Ethereum miało stać się „ultradźwiękowymi pieniędzmi”, ale według analityka Gerharda Kuschnika rzeczywistość okazała się zupełnie inna. W swoim najnowszym materiale na YouTube ekspert wyjaśnia, dlaczego Merge był błędem i jak to wpłynęło na cenę ETH. Jego zdaniem problem leży nie tylko w zmianie mechanizmu konsensusu, ale także w utracie nowych użytkowników i słabym wsparciu instytucjonalnym.
Od czasu przejścia na Proof of Stake Ethereum radzi sobie znacznie gorzej niż Bitcoin, a wielu inwestorów zaczyna to zauważać.
SponsoredGerhard Kuschnik krytykuje Merge i wyjaśnia, dlaczego Ethereum traci przewagę
Gerhard Kuschnik, znany krypto influencer i analityk z kanału Gerhard – Bitcoin Strategy, uważa, że Merge nie spełniło oczekiwań rynku. Według niego Ethereum po zmianie z Proof of Work na Proof of Stake przestało być deflacyjne, a jego podaż przestała maleć. Dzieje się tak, ponieważ duża część aktywności przeniosła się na warstwy L2, co zmniejszyło spalanie tokenów. Inflacja Ethereum jest dziś zbliżona do Bitcoina, mimo wcześniejszych zapowiedzi o jej spadku.
Od czasu Merge w połowie 2022 roku Ethereum systematycznie traci na wartości wobec Bitcoina. Kuschnik wskazuje, że w relacji ETH/BTC spadek wyniósł już 60%. Co więcej, ETH nie radzi sobie lepiej niż ekspansja dolara (USM2) czy złoto, które w tym czasie przewyższyło je pod względem wzrostu. Według analityka, to dowód na to, że Merge nie przyniosło oczekiwanej przewagi ekonomicznej.
Gerhard Kuschnik nie owija w bawełnę i jasno mówi, że decyzja o odejściu od wydobycia była błędem:
“Naprawdę uważam, że Merge był błędem, ponieważ wydobycie Ethereum przyciągało nowych użytkowników, którzy nigdy wcześniej nie mieli nic wspólnego z kryptowalutami, a jedynie chcieli wykorzystać swoją energię elektryczną. Po prostu chcieli użyć swojego komputera, aby wejść w krypto, zdobyć trochę ekspozycji. Następnie bawili się ekosystemem Ethereum i potencjalnie nawet dokupowali więcej. Ten napływ nowych inwestorów przez wydobycie w domu całkowicie ustał po Merge. I to prawdopodobnie jeden z powodów, dlaczego Ethereum radzi sobie znacznie gorzej w porównaniu do Bitcoina.”
Zdaniem Kuschnika, brak napływu nowych użytkowników to poważny problem. Wcześniej wydobycie było formą edukacji i sposobem na wejście w świat kryptowalut. Dziś nowi inwestorzy nie mają tej możliwości, więc ekosystem nie rozwija się organicznie. Efekt to niższy popyt i brak nowych kupujących.
Instytucje nie wspierają już Ethereum tak jak wcześniej
Kuschnik analizuje wykres relacji ETH/BTC i wskazuje na odwrót trendu, który rozpoczął się w połowie kwietnia 2025 roku. Wzrost ceny napędzała wówczas narracja o zakupach Ethereum przez firmy, określanych jako Ethereum Treasury Companies. Głównym graczem była spółka Bitmine, która jednak od końca sierpnia spowolniła akumulację, a od początku września praktycznie ją wstrzymała. Według analityka, to właśnie ten ruch osłabił narrację o instytucjonalnym wsparciu ETH.
SponsoredW przeciwieństwie do Bitcoina, gdzie zakupy prowadzą różne podmioty – np. MicroStrategy – wsparcie dla Ethereum stało się jednostronne. Cowen tłumaczy, że gdy zakupy zależą od jednej firmy, rynek staje się bardziej wrażliwy na zmiany jej strategii. Brak zróżnicowanego popytu zwiększa ryzyko spadków, jeśli główny gracz wstrzyma akumulację. To z kolei zniechęca kolejnych inwestorów instytucjonalnych do wejścia na rynek.
Analityk zauważa też, że rynek altcoinów jest silnie skorelowany z Ethereum. Gdy ETH traci na wartości, większość altcoinów również spada. Kuschnik odwołuje się do indeksu TOTAL3, który mierzy wartość altcoinów bez Bitcoina, Ethereum i stablecoinów. Wyjaśnia, że mechanizm parowania w pulach płynności, np. z Wrapped Ethereum, powoduje, że spadki ETH automatycznie wpływają na ceny innych kryptowalut.
Dlaczego altcoiny i Ethereum przegrywają z Bitcoinem
Kuschnik zwraca uwagę na zjawisko tzw. dilucji tokenów, czyli rozwadniania wartości przez emisję nowych monet. Wyjaśnia, że wiele projektów uwalnia tokeny dla wczesnych inwestorów i zespołów deweloperskich, co zwiększa podaż i obniża cenę. Jako przykład podaje Worldcoin, którego cena spadła z 10 USD do 1,18 USD, mimo że kapitalizacja pozostała stabilna. Według niego ten proces jest jednym z głównych powodów, dla których altcoiny radzą sobie gorzej niż Bitcoin.
Na platformie tokconomist.ai Kuschnik pokazuje przykłady altcoinów o wysokiej inflacji podaży. Wymienia m.in. Optimism (-91% w 2,5 roku), Arbitrum (-88% w niecałe 3 lata), Starknet, AIA i ZKsync. Każdy z tych projektów traci na wartości względem rynku, co tylko potwierdza jego tezę o nadmiernej emisji tokenów. Według niego to zjawisko będzie się pogłębiać, dopóki projekty nie ograniczą podaży.
Na pytanie, czy mimo to warto inwestować w Ethereum i altcoiny?, Kuschnik odpowiada, że tak – ale z rozwagą. Proponuje strategię tzw. relative valuation bets, czyli zakładów o względną wartość. W jej ramach zajmuje długie pozycje na solidnych aktywach, takich jak Bitcoin, Ethereum i Solana, oraz krótkie na wysoko inflacyjnych tokenach, np. ZKsync czy Trump token. Jak twierdzi, ta strategia przyniosła mu 214% zysku od początku 2025 roku.
Według Kuschnika przyszłość rynku kryptowalut zależy od napływu kapitału do stablecoinów, który od października 2023 roku systematycznie rośnie. Mimo to przewiduje, że Ethereum i większość altcoinów będą radzić sobie gorzej niż Bitcoin. Ten ostatni pozostaje jego zdaniem najlepszym magazynem wartości, dzięki większej decentralizacji i stabilniejszej strukturze podaży. Kuschnik dodał, że sprzedał większość swojego Ethereum, obstawiając dalszą przewagę Bitcoina.
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut od BeInCrypto, kliknij tutaj.