Mamy kolejny rekord inflacji w Polsce! Wczoraj Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował szacunkowy raport wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2022 roku. Według najnowszych danych inflacja w Polce jest dziś na poziomie 15,6%.
Jak co miesiąc GUS podał szacunkowe dane na temat wzrostu cen. Jak co miesiąc są to kolejne wzrosty. Poprzednio BeInCrypto informowało, że inflacja w Polsce za maj 2022 roku osiągnęła poziom 13,9%. Dziś jest jeszcze gorzej.
Jeżeli spojrzeć na wykres długoterminowy, to widzimy, że inflacja w Polsce gwałtownie i nieprzerwanie rośnie od lutego 2021 roku, gdy wynosiła zaledwie 2,4%. Nieistotnymi wyjątkami były czerwiec 2021 roku (4,4%) i luty 2022 roku (8,5%), gdy inflacja nieznacznie spadła miesiąc do miesiąca.
Dziś inflacja w Polsce jest najwyższa od ponad 25 lat. Ostatni raz tak szybki wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych notowaliśmy w marcu 1997 roku, gdy inflacja wynosiła 16,6%. Tym samym nigdy w XXI wieku nie doświadczyliśmy wyższej inflacji.
Czym są spowodowane podwyżki? W skrócie – wszystkim. Stosunkowo najwolniej rosą ceny żywności i napojów bezalkoholowych (14,1%). To i tak jest bardzo wysokie uderzenie w portfele Polaków. Natomiast wzrost nośników energii (35,3%), a szczególnie paliwa (46,7%) wykracza już daleko poza standardy inflacyjnych modeli ekonomicznych.
Inflacja w Polsce jeszcze się nie zatrzyma
Pomimo skrajnie pesymistycznych szacunków GUS ekonomiści są zgodni – szczyt inflacji jeszcze przed nami. Głównym czynnikiem, który dalej będzie napędzać wzrost cen jest żywność. W tym sektorze kryzys dopiero się rozpoczął i wydaje się pogłębiać z każdym miesiącem.
Główny ekonomista banku Pekao SA, Ernest Pytlarczyk stwierdził, że wzrost cen będzie nam towarzyszył jeszcze przez wiele miesięcy, jak nie lat. Jego zdaniem:
Prognozujemy, że średniorocznie inflacja w 2022 r. może wynieść ok. 13 proc., a w przyszłym roku – około 9 proc. Dopiero w 2024 r. jest szansa na powrót inflacji do przedziału celu NBP.
Przyjmuje się, że inflacyjny cel NBP jest ustalony na poziomie 2,5% z możliwością odchylenia o 1 punkt procentowy w górę lub w dół. Dziś, w warunkach gdy inflacja w Polsce wynosi 15,6%, takie wartości wydają się mrzonką. Dalej Pytlarczyk przewiduje, że konsekwencje rosnącej inflacji przełożą się na dalszy spadek wartości złotego i kolejne podwyżki stóp procentowych przez NBP:
Wszystko zależy od tego, kiedy inflacja zmieni trend, na razie nie widać tego. Rynki nie pozwolą na wygaszenie cyklu, jeżeli inflacja będzie dalej rosła – złoty po prostu będzie dalej się osłabiał, a jeżeli złoty będzie słabł, to inflacja będzie dalej rosła, ten kanał jest bardzo szybki. Realne wydaje się, że stopa procentowa dojdzie do 7,5 proc.
Inflacja „masakruje” wskaźnik PMI
Jedną z konsekwencji gwałtownie rosnącej inflacji jest jej postępujący wpływ na przemysł w Polsce. Jeżeli konsumenci stoją w obliczu rekordowej drożyzny, to mogą pozwolić sobie na zakup coraz mniejszej i bardziej selektywnej ilości dóbr. To z kolei ogranicza dynamikę rozwoju przemysłu, który tych dóbr dostarcza.
Wskaźnikiem makroekonomicznym, który odzwierciedla stan polskiego sektora przemysłowego, jest Indeks Menadżerów Zakupów PMI. Wylicza się go na podstawie pięciu komponentów: ilość zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostawy i zapasów pozycji zakupionych. Okazuje się, że w czerwcu wartość indeksu spadła do poziomu 44,4 pkt. Jest to najniższy wynik od 25 miesięcy.
Wartość tego wskaźnika powyżej 50 pkt. oznacza wzrost aktywności przemysłowej. Natomiast poniżej 50 pkt. – spadek. Jak widzimy na powyższym wykresie, ostatni raz wskaźnik PMI spadł do tak niskich poziomów tuż po krachu z marca 2020 roku i zamknięciu wielu sektorów gospodarki.
Główny ekonomista banku PKO BP, Piotr Bujak stwierdził na Twitterze, że PMI został „zmasakrowany” w czerwcu. Jego zdaniem dalsze zaostrzanie polityki pieniężnej, głównie przez podwyżkę stóp procentowych, niesie ogromne ryzyko dla polskiego przemysłu.
PMI dla polskiego przemysłu za czerwiec zmasakrowany… Nie ma co myśleć o dalszym zoastrzaniu polityki pieniężnej… Podwyżka o 50pb w posiedzeniu w przyszłym tygodniu byłaby bardzo odważna. Każda większa to olbrzymie ryzyko.
— Piotr Bujak (@pbujak) July 1, 2022
Czy grozi nam stagflacja?
Galopująca inflacja w Polsce jest już poważnym, wielowarstwowym problemem. Wszelkie reakcje na to zjawisko wiążą się z negatywnymi konsekwencjami. Niektórzy analitycy już przewidują, że Polsce grozi tzw. staglacja, czyli sytuacja stagnacji gospodarczej połączona z wysoką inflacją.
Stagflacja jest sytuacja kryzysową, która wiąże się ze wzrostem kosztów życia, utratą stabilności zatrudnienia, obniżeniem realnego wynagrodzenia i wzrostem bezrobocia. Najlepszym sposobem ochrony przez tym zjawiskiem jest bezpieczne inwestowanie i ochrona kapitału przed utratą wartości.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.