Napięcie związane z nadchodzącym funduszem ETF na Bitcoina w Stanach Zjednoczonych rośnie. Goldman Sachs, jeden z największych amerykańskich banków inwestycyjnych i znana marka w dziedzinie finansów, wydaje się prowadzić rozmowy z dwoma głównymi graczami w wyścigu ETF: BlackRock i Grayscale Investments.
Goldman Sachs jako autoryzowany uczestnik Bitcoin ETF
Goldman Sachs chce odgrywać kluczową rolę w bitcoinowych ETF-ach BlackRock i Grayscale. Donoszą o tym dwa anonimowe źródła CoinDesk.
Bank inwestycyjny chce zostać tak zwanym autoryzowanym uczestnikiem (AP) w funduszach ETF dwóch menedżerów aktywów.
Wyznaczenie autoryzowanych uczestników jest kluczowym krokiem w procesie ETF. Wynika to z faktu, że uczestnicy ci odgrywają kluczową rolę w zapewnianiu płynności i stabilności cen funduszy ETF.
BlackRock już niedawno wyznaczył rywala JPMorgan, największy bank inwestycyjny w USA, jako jednego z autoryzowanych uczestników. Mówi się, że Goldman Sachs prowadzi obecnie rozmowy z oboma menedżerami aktywów w tej sprawie.
Obawy o zatwierdzenie Bitcoin ETF sprawiają, że rynek kryptowalut jest niestabilny
Główne banki od dawna są bardzo ostrożne i sceptyczne wobec Bitcoina. Wygląda na to, że pojawienie się funduszu bitcoinowego w obrocie publicznym w USA zmieni to w wielkim stopniu.
Zatwierdzenie bitcoinowego ETF jest zatem postrzegane jako kluczowy krok w przyjęciu i uznaniu kryptowalut za instrument finansowy sam w sobie.
Rynek ma zatem nadzieję, że pojawienie się spotowego bitcoinowego ETF w USA przyciągnie ogromnych inwestorów detalicznych, ale przede wszystkim instytucjonalnych.
Istnieją jednak obawy, że amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) może nadal odrzucać wszystkie wnioski. Regulator robił to już bowiem w przeszłości w ilościach hurtowych.
Przykładowo, raport firmy analitycznej Matrixport, w którym badacz stwierdził, że spodziewa się, iż SEC i tak odrzuci wszystkie wnioski w tym miesiącu, spowodował poważny krach na rynku kryptowalut.
Ceny wielu tokenów spadły o ponad 10%. Matrixport spodziewa się, że faktyczne odrzucenie może spowodować nawet 20% krach.
Analitycy Bloomberga również ostrzegają, że istnieje szansa na całkowite odrzucenie wniosku. Uważają jednak, że szansa na taki scenariusz wynosi tylko 10%.
Wyjaśnienie
Wszystkie informacje zawarte na naszej stronie internetowej są publikowane w dobrej wierze i wyłącznie w ogólnych celach informacyjnych. Wszelkie działania podejmowane przez czytelnika w związku z informacjami znajdującymi się na naszej stronie internetowej odbywają się wyłącznie na jego własne ryzyko.
