Według największych firm z Wall Street najgorsze załamanie może być już za giełdami rynku akcji. Mało tego, byki przygotowywały się do powrotu do stanu, gdzie znajdował się rynek akcji przed wybuchem epidemii. Ale czy ignorują oni oznaki kłopotów i stawiają na zbyt wątłego konia?
Jak pokazuje poniższy tweet @Hedgeye’a, banki na Wall Street, w tym Goldman Sachs, Morgan Stanley, JPMorgan i Piper Sandler, wpadły w bycze nastroje, a niektórzy analitycy przewidują, że giełda odtąd będzie rosnąć i tylko rosnąć. Niezależnie od tego, jak do tego podejdziesz, te giełdowe działania – które pojawiają się po doniesieniach o lepszych perspektywach zdrowotnych – hamują tendencję spadkową w światowej gospodarce, która pod każdym względem pozostaje pogrążona w recesji.
SponsoredWe’ll just leave this right here. pic.twitter.com/muwuRUF532
— Hedgeye (@Hedgeye) April 14, 2020
Inwestorzy mają cienką linię do przejścia między sygnałami wysyłanymi przez gospodarkę a upartymi wezwaniami banków na Wall Street. Wcześniej w czasie pandemii ekonomiści przewidywali ożywienie gospodarcze w USA w drugim kwartale, prognozy, które od tego czasu zostały podważone przez zamykającą się gospodarkę. Właśnie dziś JPMorgan, firma, która przewiduje, że giełdy osiągną „rekordowy poziom w przyszłym roku”, odnotowała prawie 70% spadek zysków w pierwszym kwartale. [Business Insider]
Niemniej jednak Wall Street działa w imię reguły „rób to, co mówimy, a nie jak działa gospodarka”. Na przykład Goldman Sachs skupił się na spodziewanym silnym odbiciu gospodarczym po zakończeniu pandemii. Firma doradza zatem swoim zamożnym inwestorom, aby kupowali w dołku.
Sponsored SponsoredGoldman Sachs is telling its rich clients to return to U.S. stocks on optimism for a strong economic recovery after the end of the virus lockdowns https://t.co/VcTgRDbfmg
— Bloomberg (@business) April 8, 2020
Rynek akcji wcześnie odzyskuje moc
Inwestorzy mogą dojrzeć pewną klarowność u Thomasa Lee, którego badania dotyczą zarówno tradycyjnych rynków finansowych, jak i kryptowalut. Współzałożyciel Fundstrat wskazuje na 50-procentowe ożywienie na giełdzie od czasu kryzysu koronawirusowego. Wykorzystuje krach giełdowy w latach 1987, 2002 i 2008/2009 jako precedensy historyczne, mówiąc Yahoo Finance:
„Poradnik, którego musisz teraz użyć, nie jest zdrowym rozsądkiem. Nie można powiedzieć „och, wszystko będzie [wyglądało] źle, więc wszystko musi pójść w dół”. Pod koniec dekoniunktury giełda odzyskuje sporo energii, zanim zmienią się fundamenty”.
Sponsored SponsoredHighlight: @fundstrat's Tom Lee: "The playbook that you have to use right now is not your common sense… at the end of a downturn, the stock market recovers way before fundamentals turn." Full interview: pic.twitter.com/7WGxp0N0QV
— Yahoo Finance (@YahooFinance) April 9, 2020
Mohamed El-Erian, główny doradca ekonomiczny Allianz, reprezentuje inną postawę. W Financial Times utrzymywał on, że nie nadszedł jeszcze czas pełnego ożywienia rynku i ożywienia gospodarczego. Powiedział też, że rynki i ekonomiści są nadal zbyt optymistyczni wobec koronawirusa i dodaje:
„Sentyment jest zbyt byczy, sądząc po wskaźnikach ceny do zysków i spreadach kredytowych”.
El-Erian doradza inwestorom, aby dążyli do wysokiej jakości w kierunku firm o silnych bilansach.
SponsoredNajważniejsze informacje o kryptowalutach
Tymczasem rynek kryptowalut zaczął funkcjonować w czasie, o którym wielu twierdzi, że podjęto decyzję o decentralizacji. Kolejny halving Bitcoina jest tuż za rogiem, a stopa inflacji wiodącej kryptowaluty nigdy nie wyglądała tak atrakcyjnie w świetle masowego drukowania pieniędzy przez Fed. Prezes CoinCorner Danny Scott udostępnił to na Twitterze.
I wonder what Henry Ford would think of #Bitcoin right about now. pic.twitter.com/xyAn42drrX
— Danny Scott ⚡ (@CoinCornerDanny) April 14, 2020
Bitcoin z pewnością ma wszystkie zalety rewolucji, którą przepowiedział Henry Ford, gdy inwestorzy zmagają się z mieszanymi sygnałami, które wysyła Wall Street.