Google i Universal Music Group (UMG) prowadzą rozmowy w celu zrekompensowania branży muzycznej wykorzystania głosów i melodii słynnych artystów. Głosy kilku artystów zostały już wykorzystane w muzyce syntetycznej bez rekompensaty, zagrażając ich źródłom utrzymania.
Osoby zaznajomione ze sprawą Google i Universal Music powiedziały, że trwają rozmowy nad opracowaniem nowego produktu, który pozwoli fanom tworzącym muzykę opartą na sztucznej inteligencji (AI) płacić artystom za ich treści. Jeśli się to uda, artyści odpowiedzialni za prawie jedną trzecią światowej muzyki mogliby zdecydować się na dodatkowy dochód.
Głosy zmarłych artystów ożywione dzięki sztucznej inteligencji
Partnerstwo Google i Universal Music może wykorzystać narzędzia opracowane niedawno przez tę pierwszą firmę do generowania muzyki za pomocą AI. Konkurent UMG, Warner Music Group, również podobno prowadzi podobne rozmowy z gigantem technologicznym.
Kilku zmarłych artystów zmieniło swoje głosy za pomocą sztucznej inteligencji, w tym legenda jazzu Frank Sinatra, supergwiazda country Johnny Cash oraz ikony rapu Tupac i Notorious B.I.G. Na początku tego roku była gwiazda Beatlesów Paul McCartney niedawno wykorzystał sztuczną inteligencję do odtworzenia wokalu Johna Lennona na potrzeby nowego albumu Beatlesów.
Jeden z TikTokerów stworzył niedawno utwór wygenerowany przez sztuczną inteligencję, wykorzystując muzykę wydaną wcześniej przez Drake’a i The Weeknd. Prawnicy Universal Music Group zażądali później usunięcia go ze Spotify.
Google robi aktywne postępy w muzyce i identyfikacji Deepfake
Jeśli to prawda, transakcja UMG może zwiększyć znaczenie Google na rynku sztucznej inteligencji. Dzieje się to w obliczu dominacji Microsoftu poprzez partnerstwo z OpenAI. Na I/O 2023, corocznej flagowej konferencji Google, firma ogłosiła swojego ulepszonego chatbota Bard, który ma konkurować z ChatGPT autorstwa OpenAI.
Dyrektor generalny Google Sundar Pichai potwierdził również, że firma pracuje nad narzędziami do rozróżniania treści organicznych od syntetycznych. Znak wodny osadzałby dane zdolne do przetrwania skromnych edycji plików, podczas gdy narzędzie metadanych dołączałoby dane kontekstowe.
Ponadto firma ogłosiła niedawno nowy model językowy MusicLM do generowania muzyki z podpowiedzi tekstowych. W odpowiedzi na obawy o naruszenie praw autorskich, Google powiedział, że współpracuje z artystami. Firma chce upewnić się, że narzędzie nie narusza praw własności intelektualnej.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.