStrategy. Wczoraj wieczorem przedstawiciele giganta poinformowali o zakupie kolejnej partii 850 BTC w styczniu 2024 roku. Tym samym firma posiada dokładnie 190 tysięcy monet – na ich zakup wydano 5,93 miliarda dolarów.
Kto kupuje Bitcoina?
Chociaż cena głównej kryptowaluty jest denominowana głównie w tradycyjnych walutach, takich jak dolar amerykański, nawet w stosunku do złota, BTC regularnie wykazuje wzrost. Co więcej, przyspieszył on wraz z pojawieniem się na rynku spotowych funduszy ETF. Oto co sądzi Wood na ten temat:
“Istnieje teraz substytucja na korzyść Bitcoina. Uważamy, że będzie ona kontynuowana, ponieważ dostęp do BTC jest teraz znacznie łatwiejszy.”
Nabywcy funduszy ETF muszą jedynie zakupić udziały w odpowiednim funduszu giełdowym i uiścić odpowiednią opłatę. Nie muszą martwić się o bezpieczeństwo monet na swoich portfelach. Zajmuje się tym specjalna firma powiernicza. W przypadku amerykańskich spotowych ETF-ów na BTC pełni głównie Coinbase.
Zatwierdzenie funduszy ETF opartych na złocie pomogło niegdyś inwestorom zarobić fortunę, ponieważ przyciągnęło ogromną ilość nowego kapitału. Mówiąc dokładniej, fundusze ETF na metal szlachetny pojawiły się w USA w 2004 roku. Lata później wartość złota wzrosła kilkakrotnie, a oparte na nim fundusze ETF przyciągnęły 100 miliardów dolarów inwestycji od momentu ich powstania.
Wyniki ETF-ów Bitcoina są nadal znacznie skromniejsze: pod ich zarządzaniem znajduje się zaledwie kilka miliardów dolarów. Niemniej jednak eksperci spodziewają się bardziej aktywnego napływu kapitału do funduszy, czemu sprzyja poważne zainteresowanie inwestorów nowym produktem. Jak dotąd proces ten jest utrudniony przez nowatorski charakter aktywa. Jednak w dłuższej perspektywie BTC może zbliżyć się do złota według wielu wskaźników.
Długoterminowy wzrost Bitcoina łączy się z szybkimi i poważnymi korektami, podczas których cena głównej kryptowaluty spada o dziesiątki procent. Dlatego też, nawet pomimo wszystkich plusów BTC, warto rozważyć wszelkie ryzyka przed wejściem w posiadanie cyfrowego aktywa.
Jednak przedstawiciele ARK Invest dali jasno do zrozumienia, że główna moneta zasługuje na znacznie większą uwagę dużych inwestorów. Zalecili przeznaczenie nieco mniej niż 20 procent swoich oszczędności na zakup BTC.
Jakie ryzyko niesie istnienei spot Bitcoin ETF?
Sam fakt istnienia spot Bitcoin-ETF niesie ze sobą również nieoczywiste ryzyko. Według analityków Leverage Shares, dotyczy to zwłaszcza akcji giełdy kryptowalut Coinbase – platforma ta musi rzekomo “włożyć wiele wysiłku”, aby utrzymać tempo wzrostu.
Akcje COIN były jedną z najlepiej prosperujących inwestycji w 2023 r. Ich wartość wzrosła w tym okresie o ponad 390 procent. W międzyczasie Coinbase opublikował również udane wyniki finansowe w związku z rozwojem rynku kryptowalut. Akcje giełdy spadły jednak do tej pory o 32 procent w 2024 roku, podczas gdy BTC wzrósł tylko o kilka procent w tym samym czasie.
Pojawienie się funduszy ETF i ich atrakcyjność dla dużych inwestorów zagraża niektórym strumieniom przychodów Coinbase, powiedział Sandeep Rao, szef zespołu ekspertów. Wcześniej inwestorzy mogli uzyskać dostęp do Bitcoina tylko za pośrednictwem regulowanych giełd, ale teraz mogą to zrobić za pośrednictwem funduszy ETF po niższych kosztach. Oto wypowiedź ekspera:
“Większość spotowych ETF-ów Bitcoina oferuje prowizje poniżej 0,4 procent, podczas gdy Coinbase pobiera od 1,5 do 4 procent za transakcję. Dlatego jest prawdopodobne, że inwestorzy będą woleli inwestować w BTC za pośrednictwem funduszy ETF, co może skutkować niższymi przychodami z transakcji dla Coinbase. Prowizje stanowią około 17 procent całkowitych przychodów Coinbase.”
Należy pamiętać, że zawsze znajdą się fani kryptowalut, którzy korzystają z giełd zamiast funduszy ETF. Mimo to, kupowanie monet za pośrednictwem giełdy pozwala na wypłacenie ich do osobistych portfeli stron trzecich. W ten sposób ma się nad nimi całkowitą kontrolę. Fundusze ETF nie oferują takiej możliwości: w ich przypadku inwestorzy kupują jedynie udziały w funduszu giełdowym opartym na kryptowalutach. Zdecydowanie nie jest jednak możliwe otrzymywanie płatności w BTC, przynajmniej teraz.
W dłuższej perspektywie podstawą do tworzenia dochodów giełdy może stać się prowizja, jaką otrzymuje ona za przechowywanie monet jako depozytariusz. Według Rao, firma przechowuje Bitcoiny dla ośmiu z jedenastu funduszy i otrzyma 0,2% prowizji, a także pobierze dodatkowe koszty za swoją pracę.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.