W ostatnim czasie górnicy Bitcoina aktywnie sprzedają zgromadzone przez siebie monety. Co szczególnie ważne, sprzedawane są nie tylko niedawno wydobyte BTC, ale także te Bitcoiny, które wygenerowano już stosunkowo dawno temu. Tradycyjnie takie zachowanie górników uważane jest za oznakę zbliżającego się załamania rynku. Przedstawiciele największych firm wydobywczych obalili jednak taki scenariusz podczas niedawnego wydarzenia Bitmain World Digital Mining Summit (WDMS) w Hongkongu.
Powodem dyskusji na ten temat były statystyki analityków Glassnode. Jak widać na poniższym wykresie, górnicy Bitcoina wysyłają teraz na giełdy nie tylko wszystkie monety wydobyte poprzedniego dnia, ale także swoje zapasy.
Jednak sami górnicy uważają tę sytuację za normalną. Ponadto wyjaśnili dokładnie o co chodzi.
Dlaczego górnicy sprzedają Bitcoina?
Logika stojąca za prognozami spadku ceny BTC po sprzedaży górników jest bardzo prosta: im więcej monet zostanie “rzuconych” na rynek, tym mniej kupujący za nie zapłacą. Sami górnicy sprzedają Bitcoiny ze względu na stale rosnącą trudność wydobywania kryptowalut. Im wyższy ten wskaźnik, tym niższa potencjalna rentowność “sprzętu”.
Dla przypomnienia, celem trudności jest zapewnienie, że czas wydobycia bloku Bitcoin wynosi około 10 minut. Jeśli więc ilość mocy obliczeniowej w sieci Bitcoin podwoi się, to odpowiednio wzrośnie również trudność. Ze względu na trudność, tempo generowania nowych BTC jest z grubsza zgodne z wcześniej ustalonym harmonogramem.
Obecnie trudność kopania Bitcoina wynosi 57,12 T, co stanowi historyczne maksimum wskaźnika. Innymi słowy, wydobywanie pierwotnej kryptowaluty nigdy nie było tak trudne, a ASIC nigdy nie dawał tak mało pod względem cyfrowych aktywów.
Podczas konferencji WDMS przedstawiciele firm wydobywczych wtajemniczyli opinię publiczną w szczegóły procesów zachodzących na rynku. Oto, co powiedział Jeff Taylor, wiceprezes wykonawczy Core Scientific:
“Wcześniej staraliśmy się trzymać długoterminowej strategii inwestycyjnej. Zgromadziliśmy kapitał w wysokości 10 tys. BTC, który rósł w ekwiwalencie dolara podczas hossy. Doprowadziło to do pewnych trudności finansowych, z których teraz staramy się wyjść. Core Scientific codziennie sprzedaje wydobyte Bitcoiny.”
Eekspert mówi wprost, że strategia długoterminowego przechowywania kryptowaluty nie była dla nich najbardziej odpowiednia. Alternatywnie mówimy o możliwości bardziej efektywnego wykorzystania tych pieniędzy. Na przykład w celu rozszerzenia skali własnej działalności, co teoretycznie pomogłoby uzyskać jeszcze więcej BTC.
Taylor mówił również o trzech głównych celach istniejących firm wydobywczych. Są to redukcja kosztów, poprawa wydajności sprzętu i praca nad innowacjami.
Inni eksperci mają podobne stanowisko
Inni paneliści w postaci Taylora Monniga z CleanSpark i Willa Robertsa z Iris Energy zgodzili się z Taylorem i wskazali, że ich firmy również sprzedają większość wydobywanego BTC.
“Myślę, że ludzie wiele się nauczyli podczas ostatniego cyklu rynkowego. Strategia CleanSpark zostanie przyjęta przez innych górników w przyszłości.”
CleanSpark aktywnie sprzedawał Bitcoiny podczas poprzedniej hossy, chociaż strategia ta nie wydawała się właściwa nawet wielu członkom zespołu zarządzającego firmy w tamtym czasie. Pomogło to jednak spółce zachować znaczną ilość kapitału po załamaniu rynku. Dzięki niej CleanSpark zwiększył swoją własną wydajność do 9,5 eksahashy na sekundę.
Działania Iris Energy w tym zakresie również niewiele różnią się od strategii CleanSpark – oto jak komentuje je Roberts.
“Sprzedajemy wszystkie nasze Bitcoiny codziennie od momentu rozpoczęcia wydobycia. Uważamy, że wydobywanie i obsługa centrów danych to zupełnie inny model biznesowy niż inwestowanie w Bitcoin. Zajmujemy się tworzeniem wartości dla akcjonariuszy. To, w czym jesteśmy dobrzy, to generowanie przepływów pieniężnych dla inwestorów.”
Stanowisko przedstawicieli firm wydobywczych jest dość logiczne. W końcu są to duzi gracze biznesowi, których praca zależy od przepływów finansowych. Nie mogą działać lekkomyślnie i regularnie gromadzić cyfrowych aktywów, licząc wyłącznie na długoterminowy wzrost. Przy takiej strategii górnicy po prostu zbankrutują przy kolejnym trendzie spadkowym, na co nie mogą przecież pozwolić.
Z powyższego możemy wywnioskować, że duża sprzedaż Bitcoinów niekoniecznie jest powodem do paniki. Oto, co na ten temat powiedział współzałożyciel TeraWulf, Nazar Khan.
“Myślę, że przynajmniej w przypadku spółek wydobywczych notowanych na giełdzie strategia sprzedaży Bitcoinów niekoniecznie jest bezpośrednim wskaźnikiem kapitulacji lub niepokoju. Jest to raczej kwestia ich wydatków na ustabilizowanie sytuacji finansowej i planów ekspansji.”
Ogólnie rzecz biorąc, rynek kryptowalut jest wielowymiarowy, a na cenę Bitcoina wpływa niezliczona ilość czynników. Menedżerowie firm wydobywczych nie są w stanie przewidzieć przyszłości i tylko na ich polecenie wartość kryptowaluty raczej się nie załamie. Dlatego nie warto analizować sytuacji rynku aktywów cyfrowych wyłącznie na podstawie przepływów pieniężnych górników.
Podsumowanie
Ogólnie rzecz biorąc, niektórzy górnicy stopniowo porzucają strategię długoterminowego hodlu i przechodzą do bardziej aktywnej sprzedaży BTC. Najprawdopodobniej rynek będzie w stanie dostosować się do nowych warunków i kontynuować swój rozwój. Górnicy są jednak jedynym źródłem nowych monet na sprzedaż, więc takie transakcje są częściowo ich odpowiedzialnością. Ponownie, dumping zgromadzonych monet przez górników nie będzie trwał wiecznie, ponieważ prędzej czy później będzie musiał się zakończyć.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.