De Nederlandsche Bank (DNB), bank centralny Holandii, ogłosił nowe przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML, anti money laundering), które wymagają od wszystkich lokalnych użytkowników giełdy kryptowalut udowodnienia własności adresów wypłat powiązanych z ich kontami.
W arkuszu informacyjnym opublikowanym w dniu 11 listopada bank stwierdził, że właściciele usług kryptograficznych muszą teraz upewnić się, że ich klienci i wszyscy ostateczni beneficjenci (UBO) nie znajdują się na holenderskiej lub europejskiej liście sankcji.
W związku z tym wszystkie wypłaty kryptowalut z holenderskich giełd będą autoryzowane tylko wtedy, gdy użytkownicy podadzą dalsze informacje o swoich transakcjach i portfelach, a także dowód posiadania portfela.
As imposed by the Dutch central bank (@DNB_NL), Bitcoin exchanges in The Netherlands must now ask their customers to "prove" they really control their withdrawal address. No other European country requires this.
— Aaron van Wirdum (@AaronvanW) November 17, 2020
Via @Bitonic: https://t.co/UEtVJD3e5z. pic.twitter.com/Nbsa9usSWF
Wyjaśnienie nowych regulacji kryptowalut
Arkusz informacyjny cytuje cztery holenderskie i unijne przepisy, a mianowicie ustawę o sankcjach z 1977 r., ustawę o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, ustawę wykonawczą zawierającą poprawkę do czwartej holenderskiej dyrektywy w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz ustawę o sankcjach regulacyjnych.
Nakazuje to giełdom kryptowalut sprawdzać wszystkie przychodzące i wychodzące transfery pod kątem powiązań do osób objętych sankcjami finansowymi.
Aby to zrobić, wszyscy klienci giełdy są teraz zobowiązani do dostarczenia graficznych lub kryptograficznych dowodów, że są właścicielami adresów powiązanych z ich kontem na giełdzie. Muszą również określić przyczynę transakcji i typ używanego portfela.
Holenderska giełda Bitonic wyjaśniła, jak to zadziała w praktyce:
Od teraz musimy pytać o dodatkowe szczegóły, takie jak cel, w jakim zamierzasz kupować Bitcoiny i jakiego rodzaju portfela używasz. Ponadto jesteśmy zobowiązani zweryfikować, czy jesteś prawowitym właścicielem podanego adresu Bitcoin, prosząc cię o przesłanie zrzutu ekranu z portfela lub podpisując wiadomość.
Implikacje dla holenderskiego tradingu
Reakcja na to ogłoszenie była w dużej mierze negatywna, czego przejawem jest sama odpowiedź firmy Bitonic na jej blogu. Podkreśla tam, że uważa nowe zasady za „nieskuteczne i nieproporcjonalne”.
Niektórzy wskazywali, że wymagany dowód własności niekoniecznie czegokolwiek dowodzi.
How can regulators be this stupid?
— 6102 (@6102bitcoin) November 17, 2020
1. Screenshots can be trivially altered.
2. Actual recipient could cryptographically sign whatever arbitrary message the regulator requires. https://t.co/YvkuMGoQHz
W dniu 26 października BeInCrypto poinformowało, że władze przejęły ponad 29 milionów dolarów w Bitcoinach od holenderskiej pary z Hilversum w północnej Holandii, która wyprała krypto za pośrednictwem rynków darknetowych.
Para dokonywała nielegalnych wymian, korzystając z przelewów między osobami za gotówkę, spotykając się z przestępcami w miejscach publicznych, takich jak ruchliwe restauracje.
Nie jest jasne, jak nowe przepisy pozwolą uniknąć potencjalnych pułapek fałszowania. Bitonic ujawnił, że planuje złożyć skargę na decyzję regulacyjną i zaprosił użytkowników do zgłaszania uwag.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.